Ganek / Pn.-wsch. Filar Ganku V+ [6-]
Miłosz Jodłowski zaraz przed Niżnim Gankowym Przechodem. Fot. Jarosław Liwacz

Ganek / Pn.-wsch. Filar Ganku V+ [6-]

Filar ganku był jedną z moich fajniejszych przygód, do tego w doborowym towarzystwie. Ostatnio wspomnienia odżyły za sprawą dwóch przejść tej drogi. Przypomniało mi to, że mam świetne zdjęcie Kaczego Muru, na którym można by wyrysować dobrze linię drogi. Mam nadzieję, że efekt końcowy zachęci do przejścia Filara :-)

Północno-wschodni Filar Ganku V+ (zimowe 6-) to prawdziwy klasyk. Droga poważna i długa (niemal 20 wyciągów), ceniona zwłaszcza zimą (aktualnie większość przejść ma właśnie tą porą roku). Przejście dodatkowo utrudnia skomplikowana logistyka (podejście z Białej Wody, a zejście na Słowację). Aby w pełni czerpać przyjemność ze wspinania na tej drodze, poleca się wspinanie na niej w marcu/kwietniu gdy na drodze są "betony" w przeciwnym wypadku możecie mieć do czynienia z brodzeniem w śniegu, które będzie znacznie spowalniać wspinaczkę. Większość drogi zdecydowanie lepiej robić na lotnej ;). 

Wycena: Gankowa Kopka V, Rynna Birkenmajera zimą ma trudności lodowe, sam  Filar IV, kopuła szczytowa V- (a na pewno IV). Ogólnie V+ (zimowo-klasyczne 6-). Niektórzy sugerują, że maksymalne trudności jakie tam się napotyka to IV.

Długość:  750 metrów deniwelacji (Rynna Birkenmajera + Filar (sam Filar ma 680 m)

Czas przejścia: od 10 godzin do 25 godzin. Zazwyczaj z biwakiem

Lokacja:  Dolina Kacza / Ganek

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli czy warto na tą drogę iść ;)

Wystawa: NE

Charakter: Lód / śnieg / trawy / zacięcia / płyty / kominy / trawersy / zejście granią

Zagrożenia obiektywne: lawiny na podejściu, możliwość wyjechania ze śniegiem na drodze, w przypadku kiepskich warunków.

Pierwsze przejście: 1930, 15 lipca - Wincenty Birkenmajer, Kazimierz Kupczyk

Pierwsze przejście zimowe: 1948, 13-15 grudnia - Janusz Vogel i Paweł Vogel

WHP 1386

Dojście

Dojście pod samą drogę to już ciekawa wycieczka. Wyruszamy z Łysej Polany Doliną Białej Wody. Około 2,5 - 3 godziny na Polanę pod Wysoką. Tutaj możemy przenocować na platformach biwakowych (nie zapomnijcie uiścić opłaty u Martina w leśniczówce w 1/3 drogi). Następnie idziemy szlakiem w górę Białej Wody, by w końcu dojść na próg Doliny Kaczej. Kierujemy się następnie w stronę ścian Ganku i Rumanowego. Droga zimą startuje Rynną Birkenmajera, a przynajmniej tak jest najbardziej polecane.

Opis

Sam Filar ma około 680 metrów wysokości. Na samym ostrzu można wyróżnić trzy siodełka, dające możliwość wycofu z drogi. Są to: Niżni Gankowy Przechód (ok. 2080 m npm - miejsce startu ósmego wyciągu), Pośredni Gankowy Przechód (ok. 2120 m npm - 9 wyciąg) i Wyżni Gankowy Przechód (ok. 2300 m npm - pod samą kopułą szczytową).

