W dniu 11 stycznia br., z Rafałem Kokoszką, wykorzystując fakt sprzyjających warunków na dojściu do dolinki Buczynowej (betony, brak zagrożenia lawinowego), wbiliśmy się w środkową część E ściany Buczynowej Strażnicy, z zamiarem wytyczenia nowej drogi.
Plan był następujący: 3 nowe wyciągi, 4-ty wyciąg wspólnie z drogą Bernadt-Sawicki, po czym przecięcie z linią WHP 207 i dalej nowym terenem, na lewo od drogi Lechowski-Wójcik (IV), na kulminację Czarnych Ścian.
Niestety okazaliśmy się za słabi na zrealizowanie tego pomysłu w całości i po wyciągach za: M5 (50m), M5 (50m), M5+ (45m), III+ (55m) – ten wspólny ze wspomnianym już wariantem Bernadt-Sawicki, skończyliśmy przejście ściany drogą WHP 207 (nie banalne przy zastanych w ścianie warunkach ok. 220 m załupą; śnieg 45-60 stopni, kilka wylodzonych progów (II-III).
Nowy wariant nazwaliśmy “Szaleństwo Białej Kreski”, wyceniliśmy na V (M5+?), a do jego połączenia z drogą WHP 207 potrzeba ok. 5 godz.
Zapraszam do powtórzeń :-)
W ramach wstępu …
Wszystko zaczęło się dokładnie rok temu… Styczniowe przedpołudnie w pracy, zaokienna szarówka i krótka przerwa na kawę. Przeglądam zdjęcia w serwisie turnia.pl. Nie tyle szukam fotograficznych uniesień, co innego spojrzenia na opatrzone tatrzańskie “zerwiszczony” ;-) I w pewnym momencie … bach, trafiony zamieram na dłużej … W zimowej szacie, piękna, wyniosła, przecięta długą “szramą” ukazała mi się wschodnia ściana Buczynowej Strażnicy. Drukuję odbitkę i przybijam do korkowej tablicy. Przypominają mi się słowa Marcina Michałka, który szkoląc mnie zachwalał zimowe walory ścian nad dolinką Buczynową. Przez kolejne dni wertuję przewodnik “Parysa”, przeszukuję archiwalne numery Taternika i sieć, grzebię w dostępnych przewodnikach… Zaczynam wrysowywać te wszystkie linie w “to jedyne” i inne zdjęcia. Wszystko po to, by sprawdzić, czy ta piękna, biała linia “śnieżno-lodowego ścieku” ma już swoje przejście…
Buczynowa Strażnica, wschodnia ściana w zimowej szacie i “biała kreska”, przez którą oszalałem ;-) Zdjęcie z serwisu turnia.pl, autor nieznany.
Okazuje się, że i tak i nie … Odkrywam, że “biały ściek” w środkowej części wschodniej ściany figuruje wrysowany ręką Jana Hobrzańskiego w schemat Jego drogi “Senne Marzenie“. Z czasem docieram do mini monografii pt. “Otoczenie Dolinki Buczynowej” autorstwa Andrzeja Skłodowskiego (Taternik, 1979, nr 2), z której wynika, że rampą biegnącą od Komina Pokutników w poprzek wschodniej ściany i dalej systemem depresji ponad “białym ściekiem” biegnie droga Ostrowski-Piotrowski poprowadzona przed 1953 r., która po połączeniu z linią WHP 207, w górnej części wyprowadza od lewej strony na główny wierzchołek Czarnych Ścian. Z tej samej monografii dowiaduję się, że środkiem wschodniej ściany Czarnych Ścian, wyraźną grzędą wiedzie droga Lechowski-Wójcik (IV). A więc jednak … cały system depresji w środkowej części ściany wydaje się wolny od dróg!! Ostatecznie nigdzie nie napotykam na wzmiankę o tym, by ktokolwiek pokonywał sporych rozmiarów komin, tak dobrze widoczny w środkowej partii ściany i łatwy do zauważenia choćby na zdjęciu w Wikipedii. To utwierdza mnie w przekonaniu, że ta część ściany jest prawdopodobnie dziewicza. W oparciu o zdjęcia kreślę przybliżony schemat przejścia środkowej i górnej części ściany …
W dniu 11 stycznia br., głównie z powodu dobrych warunków na dojściu do dolinki Buczynowej pojawiamy się pod ścianą. “Biały ściek”, tak wyraźny na tamtym zdjęciu, oczywiście nie istnieje (cóż, zimę mamy taką, a nie inną …). “Biały ściek” istnieje jedynie jako jasny pas wymytych skał. Wbijamy się w ścianę nieco na prawo od niego. Zaczynamy przygodę z nieznanym, licząc na drugą połowę ściany.
