Zimowe drogi kursowe w Tatrach

Zimowe drogi kursowe w Tatrach

Tytuł tego artykułu mógłby równie dobrze brzmieć „Zimowe drogi w Tatrach dla początkujących łojantów”. Postaram się opisać tutaj drogi w sam raz dla zespołów, które nie mają jeszcze dużego doświadczenia zimowego. Co automatycznie nie oznacza, że bardziej doświadczone zespoły, nie będą czerpały satysfakcji z tych przejść.

W pierwszej części był wybór letnich dróg, które należą do kanonu dróg kursowych, a teraz czas na wybór dróg zimowych. Każda droga została opatrzona stosownym komentarzem.

Zima stawia wspinaczom o wiele większe wymagania. Zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Dochodzą zagrożenia obiektywne jak np. lawiny. Wszystko to sprawia, że musimy być odpowiednio bardziej przygotowani. Posiadać niezbędną wiedzę i technikę, oraz – najlepiej - wspinać się z kimś doświadczonym.

Na początku skoncentrujcie się na drogach łatwych technicznie (dla was), o czytelnym przebiegu drogi, łatwej możliwości odwrotu i zejścia, oraz nie narażonej na lawiny. Z czasem będziecie mogli atakować coraz bardziej wymagające drogi.

Przeglądnijcie internet i literaturę, sprawdźcie topo, wypytajcie się bardziej doświadczonych kolegów o szczegóły drogi, tak aby nic was nie zaskoczyło.

Oczywiście warto zainwestować w zimowy kurs taternicki, gdzie pod okiem doświadczonego instruktora o wiele szybciej nauczycie się podstaw, a instruktor wyłapie wasze błędy.

Specyfika zimowego wspinania objawia się tym, że drogi latem kruche, zarośnięte trawą, zimą stają się atrakcyjne do dziabania. Osobiście rekomenduję, abyś przed zimowym wspinaniem miał w drytoolingu poziom co najmniej M6 RP. Chodzi tutaj bardziej o wyczucie dziabek i w miarę szybkie poruszanie się w terenie drytoolowym.

Hala Gąsienicowa

Być może najlepsze miejsce na początek naszej zimowej przygody. Łatwych i średnio trudnych dróg jest tutaj pod dostatkiem. Szybkie podejście, w miarę łatwe wycofy.

Próbowałem je uszeregować według trudności i powagi, czyli od najłatwiejszej do najtrudniejszej. Co do rezultatów mam mieszane uczucia. Po pierwsze nie robiłem za wiele z nich ;-), po drugie zmienność warunków w zimie sprawia, że niejednokrotnie łatwiejsza cyferkowo propozycja, okaże się poważniejsza.

Laboratorium zimowe - to kilkanaście propozycji wspinaczkowych na zimę w otoczeniu Czarnego Stawu Gąsienicowego. Zazwyczaj tutaj swoją przygodę z zimą zaczynają kursanci. Można często łatwo założyć wędkę.

Załupa H (II/III) jest jedną z łatwiejszych propozycji Zadniego Kościelca. Jest ciekawą drogą pod tym względem, że biegnie cały czas wielką załupą. Zimą Załupa H jest przyjemną wspinaczką, pod warunkiem że są dobre warunki śniegowe. Jeśli droga pokryta jest verglassem, wtedy zdecydowanie lepiej zmienić cel.

Środkowe Żebro (III) na Granatach– Cytując klasyczną już „Topografia i Terenoznawstwo” Wojciecha Święcickiego i Rafała Kardasia: „Prawdopodobnie połowa karier taternickich rozpoczęła się właśnie na środkowym Żebrze Skrajnego Granata”, nie widzę przeciwwskazań, aby Wasza przygoda z zimą, również tam się rozpoczęła. Zimą głównie szukamy obejść po prawej stronie Żebra.

Droga Głogowskiego (III), Czuba nad Karbem - Z cyklu propozycja tylko na zimę, oraz na dni, kiedy działalność na innych ścianach nie jest możliwa. Wygląda na łatwiejszą niż pobliskie Żebro Potoczka.