 

Północno-wschodni Filar Ganku fototopo

 

Ganek z wyrysowany Filarem. Zaznaczam tutaj miejsca gdzie (prawdopodobnie) zakładaliśmy stanowiska. Przed samym biwakiem szliśmy bardziej z prawej strony, ale wydaje mi się, że sensowniej iść tak jak jest teraz zaznaczone. Może na górze po trawersie warto iść prosto, zamiast do zacięcia. (patrz komentarz o przejściu zespołu MC, PC). Opracował. Damian Granowski

Warianty dojściowe do ostrogi Filara to, według Władysława Cywińskiego (tom 16, Ganek, droga 107):

A: Trawersem przez masyw Kaczej Turni

B: Depresją Kupczyka V

C: Jedną z dróg Gankowej Kopki (nr 94-100, tom 16, Ganek, droga 107)

D: Rynną Birkenmajera (latem V, zimą łatwo w dobrych warunkach)

E: Przez Prawy Filar Rumanowego i zejście Żlebem Stanisławskiego

Opis poszczególnych wyciągów

Najłatwiejszym podejściem zimowym pod drogę jest Rynna Birkenmajera. Pierwszy wyciąg to wspinanie w alpejskim lodzie (przy dobrych warunkach), lub czujnym śniegu w charakterystycznej rynnie. Wyciąg ma około 50 metrów, lód do 75 stopni. Stanowisko po lewej stronie po wyjściu z wąskiej rynny.

Łukasz Migiel w Rynnie Birkenmajera. Fot. Adam Pieprzycki

Drugi wyciąg ma około 30 metrów, lub około 100 :-). Stanowisko po lewej stronie z haków. Zamiast jednak zakładać stanowisko, polecam iść na lotnej asekuracji do góry. Po około 60 - 70 metrach (bardzo orientacyjnie), wyjdziemy na szerokie pole lodowe będące połączeniem Żlebu Stanisławskiego i Żlebu Świerza.

Wyjście z Rynny Birkenmajera. Fot. Adam Pieprzycki

Tutaj zaczyna się właściwy filar (wys. ok. 1860 m npm). Stanowisko można założyć u podstawy filara, ja jednak polecam iść na lotnej prosto Żlebem Świerza i stanowisko założyć przy potrzaskanych kamieniach z lewej strony (patrz poniższe zdjęcie), pod ścianką z trawersem (pomiędzy 3 i 4 stanowiskiem według schematu Artura Paszczaka).

Wejście w Filar. Fot. Jarosław Liwacz

Czwarty wyciąg (40-50 metrów) najpierw idzie lekko w lewo (trawiasty zachodzik II) do góry, następnie czeka na nas czwórkowa płyta z pęknięciemia (dwa haki w trudnościach), wyżej pomykamy trawiastym terenem do pierwszego zęba skalnego gdzie założymy stanowisko.

Piąty wyciąg (około 40-50 metrów) biegnie na lewo od stanowiska dużą skalno-trawiastą rynną (I), na końcu której odbijamy lekko w lewo (płyta II) i zakładamy stanowisko.

Stanowisko przed szóstym wyciągiem. Fot. Jarosław Liwacz

Szósty wyciąg (50-60 metrów) to łatwe popylanie po betonach (jeśli są), do prostokątnych kamieni. W tym miejscu odbijamy w lewo w trawki i ponad nimi zakładamy stan.

Miłosz Jodłowski na starcie do siódmego wyciągu. Fot. Jarosław Liwacz

My od kamieni uderzyliśmy na wprost skalno/trawiastą rynną do góry, na oko około II i pod samym szczytem Pierwszej Turni założyliśmy siódme stanowisko.

Siódmy wyciąg (30-40 metrów) to łatwe wspinanie dwójkowym terenem. Stanowisko zakładamy przed wejściem na charakterystyczną połać śniegu (Niżni Gankowy Przechód - zimą grań przypominająca wspinanie w Alpach).

Prawie jak w Alpach :-). Fot. Maciej Chmielecki

Idziemy granią (naprawdę piękny odcinek), około 30-40 metrów, wbijamy się z prawej strony na filar i zakładamy ósme stanowisko.

