Kronika TOPR 26.09.2011

poniedziałek, 26 wrzesień 2011, w Tatrach piękna jesień. W dzień słonecznie, nocą chłodno, czasami nawet bardzo bo temperatura spada w pobliże 0 stopni. Tak było przez miniony tydzień. Od czasu do czasu wędrówki utrudniały mgły, które zalegały w dolinach. Ruch turystyczny nadal duży. Ratownicy  mieli sporo pracy. Niestety znów doszło do śmiertelnego wypadku.

alt


Wtorek 20.09.
W godz. przedpołudniowych z Morskiego Oka do szpitala przewieziono21-letnią katowiczankę, która w wyniku upadku doznała kontuzji głowy.
Środa 21.09.
O godz. 7.35 do TOPR zadzwonili turyści idący z Hali Gąsienicowej na Zawrat z informacją, że poniżej łańcuchów natknęli się na zwłoki turysty. W tamten rejon z Murowańca wyruszyli dwaj ratownicy pełniący dyżur na Hali Gąsienicowej a z Centrali TOPR wyjechała 8-mio osobowa ekipa ratowników. Po zapakowaniu zwłok rozpoczęto transport. W tym czasie poprawiła się pogoda, tak, że do transportu można było wykorzystać śmigłowiec. Ratownicy donieśli zwłoki w rejon „deszczomierza” skąd do Zakopanego dalszy transport odbył się śmigłowcem. Jak się okazało dwaj turyści dnia poprzedniego wędrowali z Ornaku na Halę Gąsienicową. Na Liliowym rozstali się. Jeden z nich czując się zmęczonym zszedł do Murowańca, drugi 28-letni Jan D. z Warszawy postanowił iść na Świnicę, zejść nad Zmarzły Staw i tam zanocować w kolebie. Rano mieli obaj spotkać się na Zawracie by kontynuować wędrówkę. Wszystko wskazuje na to, że tragicznie zmarły turysta schodząc wieczorem z Zawratu będąc w rejonie dolnych łańcuchów poślizgnął się w stromym terenie, spadł kilka, kilkanaście m? uderzając w skały. W wyniku upadku doznał urazów, które w skutkach okazały się śmiertelne. O tej porze nikt nie schodził już tym szlakiem, by o wypadku powiadomić TOPR, a jego kolega nie przeczuwający tragicznego zdarzenia spał spokojnie w Murowańcu. O godz. 12.45 do TOPR dotarły dwie prośby o pomoc. Na Hali Pisanej poważnie zasłabła( podejrzenie zawału serca) 70-cio letnia turystka  z Miasteczka Śląskiego. Z pomocą ratownicy polecieli śmigłowcem. Po desancie podano stosowne leki i turystkę pilnie przetransportowano do szpitala. Tam po przyziemieniu chorą przekazano służbie zdrowia a śmigłowiec poleciał na Halę Gąsienicową po 17-letnią turystkę, która jak się okazało miała również spore problemy z sercem. I tym razem koniecznym okazał się transport do szpitala. O godz. 13.15 do TOPR dotarła informacja, że na szlaku na Mięguszowiecką Przeł. pod Chłopkiem będąca poniżej Kazalnicy 23-letnia turystka z Koszalina znalazła się w tak trudnym dla niej miejscu, że nie była się w stanie ruszyć w żadną stronę. Na miejsce zdarzenia poleciał śmigłowiec. Z jego pokładu desantował się jeden z ratowników . Po dotarciu do turystki i założeniu uprzęży, asekurując sprowadził ją do Bandziocha, skąd już w łatwiejszym terenie turystka samodzielnie zeszła do M. Oka.
Czwartek 22.09.
Po godz. 16-tej z Kalatówek do szpitala przewieziono 66-letniego turystę z Krakowa, który tak osłabł, że nie był w stanie o własnych siłach kontynuować wycieczki. Około godz. 17-tej na szlaku pomiędzy Murowańcem a Brzezinami kontuzji nogi doznała 17-letnia turystka z Samborca. Ranną po zaopatrzeniu przewieziono do szpitala.
Sobota 24.09.
Po godz. 15-tej w Dol. 5-ciu Stawów poważnie zasłabł 32-letni turysta z Warszawy. Został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
Po godz. 19.40 do TOPR zadzwonili turyści ( dwie osoby), że utknęli w ciemnościach w rejonie Grzybowca. Nie mają światła proszą o pomoc. Z pomocą i światłem wyruszyło dwóch ratowników, którzy o 21-szej odnaleźli turystów , sprowadzili ich do Małej Łąki i dalej samochodem przewieźli do Zakopanego.
Do podobnego zdarzenia doszło na szlaku z Dol. Pańszczycy do Murowańca. Tym razem noc zastała trzy turystki, które nie mając światła utknęły w lesie w rejonie Dubrawisk. Z opresji wybawił ich ratownik pełniący dyżur w Murowańcu, który  o 21-szej doprowadził turystki do schroniska.
Niedziela 25.09.
Po godz. 13-tej idący z 5-ciu Stawów na Kozi W, będący w pobliżu wierzchołka 46-letni turysta z Działoszyna doznał bolesnej kontuzji kolana. Nie mogąc kontynuować wycieczki poprosił o pomoc. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem. Po desancie w pobliżu oczekującego na pomoc turysty udzielono mu I pomocy. Następnie założono mu uprząż ewakuacyjną, windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala . Po godz. 17-tej w rejonie Świstowej Czuby zasłabł 44-letni turysta z Radomia. Ratownicy z pokładu śmigłowca desantowali się w pobliżu oczekującego na pomoc turysty. Po udzieleniu I pomocy i założeniu trójkąta ewakuacyjnego został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala. Po godz. 19-tej z Ornaku do szpitala przewieziono 49-letnią turystkę z Łętowni, która schodząc z Iwaniackiej  Przeł. doznała kontuzji stawu skokowego. W górach coraz więcej jesiennych kolorów. Piękne widoki zachęcają do tatrzańskich wędrówek. W nadchodzącym tygodniu pogoda ma być dalej łaskawa dla turystów. W dzień ma być słonecznie, ale nocą chłodno. Pamiętać należy, że dni są coraz krótsze i do plecaka trzeba zabierać latarkę, by wcześniej zapadający zmrok nie utrudnił nam dotarcie do celu.

Powiązane artykuły

Obryw na Kotle Kazalnicy

Obryw na Kotle Kazalnicy

Kurs — instruktor wspinaczki wysokogórskiej

Zmarł Zdzisław Dziędzielewicz-Kirkin