Żebro Potoczka (M3-5), Czuba nad Karbem – Z cyklu propozycja tylko na zimę, oraz na dni, kiedy działalność na innych ścianach nie jest możliwa. Aczkolwiek chodzą słuchy, że przy małej ilości śniegu, może być trudniej ;). Od groma wariantów, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie :).

Droga Kochańczyka (III). Jest łatwą drogą w rejonie Kotła Kościelcowego i jako tako polecana jest na dni, kiedy już nie można działać na ambitniejszych drogach :-). Warto zrobić ją w kombinacji z Klisiem. Ma charakter wybitnie zimowy i lepiej dać sobie z nią spokój w wypadku zagrożenia lawinowego.

Północno-wschodni żleb Świnicy (II) - W dobrych warunkach przyjemna wspinaczka w śniegu, którą poźniej można połączyć ze zrobieniem wschodniej granii Świnicy.

Droga Klisia (M5)  popularnie zwana "Kliś". Jest łatwą drogą w rejonie Kotła Kościelcowego i jako tako polecana jest na dni, kiedy już nie można działać na ambitniejszych drogach :-), ewentualnie na dożynki. Ma charakter wybitnie zimowy i lepiej dać sobie z nią spokój w wypadku zagrożenia lawinowego. Ma jedno – dobrze asekurowalne - miejsce za V, które bez większych problemów można pokonać

Droga Niemca M4+, też fajna dróżka z jednym trudniejszym zacięciem (nieco poważniejszym niż Kliś). Fajna opcja, jeśli będzie kolejka na drodze.

Prawe Żebro (IV) na Granatach - zimą droga jest całkiem ciekawą wspinaczką. Jeśli zamiast zimowymi wariantami, pójdziemy oryginalną linią, to będziemy mieli dodatkowe kilka pasaży, na których przyjdzie nam trochę "podrajtulować"

Filar Świnicy (IV) - klasyczna droga zimowa na Hali. Przy dobrych warunkach to 5-6 godzin wspinania, przy złych... lepiej się nie wbijać, szkoda czasu. Oryginalnie Filar ma III, lecz z lewej strony jest zacięcie za IV, którym warto wystartować, tak aby było więcej wspinania.

100, czyli „Setka” (IV) – latem średniotrudna droga kursowa, zimą bardziej poważna. Duża ilość skalnego terenu sprawia, że wspinane będzie bardziej wymagające. W razie czego w dwóch miejscach można się wycofać

Filar Staszla (V) - Biegnie północno-zachodnim żebrem Zadniego Granata. Dość długa (przeszło 300 m) i zróżnicowana droga ma dwa miejsca wycenione na V. Zimą przy dobrych warunkach Filar Staszla nabiera charakteru i jest wtedy drogą wartą polecenia. W trudnościach na poprawę psyche znajdziecie kilka spitów.

Droga Stanisławskiego (V-) na Kościelcu – latem dół trudniejszy, zimą na odwrót. Wyjściowe wyciągi mogą sprawiać problemy. Oczywiście mówimy tutaj o sytuacji gdy dół jest wylany lodem. W przeciwnym wypadku lepiej iść na coś innego.

Morskie Oko

Gdy już rozwspinamy się na hali, czas na Dolinę Rybiego Potoku. Gdzie znajdują się jedne z najtrudniejszych dróg zimowych w polskich Tatrach. Na szczęście znajdziemy tutaj również łatwiejsze drogi.

Żebro M4 na Buli pod Bańdziochem. Klasyk, na którym może być tłoczno (sporo przewodników z klientami) Głównie wspinanie po trawach, a na końcu mamy estetyczne zacięcie. Spora ilość wariantów. Można sobie utrudnić początkiem kombinacji Pewnego razu na Buli.

