Wieża Gocławska w Szczecinie - nowy rejon drytoolowy!?

Czasem ręce (dziabki) opadają gdy czytam takie artykuły jak ten z gazety.pl.

Z grubsza chodzi o to, że wspinacze ze Szczecina (?), okolic (?) wspinają się po murach zabytkowej Wieży Gocławskiej (dawniej Bismarcka). Wszystko było mniej więcej w równowadze, dopóki ludzie tam wspinali się klasycznie. Tej zimy (być może poprzednich też...), ktoś postanowił podziałać tam z dziabami.  Na stronie szczecińskiego KW pojawiła się galeria zdjęć z wieży...

Wieża Gocławska. Fot. Remigiusz Józefowicz / wikipedia commons

"Ciekawa" jest zwłaszcza wypowiedź w Wyborczej Dariusza Sokołowskiego

"Niszczenie murów? To nieporozumienie wynikające z nieznajomości tej techniki wspinaczki - tłumaczy Dariusz Sokołowski, prezes Szczecińskiego Klubu Wysokogórskiego. - Nie wbijamy czekanów czy raków w mury wieży, nie robimy w niej w ten sposób dziur. Po prostu końcówkami raków czy czekanów zahaczamy o niewielkie krawędzie."

Na szczęście odmiennego zdania jest duża część środowiska. Najlepiej ujął to w wyżej wymienionym artykule Włodek Porębski:

"Czekany i raki to świetnie utwardzona stal - mówi Porębski. - To oczywiście nieprawda, że nie uszkadzają ścian i nie powodują zadrapań. Nie trzeba być ekspertem, by domyślić się, że czasem rak czy czekan może ześlizgnąć się po ścianie czy też oderwać jej kawałek. Dlatego na drytooling wyznacza się ściany będące "na stracenie", czyli na przykład stare kamieniołomy."

Apelumy do wszystkich drajtulowców. Wspinajcie się tylko w miejscach wyznaczonych, a jeśli macie za daleko do nich, to skonstrujcie sobie coś takiego ;)

Domowa ścianka drytoolowa. Fot. arch. Jarek Kruczek / Jarenio Custow Workshop

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Górska deklaracja etyczna UIAA

Górska deklaracja etyczna UIAA

Atrakcje turystyczne na Podhalu