Alicja w Krainie Czarów powstała w 2009. Wyjątkowość tej mikstowej drogi (jak na polskie warunki) podkreśla dodatkowy startowy wariant Alicja po drugiej stronie lustra za M8. Lód nie tworzy się każdej zimy, więc jeśli tylko jest to bierzcie wolne i jedźcie!
Krótka historia drogi
Pierwsze przejście ok. 20 m drogi miało miejsce w 1994 roku i padło łupem Słowaków Petera Závacký’iego, Patrika Lukačika, wycenione zostało na 5-6. Prawdziwym królem polowania został doborowy polski zespół : Tomek Lewandowski, Krzysztof Starek oraz Piotr Sztaba. Drogę wycenili w skali na lodowej na WI 5/6 oraz M7 – trudności mikstowe.
Autorzy drogi na pierwszym wyciągu. Fot. arch. Piotr Sztaba
Kluczowe miejsce Alicji. Fot. arch. Piotr Sztaba
Autorzy przejścia na drodze zostawili trzy stanowiska zjazdowe, sześć kotw na pierwszym wyciągu i dwa haki. Więc do „komfortowej” asekuracji trzeba zabrać tylko śruby lodowe – o ile oczywiście lód się utworzy.
Topo Alicji. Opr. Piotr Sztaba
"W moim świecie są drogi, które są mitami i zawsze nimi pozostaną. Są i takie, które wraz z ich zrobieniem przestają nimi być, "Alicja w Krainie Czarów" jest z zdecydowanie mityczna. Urokiem tej drogi jest to, że tak naprawdę to "jej nie ma", bo wspinałem się na niej trzy tygodnie temu, a dzisiaj nie wisi już nawet mały sopelek, wszystko spadło. Okno czasu jej trwania otwiera się tylko momentami i to najczęściej na bardzo krótko". Piotr Sztaba
Alicja. Fot. Jan Wierzejski / janwierzejski.pl
Alicja w krainie czarów M7, WI5, dolina Białej Wody, Słowacja
Autorzy: Tomek Lewandowski, Krzysztof Starek i Piotr Sztaba, 12 I 2009
Pierwsze powtórzenie: Maciek Ciesielski i Tadek Grzegorzewski, 27 II 2009
Drugie powtórzenie: Michał Król i Przemek Wójcik, 28 II 2009
Trzecie powtórzenie: Marcin Poznański, Darek Melaniuk, 21 III 2009.
W 2013 roku Piotrek Sztaba i Tomek Lewandowski dodali do oryginalnej linii wyciąg startowy za M8. O ich perypetiach poczytacie na wspinanie.pl: Co można znaleźć po drugiej stronie lustra?
Podejście
Pod Alicję najłatwiej trafić spod Kaskad. Idąc dnem doliny Białej Wody po około 25 minutach powinna się nam ukazać Alicja. Z miejsca, gdzie prześwituje między drzewami idziemy jeszcze 150-200 metrów i po lewej powinna być wydeptana ścieżka. Nią idziemy niemal pod sam lodospad Kaskady (i Oczy Pełne Lodu). Stamtąd w lewo kilkadziesiąt metrów do przewieszonej ściany w linii spadku lodu.
Tam znajduje się startowy wyciąg Alicji po drugiej stronie lustra. Obite M8, a później jeszcze jeden wyciąg za M4+.
UWAGA - po lewej stronie mamy małe zacięcie, które jest obite spitami. Jest to słowacki wariant za M8.
Jeśli chcemy zrobić tylko samą Alicję w Krainie Czarów to idziemy jeszcze kilkadziesiąt metrów w lewo, omijamy skały i wychodzimy na spory trawiasto/skalno/śnieżny zachód, którym podchodzimy pod sam lód.
Opis
Jeśli tylko czujemy się na siłach to warto zrobić Alicję z tym drytoolowym wyciągiem startowym. Jest to wtedy wyjątkowa linia i tak ją opiszę w tym opracowaniu. Poniższe zdjęcia obrazują warun z 9 stycznia (jest wystarczająco lodu do przejścia).
Niżej podpisany w przewieszeniach pierwszego wyciągu. Fot. Jakub Poburka
Pierwszy wyciąg (M8) to 30 metrów obitej skały. Wyciąg oferuje zróżnicowane wspinanie. Jest przewieszka, pion, połóg. Jest sporo czujnych chwytów i wyciąg jest dość trudny na onsajt.
Kacper Tekieli na wyjściu z wyciągu M8
Drugi wyciąg (M4+, ok. 25-30 metrów) startuje wprost do góry (mało widoczny spit), a następnie idziemy w prawo po delikatnych kępach trawy. Po wyjściu w połogi teren znajdziemy jeszcze po prawej stronie ringa - ostatniego na drodze. Pozostałe ~20 metrów przy dobrych warunkach nie sprawi kłopotu, jeśli jednak będzie mało śniegu to jest nieco psychicznie, bo mamy sporo skały, trochę kęp trawy. Ja po wyjściu w połóg poszedłem w lewo i do góry (trochę polewek lodowych z Alicji).
Końcówka drugiego wyciągu
Start lodu na Alicji
Trzeci wyciąg (WI5, M7 pierwszyy wyciąg oryginalnej Alicji, ok 35 m). W dobrych warunkach może być lodem za WI4, gdzie będziemy asekurować się ze śrub. Rzadko jednak one występują, więc raczej na starcie będziecie mieć delikatny, cienki lód, a asekurować się będziecie z ringów (my tak mieliśmy). Następnie trochę wspinania w lodzie, który może być wymagający asekuracyjnie.
Delikatny start na pierwszym wyciągu
Kluczową trudnością jest przewieszka za M7 (dojście pod nią po polewkach może być problematyczne) z dobrymi chwytami i ciekawym przewinięciem się przez sopel.
Stamtąd już lodem za WI3+ do stanowiska z dwóch ringów.
Start czwartego wyciągu
Czwarty wyciąg (WI5, 30 m) to estetyczne wspinanie w lodzie, gdzie pokonujemy trzy spionowane kurtyny lodowe, przedzielone restem. Stanowisko nad lodem w kosówce.
Fototopo drogi „Alicji po drugie stronie lustra” – orientacyjnie oznaczone zostały stanowiska, kotwy oraz ringi. Oprac. Piotr Sztaba
[przyp. dg. - na drugim wyciągu tuż nad stanowiskiem jest jeszcze jeden spit. W połowie drugiego wyciągu jest jeszcze jeden, w linii spadku sopla]
Zejście
Mając podwójną linę 60 metrów zjedziemy do samej podstawy Alicji na jeden raz. Wydaje mi się, że stamtąd możecie spokojnie zjechać do podstawy ściany, unikając zejścia zachodem. Ze względu na trudności sprzętowe my zjeżdżaliśmy na 3 razy (z przesiadką na pierwszym stanowisku z Alicji po drugiej stronie lustra).
Sprzęt
Do przejścia Alicji potrzebujemy 12 ekspresów i 8 śrub lodowych (kilka średnich i małych warto mieć).
Damian Granowski
Komentarze obsługiwane przez CComment