Kuluar Kurtyki (WI3/III). To łatwy lodospad na Progu Mnichowym. Jest jednym z niewielu lodospadów w polskiej części Tatr, do tego w Moku. Relatywnie krótkie podejście sprawiają że Kuluar jest często przechodzoną drogą lodową. Trudności znajdują się w jednym kilkumetrowym pionowym progu lodowym na drugim wyciągu.

Bladym Świtem M5+, krótka droga, która oferuje dwa wyciągi biegnące w zacięciach - drugi jest poważniejszy, ale można zrobić delikatne ominięcie. Dobra jest na słabe warunki, gdy jest lawiniasto.

Wesołej Zabawy (IV, lub 4+ zimowe) to łatwa - godna polecenia dla początkujących taterników zimowych - droga na której będziecie mieli okazję poznać charakter tatrzańskiej wspinaczki. Dobre dojście, w miarę krótka droga, dobre zejście sprawiają, że jest to dobra propozycja na krótki zimowy dzień.

Rysa Strzelskiego (V+, lub 5+ zimowe) to jedna z ciekawszych zimowych propozycji dla początkujących (aczkolwiek nie całkiem) na Progu Mnichowym. Stosunkowo krótkie podejście, urozmaicone formacje, dogodne zejście sprawiają, że droga jest idealna na krótki zimowy dzień.

D. Granowski na drodze w Samo Południe

W Samo Południe, Bula Pod Bandziochem. Fot. Cezary Klus

W Samo Południe (IV+, zimowe 5+). Na drodze występują trawki o nachyleniu do 80 stopni :-) W miarę popularna. Świetna droga na niepogodę gdy mamy mało czasu, lub gdy zagrożenie lawinowe wyklucza działalność na innych, większych ścianach.

Droga Korosadowicza 5 - to już "prawie" Kazalnica. Jedna z najłatwiejszych dróg na Kazalnicy Mięguszowieckiej - popularnie funkcjonuje jako Korosadowicz. Ma dwa warianty. Starszy, coraz bardziej zapominany, wyceniany na III/III+ oraz nowszy, bardziej logiczny o trudnościach V-/V. Zimą trudniejszy wariant doczekał się wyceny M5. Zdecydowanie polecana na zimę. Nie tylko dla początkujących. Dość długa i w miarę trzyma. W razie złych warunków lepiej się nie wybierać ;)

Jagiełło-Roj (5) – Nie jest specjalnie trudny, dla rozwspinanego zespołu, ale może zaskoczyć. W złych warunkach góra to przedzieranie się przez kosówki. Zjazdy są już nowe, ale nadal niebanalne.

Słowacja

Żebro Gálfy'ego (Rebro Andráši-Gálfy) III na Tępej (Tupá) to łatwa droga, o średniej długości w sam raz na jedną z pierwszych dróg w Tatrach. Znajdziecie na niej kilka miejsc, gdzie trzeba się wspinać (teren do III, dobra asekuracja). Sporo łatwego terenu, gdzie poćwiczycie wspinanie z lotną asekuracją. Dodatkowo krótkie, łatwe podejście i zejście.

Lodospady w Dolinie Białej Wody – Świetny poligon we wspinaczce lodowej. Dla każdego coś miłego. Od prostych lodów, po wymagające drogi lodowe i mikstowe.

Alicja w Krainie Czarów. Wspina się Maciek Ciesielski. Fot. Marcin Kin / marcinkin.pl

Opracował: Damian Granowski

Zapraszam do lektury:

Letnie tatrzańskie drogi wspinaczkowe dla początkujących

Letnie tatrzańskie drogi wspinaczkowe dla średniozaawansowanych

Zimowe tatrzańskie drogi wspinaczkowe dla początkujących

Zimowe tatrzańskie drogi wspinaczkowe dla średniozaawansowanych

Więcej dróg wspinaczkowych znajdziecie w naszym przewodniku taternickim

Powiązane artykuły

Górska deklaracja etyczna UIAA

Górska deklaracja etyczna UIAA

Atrakcje turystyczne na Podhalu