Mateusz Kołodziej na Czarze PGRu IV, Kula, Kobylany
Mateusz Kołodziej na Czarze PGRu IV, Kula, Kobylany

Heksy we wspinaniu tradycyjnym

Heksy to pasywne kości o sześciokątnym kształcie (czyt. mają 6 ścianek), które umożliwiają asekurację w szerokich rysach. Dziś, za sprawą friendów, o wiele mniej popularne niż dawniej. Mimo to heksy mają swoje zalety i być może warto mieć kilka tych kości w swoim secie. W tym artykule postaram się wspomnieć coś o historii, budowie oraz zaletach i wadach heksów*. Na koniec padnie odpowiedź na pytanie: „Kiedy warto je mieć?“ i kilka patentów na temat konserwacji. 


Ten artykuł jest jednym z szerszego cyklu, pt. "Szkoła wspinania" mającego na celu popularyzację bezpiecznych metod wspinania oraz usprawnienie, a co za tym idzie wzrost ogólnego poziomu wspinania. Celem tego "projektu" jest przekazanie/utrwalenie podstawowej wiedzy dla początkujących jak i również różnych patentów dla bardziej zaawansowanych. Uprzedzam jednak, że nie jest to internetowy kurs wspinania, a jedynie uzupełnienie takich kursów + ewentualne przypomnienie. Jeśli myślisz o kursie/sekcjach wspinaczkowych i podoba ci się mój sposób przekazywania wiedzy to zapraszam do kontaktu.

Jeśli jesteś tu pierwszy raz i strona ci się podoba to zajrzyj do artykułu "pierwszy raz na drytooling.com.pl" znajdziesz tam kilka wskazówek, co warto przeczytać na stronie :-). Polecam również zapisać się na newsletter (będziesz dostawał na niego powiadomienia o nowych, wartościowych artykułach. Spamu... nie będzie. Zapraszam również na fb.


Pierwowzorami heksów były duże kości robione metodą chałupniczą, np. drewniane klocki, czasem sprzęty wykonane z fragmentów rur….

W 1966 angielska firma Clogwyn Climbing Gear (Clog) wypuściła na rynek kości Hexagon, które wytyczyły kierunek innym producentom.

clog-hexagonxs.jpg

Kości Hexagon. Fot. Nut's Museum

W 1971 roku Yvon Chouinard i Tom Frost stworzyli kostkę Regular Hexentric (nieregularny, ale osiowo symetryczny sześciokąt).

hexentric-panel1.jpg

Fot. Karabin Museum

W 1973 roku ten sam duet przedstawił Tube chocks, kości wycinane z rur (w rozmiarach 4 do 6 cali) i będące „tajną bronią” na amerykańskie przerysy.

 tube-chocks.jpg

Fot. Karabin Museum

W 1974 roku Chouinard i Frost stworzyli kostkę Polycentric Hexentric. Udoskonalenie polegało na tym, że jedna kość nadawała się do klinowania w rysach o dwóch różnych szerokościach. Ten patent przetrwał do dziś.

hexentric-panel2.jpg

Fot. Karabin Museum

hexentric-paner3.jpg

Fot. Karabin Museum

Wprowadzenie heksów było dużym krokiem naprzód, umożliwiając asekurację w - niemal - równoległych szczelinach i tym samym pozwalając na podniesienie poziom wspinaczki klasycznej. Właściwie do dzisiaj pełnią one podobną rolę.

4 lata później na rynek wprowadzono friendy, które praktycznie wyparły heksy. Friendy - pomimo, że cięższe i droższe - umożliwiały szybkie zakładanie i likwidowanie przelotów. Rewelacyjnie pracują w rysach równoległych, gdzie heksy w ogóle nie dawały rady lub co najwyżej siedziały ledwo, ledwo. Heksy stały się niszowym towarem, który znajdował zastosowanie w specyficznych sytuacjach i de facto tak jest do dziś.

heks-simond.jpg

W ramach ciekawostek spotkanych w Tatrach. Heks z siedmioma płaszczyznami (prawdopodobnie Simond). Rozwiązanie to moglo być kolejnym krokiem do Rockcentriców WC

W latach 90-tych firma Wild Country odświeżyła nieco wygląd heksów, wprowadzając zaokrąglone płaszczyzny (Rockcentric). Jej tropem podążyły inne firmy i dziś na rynku znajdziecie kilka podobnych rozwiązań.

wild-country-hex-1998.jpg

Fot. Nut's Museum

Aktualnie większość producentów wyposaża swoje heksy w taśmę z dyneemy i taki produkt jest lżejszy o około 30% niż friend w danym rozmiarze. Jeśli to odpowiednio przemnożymy, to wychodzi, że jeśli np. musimy zdublować nasz set, to 4 heksy pozwolą zaoszczędzić nam około 200 gramów.

