Edward Hudziak nie żyje

W dniu 10 lutego 2011r. o godz. 14.00 pożegnaliśmy naszego Męża, Tatę Edwarda Hudziaka... Po długim okresie oczekiwania udało się nam sprowadzić Go do Polski i godnie pochować. Dziękujemy wszystkim organizacjom, które tak licznie się stawiły i każdemu z osobna.  Wierzymy, że gdzieś tam z góry obserwował nas i napewno był dumny, że tyle osób Go żegnało.

alt

    Odszedł prawdziwy człowiek gór. To im ofiarował swój ostatni uśmiech, który musiał mu towarzyszyć, gdy jako pierwszy stanął na szczycie Illinizas. W naszych sercach jest wielka wyrwa po Twojej stracie. Dziękujemy za każdą chwilę z Tobą spędzoną, a jednocześnie mamy żal, że było ich tak mało...  Będziemy zawsze Ciebie nosić w serduszku, tak jak Ty nosiłeś nas. Dziękujemy za każde ciepłe słowo, za Twoją niezachwianą wiarę, za każdy cel, który zdobyłeś , za Twoje wielkie serce i dobroć... Jesteśmy dumni, że byłeś naszym towarzyszem życia.  Chociaż się nam zgubiłeś, to kiedyś Cię odnajdziemy, a wtedy bedziemy żyć już wiecznie razem...

Zmarł dnia 28.01.2011r. w górach Ekwadoru z niewyjaśnionych przyczyn. Bardzo prosimy o modlitwę za jego duszę.
Małgorzata, Izabela, Daniel, Katarzyna, Dawid Hudziak
 
Edward Hudziak to zasłużony człowiek gór, ratownik Grupy Beskidzkiej GOPR, przewodnik górski i działacz PTTK, a także wieloletni opiekun schroniska na Markowych Szczawinach.

Źródło: markoweszczawiny.pttk.pl

Powiązane artykuły