Na siodełku w połowie ściany porzuciliśmy pierwotny plan. Byliśmy zdecydowanie zbyt wolni, nie przygotowani na kibel w ścianie, zwłaszcza, że na noc zapowiedziano silny wiatr i opady śniegu. Wybraliśmy pewną, prostą jak strzała, linię drogi WHP 207, by uciec ze ściany… Powstał kolejny wariant, a “biała kreska” wciąż czeka na dokończenie…
Wschodnie ściany Buczynowej Strażnicy i Czarnych Ścian, ok. 380-400 m deniwelacji. Linia czerwona – “Szaleństwo Białej Kreski” … przerywana linia “pozostaje do zrobienia”.
Artykuł pochodzi ze strony szlakiidrogi.wordpress.com. Warto zajrzeć!
Szaleństwo Białej Kreski
Wycena: V (M5+?)
Długość: ~400 m deniwelacji
Czas przejścia: 5-7 godzin
Lokacja: Buczynowa Strażnica
Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)
Wystawa: E
Charakter: -
Zagrożenia obiektywne: Lawiny
Pierwsze przejście: 2014, 11 stycznia - Rafał Kokoszka, Krzyszof Sobiecki
Dojście
1h15min
Czas podejścia zależy od warunków śniegowych i przetarcia dojścia w rejon progu Dolinki Buczynowej. Przy zmrożonej i zbitej pokrywie śniegowej dotarcie na próg doliny Buczynowej ze schroniska w Dol. Pięciu Stawów Polskich nie zajmuje więcej niż 45 min, a pod ścianę nieco ponad 1 godzinę. Należy jednak pamiętać o tym, że strome stoki Buczynowej Strażnicy, o wystawie południowo-wschodniej, pocięte żlebami i opadające ku górnym partiom doliny Roztoki, są niezwykle lawiniaste. Po większych opadach śniegu i kilku dniach silniejszych wiatrów, zróżnicowanie lokalnych warunków śniegowych na tych stokach, z całą pewnością nie będzie odzwierciedlać uśrednionego stopnia zagrożenia lawinowego, np. 2-ki lawinowej.
Opis
5h (zimą) – do połączenia z WHP 207
Pierwszy wyciąg zaczyna się pochyłą płytą, z wyraźną zaśnieżoną półką, która ciągnie się ok. 8 m po skosie w prawo (II-II+). Przy śnieżnych zimach oraz w okresie marca i początku kwietnia, płyta ta, może być na znacznej swej długości zasypana śniegiem. Z końca półki, przez dwie ścianki wchodzimy w wyraźny komin (II-III), który po ok. 15 m zamyka nyża skalna. Z nyży, wychodzimy przej jej prawą, podciętą krawędź wprost w niewielką ściankę (IV+), którą trawersujemy w prawo ok. 2-3 m, po czym wychodzimy przez płytkę z trawkami (III) na lewy skraj wyraźnego trawiastego zachodu (stanowisko 1).
Kominek na pierwszym wyciągu. Fot. Krzysiek Sobiecki
Trawiasty zachód - start w drugi wyciąg. Fot. Krzysiek Sobiecki
Drugi wyciąg zaczyna się charakterystycznym trawiastym zachodem, który rozdziela się na dwa “piętra”: dolne (szersze) i górne, nakryte przewieszkami. Wchodzimy w górny pas trawek (II) i trawersujemy ok. 12 m w prawo. Z zachodu wchodzimy bezpośrednio na filar, od prawej ograniczony wyraźnym kominkiem, którym prowadzi wariant Łącki-Uszyński. Filarkiem w górę (IV+), a następnie przez ścianki (IV) w jego przedłużeniu do początku spłaszczenia, którym lekko w prawo, po śniegu pod kolejne spiętrzenie ściany. Stanowisko nr 2 zakładamy u podnóża wyraźnego kominka.
