Wysokogórska skitura z Doliny Kieżmarskiej na Baranie Rogi (przez Dolinę Dziką i Baranią Przełęcz) to bez wątpienia jedna z najciekawszych i najpiękniejszych skitur w Tatrach Wysokich. Wspaniałe widoki i urozmaicony zjazd zapamiętacie na długo.
Narciarze nad Baranią Przełeczą. Fot. Damian Granowski
Trasa: Parking w okolica Kieżmarskich Żłobów (przy żółtym szlaku) - Schroniska nad Zielonym Stawem w Dolinie Kieżmarskiej - Dolina Dzika - Barania Przełęcz (2389 m) - Baranie Rogi (2526 m)
Podejście: ok. 1600 metrów. Od schroniska ok. 900 metrów.
Zjazd: W lini podejścia. Przy dobrych warunkach śnieżnych da się zjechać do samego parkingu.
Trudność: S3-3+
Nachylenie: maksymalnie 45 stopni
Zagrożenia: lawiny na podejściu żlebem przez próg Doliny Dzikiej, oraz pod Baranią Przełęczą
Czas: podejście ok 5-7h, zjazd ok. 1-2 godz
Schroniska: Nad Zielonym Stawem w Dolinie Kieżmarskiej
Sprzęt: Raki, Czekan, ABC Lawinowe, ew. Harszle
Mapa: Tatry 1:27 000 Wydawnictwo ExpressMap
Startujemy z parkingu pod, skąd mamy około 2,5-3 godziny podejścia do schroniska. Stamtąd idziemy w stronę progu Doliny Dzikiej. Latem idzie się po łańcuchach z prawej strony wodospadu. Zimą idealnie iść żlebem, którym później zjeżdżamy (ok. 100 metrów różnicy wzniesień). W żlebie raczej narty musimy przypiąć do plecaka
Wchodzimy do Dzikiej Doliny, gdzie przypinamy narty i zakosami w lewo podążamy w stronę Baraniej Przełęczy. Z samego progu jest ona słabo widoczna, ale im wyżej tym lepiej.
Samo podejście stromym żlebem na Baranią Przełęcz najlepiej zrobić z nartami na plecaku. Żleb w najstromszym miejscu ma nachylenie około 45 stopni i jest bardzo lawiniasty.
Wchodzimy na Baranią Przełęcz, skąd możemy również zjechać w stronę Pięciu Stawów Spiskich. Trawersujemy skały (jedno "eksponowane" miejsce) i wychodzimy żlebem w stronę grani.
Śnieżną, łagodną granią idziemy na szczyt Baranich Rogów. Widok z nich jest imponujący.
Zjeżdżamy w lini podejścia. Żleb jest dość dużym wyzwaniem, więc lepiej zjeżdżać tamtędy przy idealnych warunkach. Ja osobiście miałem twardy śnieg z mnóstwem śladów, więc odpiąłem narty i zszedłem tam z nartami na plecach, a właściwy zjazd zacząłem z Baraniej Przełęczy.
Poczatkowo zjeżdżamy dość wąskim żlebem o nachyleniu 45 stopnie, później w nagrodę dostajemy piękny zjazd Dziką Doliną.
Ponownie trudności napotkamy zjeżdżając z progu Doliny Dzikej. W pewnym momencie jest dość wąsko i stromo, więc uważajcie..
Po wyjeździe ze żlebu już łagodnym stokiem do Schroniska. Ze schroniska szlakiem zjeżdżamy na parking. W większości w dół, z kilkoma małymi podejściami (bez odpinania nart).
Sprawni narciarze spokojnie w godzinę mogą zjechać z Baranich Rogów na parking.