Jeszcze raz widok na grań. W tle ja na stanowisku do ósmego wyciągu. Fot. Maciej Chmielecki

Następnie idziemy dziewiątym wyciągiem na prawo od ostrza filara około 60-70 metrów po czujnych płytach, a potem po polu śnieżnym (my finalnie na lotnej szliśmy fragment). Dziewiąte stanowisko wypada nam u podstawy tzw. "Drugiej Turni". Mamy przed sobą dużą skalną ścianę z dwoma śnieżnymi zachodami. Jeden idzie w lewo, drugi w prawo. My wybieramy ten w prawo.

Idziemy około 40-50 metrów śnieżnym kuluarem (10 wyciąg) na prawo od ściany, aż do miejsca, w którym z lewej strony dochodzi jeszcze jeden śnieżny żleb. U połączenia tych żlebów zakładamy stanowisko.

Adam Pieprzycki na Filarze Ganku. Prawdopodobnie to ten odchodzący "śnieżny żleb". Fot. dg

11 wyciąg (30-40? metrów) to najpierw popylanie do góry śnieżnym kuluarem, następnie trawers w poprzek śnieżnych zachodów do miejsca w którym droga zaczyna biec do góry. Tutaj możemy założyć stanowisko.

D. Granowski na starcie do dwunastego wyciągu. Fot. Maciej Chmielecki

12 wyciąg  (40-50 metrów) to czujne wspinanie w trójkowych płytach. Najpierw ze stanowiska idziemy do góry, następnie lekko w prawo, a przełamanie pokonujemy z lewej strony, miejscem w którym ściana wydaje się przewieszać. Wychodzimy w dobre trawki i idziemy prosto pod charakterystyczne zacięcie (IV), gdzie zakładamy stanowisko.

Zacięcie z dobrą śnieżną półką w którym wypadł nam biwak. Fot. Jarosław Liwacz

Tutaj według mnie jest najlepsze (przynajmniej my nie znaleźliśmy lepszego) miejsce na biwak w przypadku jeśli idziemy z zamiarem dwudniowego przejścia. Możemy wykopać półkę w śniegu i mamy całkiem przytulne miejsce. Osłonięte od wiatru, oraz z miejscem na wbicie kilku haków na sprzęt. Na dwie osoby w sam raz, chociaż my się w czwórkę pomieściliśmy.

Widoczki na biwaku :-). Fot. Jarosław Liwacz

13 wyciąg (45-60 metrów) to wyjście zacięciem wprost (IV), lub łatwiejszym wariantem polegającym na kilkumetrowym trawersie w prawo do charakterystycznego mini zacięcia / zakosu).  Po wyjściu na trawnik popylamy lekko w lewo do góry przez przełamania poszczególnych kuluarów (miejsca I). Celujemy w śnieżną "przełączkę" z lewej strony. Naszym oczom ukaże się już w pełnej okazałości kopuła szczytowa. Gdzieś tam z prawej strony zakładamy stanowisko.

14 wyciąg (40-50 metrów) biegnie do "Wyżniego Gankowego Przechódu". Trawersujemy go w lewo, a następnie uderzamy na wprost przez duży skalny trapez z rynną pośrodku.  Idziemy dalej, lekko w prawo na śnieżną rampę na której zakładamy stanowisko.

15 wyciąg (50 metrów) to wyciąg którym omijamy "Ścianę Czołową Kopuły Szczytowej". Najpierw idziemy rampą w prawo, następnie delikatnie zacięciem do dużego głaza w którym można wprać haka V. Następnie idziemy w prawo pod "mini okapikiem" i za przełamanie. Czujny trawers na rakach (IV+), może lekko podnieść temperaturę. Przydatne na tym wyciągu do komfortowej asekuracji są Camaloty w okolicach małego fioletowego i czerwonego. Ja miałem trzy momenty gdy taki friend (lub hak) zapewniłby mi komfortową asekurację. Schodzimy z trawersu do śnieżnego płatu, a następnie ścianką do góry (II, może III). Uwaga na przesztywnienie liny. Idziemy prosto do góry (trochę w lewo) do charakterystycznych kominków gdzie w pierwszym możemy założyć stanowisko w dobrej rysie na lewej ściance. Niestety stanowisko nie jest zbyt wygodne.

