Naprawdę miło mi donieść o ostatnich świetnych polskich przejściach w Alpach. Drogę Schmidtów na Matterhornie pokonały dwa zespoły (Maciej Bedrejczuk - Maciej Janczar - Tomasz Klimczak oraz Piotr Sułowski - Alek Barszczewski). W rejonie Chamonix działał zespół Marcin Księżak - Wojciech Ryczer - Rafał Zając, którzy pokonali drogę Colton-MacIntyre na Grandes Jorasses.
Matterhorn
9 marca Piotrek Sułowski i Alek Barszczewski pokonali Schmid Route (TD+, M5 ,WI4 ok. 1100 metrów) w 15 godzin. Całość przeszli na lotnej. 2/3 drogi mieli w dobrych warunkach. W zejściu mieli kibel, który jak się później okazało był niedaleko schroniska Solvay.
Wspinaczka na północnej Matterhornu. Fot. arch. Piotr Sułowski
Kilka dni później dobre warunki wykorzystał zespół w składzie: Maciej Bedrejczuk, Maciej Janczar Tomasz Klimczak. Drogę Schmidtów pokonali w 11 godzin. Dobre warunki i zero przygód :-).
Warto wspomnieć, że dla Tomka jest to ostatnia ściana z Trylogii Alpejskiej. Całość udało mu się zrobić w niecały rok! 15-16 kwietnia 2014 roku padła Klasyczna na płn. ścianie Eigeru, 16-17 września Colton-MacIntyre na Grandes Jorasses. Gratulacje!
Na początku lutego droga miała też polskie przejście (Adam Bielecki, Jacek Czech i Kacper Tekieli). Adam sporządził po tym przejściu topo Schmid route.
Grandes Jorasses
12 marca Marcin Księżak, Wojciech Ryczer i Rafał Zając przeszli drogę Colton-MacIntyre w 24 godziny. Zrobili porządną aklimatyzację, biwakowali pod ścianą i następnego dnia zaczęli wspinaczkę. Niestety w kopule szczytowej przystopowało ich załamanie pogody. Bardzo silny wiatr i opad śniegu zmusiły ich do biwaku na szczycie. Następnego dnia pogoda poprawiła się i powoli udało im się dotrzeć do Courmayeur.
Źródło: KW Warszawa