10 porad we wspinaczce TRADycyjnej dla początkujących

Wspinacz tradycyjny w Polsce to zdecydowana mniejszość, a już wspinacz tradycyjny w jurajskim wapieniu, to gatunek zagrożony, który powinien być wpisany do Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych. Cóż… nie taki TRAD straszny i pasuje napisać coś na zachęte dla początkujących w tym sporcie.

sylwia bajek dol kobylanska kula wspinanie

Sylwia Bajek podczas wspinania trad na Kuli w Dolinie Kobylańskiej. Fot. Damian Granowski

Polecam również kilka innych artykułów z tej serii: 

10 porad dla początkujących wspinaczy

13 porad dla średniozaawansowanych wspinaczy

10 porad dla początkujących na wielowyciągówkach


Ten artykuł jest jednym z szerszego cyklu, pt. "Szkoła wspinania" mającego na celu popularyzację bezpiecznych metod wspinania oraz usprawnienie, a co za tym idzie wzrost ogólnego poziomu wspinania. Celem tego "projektu" jest przekazanie/utrwalenie podstawowej wiedzy dla początkujących jak i również różnych patentów dla bardziej zaawansowanych. Uprzedzam jednak, że nie jest to internetowy kurs wspinania, a jedynie uzupełnienie takich kursów + ewentualne przypomnienie. Jeśli myślisz o kursie/sekcjach wspinaczkowych i podoba ci się mój sposób przekazywania wiedzy to zapraszam do kontaktu.

Jeśli jesteś tu pierwszy raz i strona ci się podoba to zajrzyj do artykułu "pierwszy raz na drytooling.com.pl" znajdziesz tam kilka wskazówek, co warto przeczytać na stronie :-). Polecam również zapisać się na newsletter (będziesz dostawał na niego powiadomienia o nowych, wartościowych artykułach. Spamu... nie będzie. Zapraszam też do polubienia profilu FB ;).


Zrób kurs we wspinaczce na własnej

To zaczynamy. Chyba najsensowniejsza opcja jeśli nie mamy za partnera doświadczonego wspinacza, to zrobić kurs wspinaczkowy. Pytanie, czy robiłeś podstawowy kurs skałkowy? Trwa on 6 dni i podczas niego sporo na własnej asekuracji. Jeśli nie robiłeś, to najsensowniej zrobić sobie właśnie taki. Przy rozmowie z instruktorem, możesz wskazać, że zależy ci na wspinaniu na własnej i większość kursu chciałbyś wspinać się tradycyjnie.

W niektórych rejonach może być to trudniejsze. Na jurze osadzanie asekuracji będzie bardziej wymagające. Sokoliki pod tym względem są łatwiejsze i formacje bardziej przypominają Tatry, więc jeśli myślisz o taternictwie, to Sokoły to dobry wybór.

Jeśli robiłeś już kurs i chciałbyś jeszcze podszkolić się pod okiem instruktora, to możesz umówić się na taki kurs doszkalający na własnej. Trwa on zazwyczaj 4 dni i parę szkół lub poszczególni instruktorzy go robią. W Sokołach z tego co się orientuję to takie kursy robi: Mateusz Jabłoński (wspinart.pl), Michał Kajca (szkoła wspinania Granit), Wojtek Radzik (Rocodromo.pl), Jarek Liwacz (blondas.pl). Na jurze (i również w Sokołach) np. Janek Kuczera (hardrock-wspinanie.pl), Paweł Mielnikow (cerro.pl), Darek Żurek (klama.pl).
W sumie jeśli zbierzesz ekipę paru osób, to właściwie każdy instruktor skalny PZA zrobi taki kurs.

Podsyłam również propozycję sprzętu na wspinanie trad w skałkach "Zestaw standardowy sprzętu wspinaczkowego na TRADY" oraz w Tatrach "Zestaw standardowy - sprzęt na wspinaczkę w Tatrach". Może też zaciekawi was artykuł o tym ile mniej więcej kosztuje cały ten majdan do wspinania na własnej "Jakiego sprzętu wspinaczkowego potrzebujesz? Ile to wszystko kosztuje?".

Wspinaj się na drugiego zanim nie nabędziesz pewności siebie

Początkowo na wielowyciągówkach warto wspinać się na drugiego. Korzystaj póki możesz i przyglądaj się jak osadzona jest asekuracja, jak lina jest prowadzona, itp.. Te porady odnoszą się do sytuacji, gdy twój partner jest bardziej doświadczony i UMIE BEZPIECZNIE osadzać asekurację. Z czasem możesz próbować łatwych i bezpiecznych wyciągów na prowadzeniu. Ogólnie wszystko na spokojnie ;).

Trochę porad na temat prowadzenia znajdziesz tutaj: "Prowadzenie na drogach sportowych - różne niebezpieczeństwa i triki". Artykuł odnosi się do dróg obitych, ale sporo treści będzie pasowało do dróg na własnej asekuracji.

Osadzaj asekurację w wygodnych miejscach

Idealnie zakładać asekurację gdy wygodnie stoisz na dobrych stopniach, w ręce masz wygodne klamy. Nie marnuj takich miejsc i zakładaj asekurację. Raz, że odpoczniesz chwilę. Dwa, będzięsz miał lepszą asekurację w trudnościach.