Przykładowe nowoczesne heksy (oprócz BD Hexentric, które pokazane są kilka zdjęć wyżej)

cam-carvex-hexes.jpg

Camp Carvex Hex. Od niedawna nieprodukowane...

kosci-dmm-torque-nut-set-1-4.jpg

Kości DMM Torque. Miękki stop i możliwość wydłużenia za pomocą dyneemy

Budowa heksów

Kostka heksagonalna to pasywna kość ze stopów lekkich o sześciokątnym kształcie (3 pary lekko zbieżnych płaszczyzn). Wytwarzane są na gorąco lub zimno z cienkościennych profili metali lekkich. Taka kość ma nawiercone otwory, w których producent umieszcza pętle z taśmy (poliamid, ew. dyneema) lub stalowe cięgło.

Heksy występują w różnych rozmiarach (podobnie jak rocksy) i najobszerniejsze zestawy mają po 11 rozmiarów.

Specyficzny kształt heksa umożliwia umieszczenie go w trzech pozycjach (na dwie strony). Do tego może działać mimośrodowo, co jeszcze lepiej wpływa na osadzenie.

DSC03070.jpg

DSC03067.jpg

DSC03069.jpg

DSC03068.jpg 

DSC03071.jpg

DSC03065.jpg

Zalety heksów

Umożliwiają asekuracje w rysach o nieregularnych ścianach

Nieprzypadkowo jest to pierwsza zaleta jaką wymieniłem. W wapieniu mamy do czynienia głównie z takimi rysami lub lejkami, w które heks będzie wpadał i działał jak zwykła kostka.

Friendy w takich rysach mogą być problematyczne do założenia lub w ogóle nie będą działać. Nawet w rysach o regularnych ścianach może być problem, ponieważ wapień jest „śliski“ i friend może stamtąd wyskoczyć pod obciążeniem.

Prawidłowo osadzony heks będzie dawał o wiele większą pewność osadzenia - skutkiem czego nasza psycha wysoko nad przelotem będzie lepsza - w teorii ;-).

Lepsze dla początkujących

Wizualne sprawdzenie czy heks dobrze siedzi - w nieregularnych rysach - jest o wiele łatwiejsze w przypadku heksa niż frienda. Ma to znaczenie szczególnie dla osób stawiających pierwsze kroki we wspinaniu tradycyjnym, chociażby na Jurze.

Zauważyłem, że w granicie (Sokoły) ludzie również miewają problemy z poprawnym osadzeniem frienda w choć trochę nieregularnych rysach (lub gdy trzeba szukać optymalnych miejsc). Nie znaczy to automatycznie, że heks byłby w takiej sytuacji łatwiejszy do użycia, ale w praktyce faktycznie często jest tak, że spokojnie moglibyśmy tam osadzić heksika ;-).

Ogólnie trad na poziomie początkującym (do V+/VI) na Jurze spokojnie obędzie się z zestawem: set kości, set heksów i kilka pętli. Myślę, że w Sokołach również, chociaż tam warto byłoby uzupełnić swój zestaw szturmowy o kilka friendów (np. fiolet, zielony, czerwony, żółty i niebieski).

Tańsze

W cenie jednego frienda możemy kupić cztery średnie heksy. Jeśli więc masz ograniczony budżet, a chciałbyś się sprawdzić we wspinaniu trad, to śmiało możesz kupić set kości, set kilku heksów i pętle. Z takim zestawem zrobisz pewnie 90% kursowych dróg do V+ na Jurze i w Sokołach.

Jeśli będziesz musiał zostawić sprzęt w ścianie (np. zaklinował się podczas lotu, odwrót w górach), to wycof będzie mniej bolesny dla portfela.

Siadają w zalodzonych i brudnych szczelinach

Pasywne kości pod tym kątem mają przewagę nad mechanikami. Z zalodzonych/zaśnieżonych/brudnych rys friend może „wyjechać“. Kość pasywna po prostu skruszy lód. Nieprzypadkowo zimowe wspinanie w Szkocji opiera się głównie na pasywnej protekcji.

Dodatkowo takiego heksa można potraktować młotkiem, aby jeszcze mocniej siedział ;-).

Można osadzać w poziomych szczelinach

Kostki heksagonalne, dzięki wykorzystaniu efektu mimośrodu, można osadzać również w poziomych rysach.

Lżejsze

Z szybkiego internetowego wyszukiwania wyszło mi, że nowoczesne heksy są około 30% lżejsze niż friendy w podobnych rozmiarach. Mechaniki jednak łatwiej osadzić (jeśli mamy wprawę) i wyjąć. Kiedy więc może to mieć znaczenie?

- na długich górskich drogach, gdzie musimy się liczyć z ciężarem plecaka. Przykładowo, jeśli musimy dublować rozmiary, to można rozważyć wzięcie po jednym heksie i friendzie.

- RP na trudnych drogach na własnej, gdzie każdy gram może mieć dla nas znaczenie. Jeśli wiemy, że heks siądzie (i nie sprawia problemów z osadzeniem) to lepiej wziąć go zamiast frienda.

Długowieczne

Sama kostka właściwie nie ma  jak się zepsuć. Do ewentualnej wymiany jest jedynie cięgło (stal lub dyneema). Kupujemy trochę repa i gotowe. Więcej na końcu artykułu.

Wady heksów

Żeby nie było zbyt pięknie...