16 wyciąg (40-50 metrów) biegnie kominkiem do góry, a następnie szybko odbija w prawo na pola śnieżne by nimi dojść do dużego zacięcia. Niestety kopuła szczytowa nie jest już tak lita, jak poprzedni teren. Zacięciem do góry (IV) na śnieżną depresję, gdzie my założyliśmy stanowisko (ze względu na nieoptymalne prowadzenie wyciągu, miałem duże przesztywnienie na linie). Na schemacie Artura Paszczaka było to miejsce na 18 wyciągu pomiędzy zacięcie IV, a płytą III.

Podobno podczas przejścia zespołu P. Cholewa, M. Ciesielski, i J. Hornowski nie szli oni do kominka (16 wyciąg), lecz poszli w lewo i terenem około III osiągnęli duży głaz na półce. [przyp. dg]

17 wyciąg ( około 30 metrów) startował w płytę (III), wspinanie o charakterze drytoolowym, aczkolwiek krucho. Idziemy do góry, lekko w lewo, tak aby mały filarek z przerysą minąć z lewej strony (miejsce II), idziemy depresją do góry (po lewej stały hak), aż do dużego głazu na półce, gdzie mam duże rysy w sam raz na założenie stanu. Widoki bajeczne :-)

18 - finalny - wyciąg (40-50 metrów), według schematu Artura Paszczaka ma być kluczowym. Idziemy od razu w prawo, a następnie 2 metry do góry i w prawo na mały filarek (miejsce III), stamtąd skalno / śnieżną rampą lekko w prawo do płytowego trawersu, połączonego z przejściem za przełamanie wycenionego na V-. Jestem przekonany że dobrze poszedłem, lecz w miejscu spodziewanego trawersu miałem wygodną półkę, a samo przejście za przełamanie wyceniłbym bardziej na II... Być może spowodowane jest to tym iż, śnieg i szadź wytworzyły dużą półkę śnieżną?? W każdym razie miłe zaskoczenie :-) Po przejściu przełamania lecimy jak na skrzydłach dwójkową rynną na szczyt. Ja zakładałem stanowisko na wierzchołku który widzimy na wprost. Lekko z lewej mamy fajną ryskę na kostkę i zaklinowany kamień na taśmę.

[Przyp. po latach - 30 listopada 2013 roku miałem okazję rozmiarać z Arturem Paszczakiem. Wspominał on, że na ostatnim wyciągu Jacek Fluder nie robił tego płytowego trawersu, lecz poszedł na wprost, przez co przełomotał trudności piątkowe]

Gratuluję zrobionej pięknej drogi!

Zejście

Zejście z Ganku do cywilizacji to jest już kolejna wycieczka. Najpierw idziemy granią w stronę Rumanowego do Przełęczy Gankowej, skąd schodzimy Prawym Żlebem (0+) do Dolinki Rumanowej (droga nr 122 w przewodniku "Ganek" Władysława Cywińskiego). Stamtąd do Doliny Złomisk i do Popradzkiego Plesa. Zejście zajmuje około 5 godzin.

Sprzęt

Set kości, friendy do #2 Camalota. Można zastanowić się nad zdublowaniem małych rozmiarów. Mikro friendy na pewno przydadzą się.

Igły do trawek raczej nie potrzebne... W rynnie Birkenmajera przydadzą się śruby lodowe, jeśli będą warunki (My obeszliśmy się bez). Dużo taśm i ekspresów górski do przedłużania przelotów.

Haki i młotek. Zdecydowanie pozycja obowiązkowa :-)

Historia zdobywania

Lato

Pierwsze wejście miało miejsce 15 lipca 1930 roku za sprawą Wincentego Birkenmajera i Kazimierza Kupczyka. Co ciekawe Birkenmajer spędził całe lato w Tatrach przechodząc łącznie około 60 dróg. Większość w zespole z Kazimierzem Kupczykiem.

