Jan Łącki

Jan Łącki pseudonim Aligator - taternik, współautor kilku ciekawych dróg w Tatrach. Otwierał nowe drogi w Iranie. W latach 70tych wyemigrował do Libanu. Do Polski wrócił w połowie lat 90tych. Popełnił samobójstwo w 1995 roku.

Jan Łącki. Fot. KW Warszawa

Data i miejsce urodzenia: 1938, 6 czerwca w Warszawie

Data i miejsce śmierci: 1995, 13 grudnia Warszawa

Zarys Biografii

Po zakończonej sukcesem akcji ufundowania pamiątkowej płyty nagrobkowej poświęconej pamięci Jana Łąckiego "Aligatora", poniżej prezentujemy zarys niezwykle barwnej biografii tego ciekawego człowieka i wspinacza.

Przypominamy, że inicjatorem całej akcji był kolega Andrzej Spychała, a odbyła się ona pod patronatem inicjatywy Pamiętamy przy Klubie Wysokogórskim Warszawa.

Uwaga: obszerniejsza biografia oraz unikatowe archiwalne zdjęcia już w najbliższym numerze Azero!

JAN ŁĄCKI „ ALIGATOR” , LEGENDARNY TATERNIK, 1938– 1995

"Urodził się w Warszawie 6 czerwca 1938 roku. Studiował astronomię w Leningradzie, pracował w jako fizyk na Akademii Medycznej w Warszawie, był nauczycielem w Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie.

Wspinał się w Tatrach od połowy lat 50-tych, pełnił główną funkcję Aligatora w niepublicznym Klubie Gadów, był czynny w Klubie Alpinistycznym Medyków w Warszawie, a jego miejscem pobytu w Morskim Oku była, obecnie zakratowana, jama pod schodami do werandy schroniska. Od 1970 był członkiem Grupy Tatrzańskiej GOPR.

W połowie lat 70-tych wyemigrował do Libanu, gdzie zajmował się szkoleniem wojskowych oddziałów chrześcijańskiej Falangi. W połowie lat 90-tych powrócił do Polski, w 1995 r. popełnił samobójstwo w skacząc z wiaduktu w Warszawie.

Początki jego wspinania są wiążą się ze śmiertelnym wypadkiem. W kwietniu 1960 roku, w trakcie rekonesansowego zjazdu wschodnią ścianą Mnicha, przez Wariant R, jego partner, Wacław Karpiński wypadł w okapach z klucza zjazdowego i udusił się w asekuracyjnej pętli prusika. W akcji ratunkowej GOPR po raz pierwszy, przy użyciu zestawu Graminngera, dokonano zjazdów całą wschodnią ścianą Mnicha. Zjeżdżającymi ratownikami byli bracia Krzysztof i Ryszard Berbeka (Taternik 1 1961).

Sąd Koleżeński Klubu Wysokogórskiego za „ lekkomyślność i charakteryzujące się brakiem odpowiedzialności postępowanie” , usunął go z Klubu, a także zdecydował przekazać sprawę Zarządowi Głównemu KW, „ z kwalifikacją do przedłożenia jej Prokuraturze” . Koledzy taternicy nie osądzali Janka Łąckiego tak surowo, jak władze Klubu, zaś kwalifikacja „ przedłożenia prokuraturze” nie miała precedensu (Taternik 3-4 1960).

Aligator jest współautorem i zapewne głównym inicjatorem kilku interesujących dróg w Tatrach Polskich, zazwyczaj logicznych i w mocnej skale : na Żabim Szczycie Niżnim, na Żabim Mnichu, na Zamarłej Turni, przez „ Żelazko” na Cubryński Zwornik i najbardziej znanej - przez „ grzybek” na filarze Świerza płn ściany Pośredniego Mięguszowieckiego (w przewodniku WC nr 10 formacja ta nazwana jest Wieżą Świerza). Ta ostatnia zyskała w latach 60-70 dużą popularność, nie jest łatwa, w dalszym ciągu pozostaje godna polecenia.

Wspinał się z wybitnymi wspinaczami swojego czasu, między innymi z Andrzejem Jankowskim Haliną Krűger, Adamem Szurkiem, Maciejem Włodkiem, Jarosławem Uszyńskim, Jackiem Woszczerowiczem. Wziął udział w dwóch wyprawach: w Alpy Julijskie z Sekcją Wysokogórską Akademii Medycznej w Warszawie w 1970 roku (Taternik 3 1970) i w roku następnym - w góry Iranu z Kołem Warszawskim Klubu Wysokogórskiego (Taternik 1 1972). W obu wyprawach był współzdobywcą nowych dróg: w pierwszej pn ścianą Travnika 800m V, w drugiej pn ścianą Siah Sing 700m V.

Jan Łącki w ścianie Siah Sing. Fot. KW Warszawa

Był zapalonym motocyklistą, na wyprawę do Iranu Aligator dojechał samodzielnie motocyklem 175 cm3, WSK Mielec. Także był namiętnym pokerzystą, do tego szła mu karta, co w połączeniu z jaskiniowym miejscem zamieszkania taternika, w najbardziej uczęszczanym miejscu turystycznym w Polsce, tworzyło samo z siebie sylwetkę, jak byśmy powiedzieli dzisiaj „ kultową” .

Do tego Aligator, dzieląc się swoim niemałym doświadczeniem i wiedzą, chętnie służył pomocą młodszym kolegom, w czasie swojej nieobecności w „ Aligatorni” , udzielał w niej gościny wspinaczom, a także bywał organizatorem długich, nocnych biesiad z „ grzańcem” , przed starym schroniskiem w MOku.

Na kwaterze 87D-V-10, na Cmentarzu Bródnowskim pamiętający Go umieścili tablicę, na której napis jest tytułem tej notki."

Andrzej Spychała, Jacek Staszelis

Źródło: KW Warszawa

Dokonania górskie

Tatry

Inne

 

 

Wiesz o przejściach danej osoby? Podziel się swoją wiedzą z nami. Dodaj przejście na dole w komentarzu!

Ciekawostki

Znasz ciekawostki o tej osobie? Podziel się z nami nimi ;)

Cytaty

Dorzuć cytaty tej osoby w komentarzach ;)

Zdjęcia

Podrzuć linki do zdjęć tej osoby, a z chęcią zamieścimy

Filmy

Nie ma jeszcze filmów o tej osobie. Możesz dorzucić linki w komentarzach, a zamieścimy!

Powiązane artykuły