Jak skompletować sprzęt skiturowy i freeridowy? - Kijki

W poprzednich częściach opisałem buty, narty, wiązania i foki. Nie mniej ważnym tematem są kijnki. Postaram się uświadomić, że kijek, kijkowi nie równy ;). Wszystko głównie z myślą o początkujących, lecz myślę, że sporo bardziej doświadczonych osób może znaleźć coś ciekawego dla siebie. Gdzie kupować sprzęt wyjaśniłem w poprzednich częściach, dlatego tutaj ograniczę się do podania linka.

Zjazd z Grossvenedigera. Fot. dg

Mówi się, że dobry narciarz zjedzie stokiem, nawet bez kijków. Coś w tym jest, lecz w skituringu kijki nie służą tylko do zjazdu, lecz – głównie – do podchodzenia.

Dawniej używanego pojedynczego kija (z bambusa), który pochodził od Alpenstocka. Z czasem zaczęto używać dwóch kijków. Kolejną rewolucją stały się teleskopowe (2-3 częściowe) kije narciarskie i trekkingowe. Ogólnie temat kijków jest dość, krótki, lecz zawsze można zrobić z tego dwugodzinny wykład.

Na dobrą sprawę do skituringu możemy wykorzystać kijki zjazdowe, biegowe, lub teleskopowe. Warto, aby miały gumową piankę poniżej rękojeści. Podczas podejścia na stromym stoku możemy złapać je niżej.

Kijki zjazdowe wydają się dobrym rozwiązaniem wszędzie tam, gdzie będziemy cały czas poruszali się na nartach. Są proste, pancerne i tanie :-).

Swego czasu przeczytałem w książce 100 Porad Gór, o możliwości wykorzystania kijków biegowych. Niestety podczas pierwszej wycieczki, talerzyki w kijkach... połamały się na kamieniach (Nie były z elastycznego plastiku). Dlatego proponuję ostrożnie podejść do tego tematu ;).

Wreszcie, obecnie dominujące na rynku kije teleskopowe. Możemy regulować ich długość, oraz złożyć i przypiąć np. do plecaka. Co ma duże znaczenie w terenie wysokogórskim, gdy niejednokrotnie narty będziemy transportować na plecach, a poruszać się będziemy z rakami i czekanem.

Ich wadą jest na pewno mniejsza wytrzymałość niż kijów jednoczęściowych. Większa ilość elementów to potencjalnie więcej usterek. Zwłaszcza jeśli kije posiadają dodatkowo amortyzacje.

Fot. Bartek Szeliga

System blokady

Najpopularniejszymi systemami blokady elementów w kijkach są systemy działające na zasadzie kijka rozporowego i Blokady zewnętrznej (np. FlickLock® w kijach firmy Black Diamond).

Blokada zewnętrzna jest lepsza pod tym względem, że nie ma raczej problemu z różnicami temperatur.

Ostatnio robi furorę system składanego kijka, niczym sonda lawinowa.

Rączki

Do wyboru mamy piankowe, gumowe, gumowo-korkowe, lub z innego tworzywa. Tutaj nie pomogę za bardzo. W swoich kijkach mam gumową rączkę (mieszanka dość sztywna), podobno piankowe (np. firm BD, Fjord Nansen, Leki) są dobre. delikatne nadgarstki, może być to dobry wybór.

Talerzyki

Warto mieć dwa zestawy. Jedne o małej średnicy, które możemy wykorzystywać latem oraz o dużej średnicy, które będą najlepsze na zimę.

Konserwacja

O kije również należy dbać. Idealnie jest po każdym użyciu, rozłożyć je w domu i przeczyścić z kurzu, błota i pyłu (latem), a zimą często kije mogą być mokre, więc fajnie jakby wyschły.

Zdarzało mi się parę razy, że kijek następnego dnia był zamarznięty i nie dawał się rozłożyć. Siła nie pomogła, więc trzeba było użyć mózgu. Kijek włożony za pazuchę na 5 minut odmarzł i bez problemu odkręcił się :-)

Naprawy

Niestety nie jest to pancerny element ekwipunku. Kije czasem się wyginają gdy np. spadniemy na niego, wpadnie nam między kamienie, itp.. Małe wygięcia możemy na miejscu wyprostować „na kolanie”. Przy dużych być może będzie potrzebna wymiana elementu (warto sprawdzić, czy producent oferuje taką możliwość).

Z tym, że jak jesteśmy w terenie, to raczej średnio. Jesteśmy zdani na siebie. Ostatnio pod Glockiem pękł mi element w kijku (kołek rozporowy). Nieoceniony stał się Power Tape :-).

Damian Granowski

Inne części cyklu

Narty

Buty

Wiązania

Foki

Akcesoria

 

Powiązane artykuły