W trudniejszych miejscach staraj się jak najlepiej ustawić, aby wpinka była mniej męcząca. Będzie tutaj też procentowało szybkie osadzanie asekuracji.
Warto sobie porobić ćwiczenia polegające na tym, że patrząc w dane miejsce wyobrażamy sobie jaki najlepiej tutaj siądzie przelot i sprawdzamy czy mamy rację :-). Można to ćwiczenie zrobić u podstawy skały. - zdecydowanie polecana metoda przed pierwszym tradem ;).

Naucz się wspinać w kominach

Większość prostych dróg ma w sobie trochę wspinania w kominach lub formacjach kominopodobnych. Historycznie była to naturalna kolej rzeczy. Pierwsi wspinacze wybierali te formacje, bo „z nich się nie wypada” i często łatwo można było osadzić asekurację. Jak ognia unikali wspinania w otwartych formacjach (np. płyty).
Ogólnie sposób poruszania się w kominach zależy od jego szerokości. Warto poćwiczyć je w skałach (idealnie pod okiem instruktora). Zrobicie kilkanaście, kilkadziesiąt takich kominów i powinno być dobrze ;).

Naucz się wspinać w rysach

Ameryki nie odkryję. Tam gdzie są rysy, tam można osadzać asekurację. Większość dróg na własnej biegnie takimi formacjami. Na łatwiejszych drogach występują elementy wspinania w rysach. Gdzieś tam może trzeba będzie zaklinować rękę, stopę, ale zazwyczaj da się obejść :-).

Warto jednak już na początku przygody ze wspinaniem dokształcić się trochę i próbować już poszczególnych technik klinowania. Takie sklinowanie stopy w rysie, może zrobić dużą różnicę. W internecie znajdziecie mnóstwo porad na temat sztuki klinowania (zazwyczaj anglojęzyczne strony).

krwawa raczka sokoly

Wspinanie na Krwawej Rączce V+ w Sokołach. Fot. Damian Granowski

Zwracaj uwagę na przebieg drogi

Zanim wbijesz się w następny wyciąg lub drogę na własnej sprawdź dokładnie jak ona biegnie. Pozwoli to już na dole zorientować się w przebiegu drogi. Co za tym idzie, możesz opracować taktykę przejścia: jak prowadzić linę, gdzie osadzić asekurację, który sprzęt zostawić sobie na daną partię drogi.

Nie wielowyciągówkach zdarza mi się, że nie widzę całego wyciągu ze stanowiska. Wbijam się wtedy w dany wyciąg i ewentualnie jeśli jest wygodna półka to weryfikuję jeszcze dalszą część wyciągu z schematem. Idealnie mieć schemat i fototopo. Same fotopo może nie wystarczyć (no chyba, że Mastertopo Grześka Głazka).

Nie dopuszczaj do przesztywnienia liny

Dość częsty problem (nie tylko początkujących) i doskonały sposób na doładowanie. Przy długim wyciągu, który do tego może mieć skomplikowany przebieg, prowadzenie liny to sztuka. Aby uniknąć wyraźnego tarcia na linie, czy wręcz zaklinowania liny, można:

- przedłużać przeloty np. za pomocą górskich ekspresów,
- używać liny połówkowej i rozdzielać żyły,
- używać cieńszych lin,
- robić krótsze wyciągi
- zakładać stanowiska, zaraz po przejściu trudności. Czyli jeśli widzimy, że po wyjściu z trudnego terenu, dalej jest już względnie łatwo, to można założyć jak najszybciej stanowisko, ściągnąć partnera.

Pamiętaj o przelocie kierunkowym

Zanim wystartujesz w kolejny wyciąg na wielowyciągowej drodze załóż przelot kierunkowy na stanowisku. Unikniesz wtedy potencjalnego odpadnięcia z współczynnikiem 2. Warto wspomnieć, że wyłapanie takiego lotu jest praktycznie niemożliwe, z powodu obrócenia przyrządu asekuracyjnego w dół.

Warto również założyć jak najszybciej kolejny – pancerny – przelot nad stanowiskiem.

Przehacz jedną drogę na własnej asekuracji

Dobrym pomysłem na zwiększenie zaufania do własnoręcznie osadzonych przelotów, może być hakówka w stylu clean. Czyli nie bijemy haków, a używamy tylko kości, friendów.

Wybieramy sobie jakąś długą drogę biegnącą rysą z dobrą asekuracją (np. Rysa Babińskiego w Bolechowicach) i przechodzimy ją hacząc. Aby zmniejszyć falowanie getry to warto robić to na wędkę, lub wpinając się dodatkowo do ringów. Takie rozwiązanie daje nam również to, że możemy wyjmować przeloty spod siebie, więc nie potrzebujemy ogromnych ilości sprzętu.

Ćwicz, ćwicz i łój jak najwięcej

Zrobisz kilka kilometrów na własnej asekuracji i powinieneś już mniej więcej wiedzieć o co chodzi ;). Staraj się nie przeskakiwać trudności. Lepiej będzie stopniowo zwiększać swój poziom i robić drogi sporo poniżej swojego maksymalnego poziomu RP.

Bonusowa porada od Andrzeja Makarczuka

"Jedna z pierwszych porad jakie udzielam początkującym amatorom tradowania na Jurze - tylko kości, zapomnij o camach".

Damian Granowski

Powiązane artykuły