Ciężkie do osadzenia lub wyjęcia

Osadzenie heksa w trudnych miejscach może być naprawdę kłopotliwe. Zwłaszcza jeśli mamy do dyspozycji tylko jedną rękę. Heksy lubią się klinować podczas osadzania i wtedy ich poprawienie może napsuć trochę krwi.

Małymi heksami trudno manewrować i ciężko je osadzić głęboko w szczelinach (szczególnie jak są na taśmie).

W rysach o równoległych ścianach dobrze osadzony heks może być mocno kłopotliwy do wyjęcia, a jeśli na nim polecieliśmy to już w ogóle zaczyna się zabawa. Przydatny w jego usuwaniu może być młotek lub jego substytut w postaci kamienia.

Ostatnio udało mi się wykminić ciekawy sposób. Mianowicie podważałem zatartego heksa od wewnętrznej, z jednej i drugiej strony jebadełkiem. Kilka takich manewrów pozwoliło w miarę łatwo go poluzować.

Słaba praca w równych rysach

Jeśli mamy do czynienia z rysą o równoległych ścianach, gdzie nie ma zwężeń - a według prawa Murphy’ego w miejscu, gdzie najbardziej tego potrzebujesz, takich nie znajdziesz - musisz się liczyć z tym, że osadzenie będzie trudne, a margines błędu mały.

W takich miejscach perfekcyjnie będą siadały friendy i jest to jeden z głównych powodów, dlaczego wyparły one heksy z rynku.

Stalowe cięgło, czy taśma?

Przy małych rozmiarach heksów stalowe cięgło będzie się lepiej spisywać, ponieważ możemy nim łatwiej manewrować. W przypadku dużych rozmiarów kostka będzie wyginać cięgło.

Ze względu na sztywność, heksy na cięgle rozsądnie przedłużać za pomocą ekspresów.

Taśmy z dyneemy są zazwyczaj dłuższe, lżejsze i bardziej elastyczne. Możemy wpiąć do nich sam karabinek, ale w razie potrzeby możemy je również przedłużyć ekspresem.

Heksy w dużych rozmiarach zdarzało mi się zarzucać do góry, aby wpadły do lejkowatej rysy poza zasięgiem moich rąk.

Stalowe cięgła zużywają się wolniej niż dyneema, więc na dłuższą metę będą wytrzymalsze.

Kiedy warto je mieć?

Jak wspinasz się na Jurze na własnej :-). Ewentualnie w innych rejonach, gdzie rysy są nieregularne. Oczywiście w grę wchodzi zima, kiedy spodziewasz się sporego zalodzenia lub szadzi w rysach.

Heksy są też mniejszym wydatkiem (200-300 zł) niż set nowych friendów (ok. 1500 zł), więc jeśli bardzo chcemy zacząć się wspinać na własnej, a portfel mamy za mały, to jest to rozsądna opcja.

Nieszablonowe zastosowanie heksów

- ucho skalne

heks-zalozony-za-ucho-skalne.jpg

heks-jako-petla.jpg

- ekspres

kosc-torque-dmm-jako-ekspres.jpg

Rysunek z katalogu DMM (na przykładzie Torque Nuts DMM)

- składanka z dwóch heksów

peczkowanie-heksow.jpg

Dwa nałożone na siebie heksy. Muszę przyznać, że nie zdarzyło mi się ich tak pęczkować w realnych sytuacjach. Podobno jednak ten sposób działa i być może kiedyś pozwoli się Wam przyasekurować :)

Wymiana pętli/cięgła w heksach

Jeśli czujemy, że cięgło w naszym heksie nadaje się do wymiany, to spokojnie możemy sami to zrobić. Obcinamy starą pętlę/cięgło i w jej miejsce przewlekamy repsznura (7 mm jest już naprawdę ok). Opcjonalnie możemy użyć liny połówkowej (jeśli dysponujemy kawałkami starej). Pętlę na heksie wiążemy węzłem zderzakowym podwójnym, a jej długość dobieramy według własnego uznania. Dodam, że dobrze jeśli nie są krótsze niż pętle fabryczne.

heksy-na-repie.jpg

Średnie heksy z wymienionym repem 7mm. Związane zderzakowym podwójnym + spiętę plastrem, aby węzeł nie przesuwał się

heks-z-wezlem-w-srodku.jpg

Przy dużych heksach można pokusić się o zawiązanie węzła w środku :-)

Jakie heksy kupić?

Aktualnie na rynku polskim (w regularnej sprzedaży) znajdziemy heksy firm Black Diamond, DMM i Wild Country. Spokojnie w drugim obiegu znajdziecie również starsze modele heksów (zwłaszcza Campa). Do mnie najbardziej przemawiają heksy DMM (miękki stop i możliwość wydłużenia taśmy), ale właściwie każdy heks będzie OK. Z kolei BD oferuje heksy na cięgle, co pozwoli nam je osadzać wyżej niż heksy na taśmie.

* UWAGA - autor wyczuwa w sobie pewną słabość do heksów. Starał się zachować obiektywizm, ale nie może go zagwarantować ;-).

Powiązane artykuły