Mocne przejście alpejskie – No Siesta

Jonathan Griffith i Will Sim przeszli jedną z najtrudniejszych mikstowych linii Alp. No Siesta na Grandes Jorasses. Warunki w tym roku zdecydowanie są optymalne dla wielu zespołów.

Linia drogi No Siesta na Grandes Jorasses

Linia drogia No Siesta na Grandes Jorasses. Fot. Jonathan Griffith

No Siesta powstała w 1986 roku. Zespół w składzie Glejdura / Porvaznik wycenił trudności drogi na VI 6/ 6a/ A1 90°,1100 m. Na drogę składa się 18 70-metrowych wyciągów. Haczono tylko w kilku miejscach Nazwa drogi nawiązuje do miejsc biwakowych, z których żadna nie ma więcej niż pół metra.

Biwaki na No Siesta nie są zbyt komfortowe. Fot. J. Griffith

Biwaki na No Siesta nie są zbyt komfortowe. Fot. Jonathan Griffith

Przez następne lata droga doczekała się tylko kilku przejść, do czasu aż No Siesta zainteresował się Robert Jasper. Niemiec wraz z partnerem Markusem Stoferem przeszli drogę w dniach 17-19 marca 2003 roku klasycznie (czyli zimowo-klasycznie) w stylu OS. Robert Jasper prowadził większość wyciągów. Wspinacze byli pod wielkim wrażeniem linii. Oddajmy głos samemu Jasperowi:

"...No Siesta to modernistyczna wspinaczka o trudnościach do M8, oferująca wspinaczkę w cienkim lodzie i mikstowym terenie. Niektóre wyciągi są na prawdę piękne, a cała droga długa i poważna! Przejście Porvaznika i Glejdury sprzed 17 laty, przy ówczesnym sprzęcie, jest rzeczywiście imponujące."

70-cio stopniowy lód w dolnych partiach ściany. Fot. J. Griffith

70-cio stopniowy lód w dolnych partiach ściany. Fot. Jonathan Griffith

Brytyjczycy już od dawna myśleli o spróbowaniu tej honornej drogi. Ich przejście trwało 3 dni i jest prawdopodobnie 3 klasycznym przejściem tej drogi (drugie należy do zespołu: Marko Lukić i Andrej Grmovšek).

W. Sim i J. Griffith w ścianie Grandes Jorasses

Will Sim i Jonathan Griffith w ścianie Grandes Jorasses. Fot. Jonathan Griffith

W. Sim wspina się na jednym z ostatnich wyciągów No Siesta. Fot. J. Griffith

Will Sim wspina się na jednym z ostatnich wyciągów No Siesta. Fot. Jonathan Griffith

Źródło: goryonline.com, www.alpineexposures.com/blogs

Powiązane artykuły