Zima

Po spędzeniu dwóch sezonów letnich w Alpach Birkenmajer poczuł się w miarę pewnie w śniegu i lodzie. Postanowił pokonać w warunkach zimowych swoją drogę sprzed trzech lat. Jego partnerem został Stanisław Groński (Kupczyk, zginął wcześniej w Tatrach).

Jeszcze raz widoki z biwaku. Fot. Jarosław Liwacz

W ścianę weszli 14 kwietnia (po biwaku w Dolinie Kaczej). Późno w nocy z 14 na 15 osiągają wierzchołek "buli skalnej, wypiętrzającej się  u podnóża filaru i spadającego z obu stron żlebów" (przyp. red. - pierwsza turnia?). Następny dzień przeznaczają na odpoczynek. Niestety pogoda się psuje i zaczyna się śnieżyca, rano 16 kwietnia Birkenmajer zaczyna się wspinać ostrzem filara, a koło południa obaj wspinacze zarządzają odwrót w kierunku Galerii Gankowej, którą osiągają późnym wieczorem.

Na Galerii wiatr porywa im podłogę od namiotu zmuszając ich do okrycia się płachtą biwakową. W tych warunkach nie mogą przygotować sobie posiłku. 17 kwietnia zaczynają schodzenie. Niestety Birkenmajer jest bardzo wyczerpany. Poniżej słowa Grońskiego:

"W jednej ręce niosłem mój worek, drugą podtrzymywałem towarzysza, którego słowem i groźbą musiałem już zmuszać do każdego kroku. Musiałem krzyczeć: teraz prawa noga! Teraz lewa! Teraz czekan! - i tak ciągle. Przy każdym kroku jednak upadał i trzeba go było podnosić".

100 metrów od biwaku Birkenmajer umiera z wyczerpania. Stanisław Groński resztkami sił wczedł na Rumanową Przełęcz i zszedł do Popradzkiego Stawu.

Na pierwsze przejście zimowe Filara Ganku musieliśmy czekać ponad 15 lat. Po długich przygotowaniach bracia paweł i Janusz Voglowie pokonują Filar w dniach 13-15 grudnia 1948 roku.

Ciekawostki

Opis drogi znajdziecie w Przewodniku Władysława Cywińskiego o Ganku (Tom 16, droga nr. 107), lub w Przewodnku WHP, Tom 10, droga nr. 1368. Na stronie KW Warszawa znajdziecie schemat Artura Paszczaka, + schemat wariantu w kopule szczytowej

Również ten schemat, jak i bujdałkę Artura i foto topo znajdziecie w magazynie GÓRY (kwiecień, 2001)

Wincenty Birkenmajer w kwietniu 1933 chciał dokonać przejścia Filaru Ganku w warunkach zimowych, wraz ze Stanisławem Grońskim. Niestety próba się nie udała i zostali zmuszeni do wycofu. Birkenmajer zmarł z wyczerpania i zimna na Galerii Gankowej.

25 grudnia 2013 roku zespół: P. Cholewa, M. Ciesielski, i J. Hornowski przeszli Filar w 6,5 godziny w stylu OS.

Górna część Filara, oraz kopuła szczytowa, widoczna z zejścia z Galerii Gankowej. Fot. dg

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Dobry schemat autorstwa Artura Paszczaka znajdziecie na stronie KW Warszawa.

Schemat mojego autorstwa po przejściu drogi w marcu. W kwadratowych nawiasach podane są trudności w tatrzańskiej skali zimowej. Opr. Damian Granowski

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Powiązane artykuły

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Zadni Granat / 47 Rocznica V+

Zadni Granat / 47 Rocznica V+

Kieżmarska Kopa / Polski Kut M6

Kieżmarska Kopa / Polski Kut M6