Ze stanowiska, ok. 2 m kominkiem, a następnie 2 m w lewo przez jego ściankę na mały filarek (III), z którego wchodzimy w jasną, kruchą ściankę, z charakterystycznym uwarstwieniem. Ścianką (ok. 8 m) do jej końca (IV+) na nieco większe stopnie. Z prawej dochodzi do tego miejsca komin z wariantu Łącki-Uszyński, którego dalszy przebieg wyznacza odchodzącą w lewo, ku górze załupa wyprowadzająca na kant filara z krzakiem kosówki. Ze stopni, wchodzimy w niewielką depresję i zaczynamy skośny trawers w prawo ku widocznej w górze wyraźnej pochyłej zaśnieżonej płycie. Trawers otwartą ścianą, wiedzie przez filarek (V) i ciemną płytkę (nad nią widoczne stanowisko: hak+przełożona kostka+karabinek; zapych? linia zjazdów?). Z płytki obniżamy się (V) małym filarkiem do podstawy pochyłej zaśnieżonej płyty, pośrodku której wypada stanowisko nr 3.
Do tego miejsca można również dojść ze stanowiska nr 2 kierując się wprost w górę kominkiem na stopnie, a następnie wyraźną depresją do podstawy zaśnieżonej płyty – my ze względu na verglass w kominie i marną asekurację, wybraliśmy wspinanie ponad tymi wklęsłymi formacjami. Na stanowisku nr 3 zastajemy dwa stare haki, najprawdopodobniej z dochodzącego tu od dołu wariantu Bernadt-Sawicki.
Widok z 2 stanowiska - zalodzony kominek i ścianka po prawej. Fot. Krzysiek Sobiecki
Ze stanowiska po śniegu, do końca płyty i przez próg skalny (III+), na kulminację grzędy, ograniczającej od lewej, ciąg depresji i obniżeń, którymi wiedzie droga WHP 207. Grzęda przechodzi w krótką grań, a potem siodełko i zanika w polu śnieżnym, doprowadzającym (ok. 35 m łatwego terenu) pod szeroki zlodzony próg. Jego lewą częścią (II-III) wychodzimy na kolejne siodełko, od którego rozchodzą się bardzo charakterystyczne formacje skalne wschodniej ściany Buczynowej Strażnicy, jak i Czarnych Ścian: ukośna załupa, wyprowadzająca na Przeł. nad dolinką Buczynową (prowadzi nią droga WHP 207), grzęda środkowego wierzchołka Czarnych Ścian, oraz żleb pomiędzy środkowym a północnym wierzchołkiem Czarnych Ścian. Tu kończy się poprowadzona linia “Szaleństwa Białej Kreski” (vide pełne topo ściany)
Zejście
1h45min
Zejście zimą z Przełęczy nad Doliną Buczynową to dreptanie po stromych stokach mniej więcej w linii przebiegu Orlej Perci. Docieramy do Szerokiego Żlebu na stokach Koziego Wierchu i nim, albo grzędą ograniczającą go od północy schodzimy do dna doliny i schroniska w “Pięciu Stawach”. Oczywiście planując zejście należy bardzo dokładnie przeanalizować stopień zagrożenia lawinowego.
Sprzęt
Zestaw standardowy + haki (4-5 cienkich haków typu knife, 1 rynna lub 1 diagonal) + 2 śruby do traw, + 2 krótkie śruby lodowe (10 cm)
Historia zdobywania
Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!
Ciekawostki
Dyskusja na forum Brytana dotycząca wyceny
Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.
Cytaty
Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi
Topo
Fot. Krzysiek Sobiecki
Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Zdjęcia
Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Filmy
Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)
Artykuł pochodzi ze strony szlakiidrogi.wordpress.com. Warto zajrzeć!
Komentarze obsługiwane przez CComment