Droga Motyki IV na Wschodniej ścianie Wysokiej to ładna - alpejskiego typu - droga. Znajdziecie na niej trochę lodu, sporo łatwego terenu, parę prożków skalnych na których trzeba się sprężyć. Na koniec wychodzicie na wierzchołek w GGT, z którego roztacza się jedna z najwspanialszych panoram tatrzańskich.
Lekko "patagońskie" klimaty w górnej części drogi. Fot. dg
Wystawa drogi jest wschodnia. Co sprawia, że lepiej wbijać się w nią bardzo wcześnie rano, gdy na drodze są jeszcze betony i lód nie cieknie. My wbijaliśmy się o 10.00 i wszystko płynęło. Sprawnym zespołom polecam robić ją na lotnej.
Wycena: IV (zimą miejsce WI3, może mniej?)
Długość: Paryski podaje, że wsch. ściana ma 450 metrów deniwelacji, ale znajomi, którzy szli z altimetrem mieli wyniki w granicach 580-600 metrów deniwelacji do szczytu.
Czas przejścia: 5 godzin (na lotnej zrobiliśmy w 2,5 godziny)
Lokalizacja: Wysoka
Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)
Wystawa: E
Charakter: śnieg / lód / kominki
Zagrożenia obiektywne: ?
Pierwsze przejście: 1936, 18 września - I. Demkova, Zoltan Brull, S. Lux, Stanisław Motyka i Stefan Zamkovsky
Pierwsze przejście zimowe: 1959, 24 kwietnia - Jirinia Huckova, Ol'ga Velickova, Jaskovsky, Kotasek i Jozev Velicka
WHP 1252, Tom IX
Dojście
Pod wschodnią ścianę Wysokiej najlepiej podejść z Popradzkiego Plesa (do schroniska 1 godz). Z schroniska przez Dolinę Złomisk (ok. 2 godzin) do Dolinki Rumanowej.
Rumanowa Dolinka. Fot. dg
Opis
Linia Motyki widoczna z dołu. Fot. dg
Droga startuje rynną, w której przy dobrych warunkach będą betony. Przy doskonałych lód na całej długości :-). Wspinamy się rynną do góry raczej w łatwym terenie ok. 100 metrów (prożki lodowe max WI2). Docieramy następnie do kluczowego odcinka na drodze. Jest to płytowe zacięcie, w którym przy dobrych warunkach jest lód ok. WI2+.
Tadek Grzegorzewski na pierwszym wyciągu Motyki. Fot. dg
Po jego pokonaniu idziemy ok. 50 metrów do kociołka z ścianką. Tutaj z lewej strony zimą tworzy się próg lodowy (chyba WI3). My lodu nie zastaliśmy, za to lekko przewieszone nawisy śnieżne, więc obeszliśmy ściankę z prawej strony (na fototopo) dwójkowymi trudnościami.
Z prawej widoczna wspomniana wyżej ścianka. Fot. dg
Po tym miejscu dochodzimy do wylotu potężnego żlebu, my idziemy w lewo pod wybitne skaliste żebro i do góry terenem jak puszcza na wierzchołek Pd.-wsch. Wysokiej.
Po prawej wspomniany wyżej żleb. Fot. dg
Niżej podpisany w Patagonii... tfu pod koniec Motyki ;). Fot. Tadek Grzegorzewski
My szliśmy nieco z prawej strony, tak aby uniknąć grzebania w sypkim śniegu.
Widoczki na szczycie. Fot. dg
Panoramka na wschód. Fot. dg
Zejście
Tadek wchodzi na drugi wierzchołek Wysokiej. Fot. dg
Z pd.-wsch. wierzchołka Wysokiej schodzimy z powrotem na wschodnią stronę, okrążamy wierzchołek i dostajemy się na Przełączkę pod Wysoką. Stamtą schodzimy do żlebu (0+). Żlebem w dół, gdy zacznie się rozszerzać, to odbijamy lekko w lewo, za grzbiet, tak aby dojść trawersem do Złomiskowej Zatoki.
Jarek Liwacz w żlebie pod Wysoką. Fot. dg
Sprzęt
Zestaw standardowy. Warto rozważyć wzięcie 2-3 śrub lodowych. My obeszliśmy się bez nich.
Topo
Wschodnia ściana Wysokiej. Fot. Damian Granowski
Zdjęcia
Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Filmy
Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)