Zima w Szkocji rozpętała się na dobre!

mammoth-maleJak tylko do Wielkiej Brytanii dotarła zima, to rozpoczął się sezon na dziabki i raki. Pierwszym honornym przejściem jest pierwsze zimowe przejście Mammoth (IX,9) na Brack w Arrochar.

Ta niepozorna czterowyciągowa o letniej wycenie E3 została pokonana w warunkach zimowych 7 grudnia przez zespół Guy Robertson i Greg Boswell. Chłopaki wspięli się oryginalną linią przez 3 wyciągi, aby na 4 wbić się sytą rysę. Komentarz : "to jest prawdopodobnie najlepsza krótka, trudna, łatwo dostępna i dobrze asekurowana droga," po jakiej wspinali się w Szkocji.

Mammoth
Guy Robertson w trudnościach kluczowego wyciągu


Tradycyjne miejsce zimowych wspinaczek, Glen Coe to akcja Donalda Kinga i Andego Nelsona którzy zakończyli boje z Satyr na Stob Coire w Lochan. W lecie to E1 5b, w zimie to już IX,9.

Pierszego powtórzenia doczekała się Cathedral (X,11) na Cobbler. Pierwsze powtórzenie tej wymagającej drogi to zasługa zespołu Andy Turner i Kev Shields. Turner przymierzał się do Lini Dave MacLeoda parę lat temu, lecz dopiero teraz wszystko zagrało i drogę udało się przejść. The Cathedral to 35-metrowa linia biegnąca rysą w dachu. Oczywiście Macleod zakładał asekurację podczas prowadzenia :)


Kolejne zacne powtórzenie to The God Delusion (IX,9) na Giant Wall na Bein Bhan w Applecross. Pierwsze przejście to Pete Benson i Guy Robertson w 2008 roku. Linia ta stanowiła swego czasu kolejny krok w szkockim zimowym wspinaniu. Obecne powtórzenie przez zespół: Martin Moran i Pete Macpherson, pokazuje jak od tego czasu podniósł się poziom.

4 wyciąg na The God Delision

4 wyciąg na The God Delusion (fot. Pete Macpherson)

Cytując Iana Parnella: "To jest niesamowity początek sezonu i jest oczywiste, że nie podniósł się poziom jednostek lecz całej brytyjskiej sceny wspinaczkowej.".

The God Delusion (IX,9), była kolejnym krokiem naprzód po równie znanej The God Father (VIII, 8) z 2002 roku.

Martin Moran na swoim blogu stwierdził: "Zapomnijcie o łatwych rozgrzewkowych wyciągach na Beinn Bhas. Jak tylko oderwiesz się 5 metrów od ziemi, czujesz od razu zaangażowanie. Skała jest pionowa i asekuracja wymagająca. Przebrnąłem przez komin, strawersowałem na rampę, później przez delikatny próg do równie delikatnego, co marnego stanowiska. Drugi wyciąg wyglądał jak elegancka rampa, lecz kończył się desperacką mantlą która wyprowadzała na półkę. Byliśmy w sercu The Blank Lower Walls..."

Źródło: ukclimbing.co.uk, planetmountain.com, wspinanie.pl

Powiązane artykuły