Kronika TOPR 3.01.2011

logo_toprZa nami świąteczno noworoczny tydzień, pełen turystów, narciarzy i wszystkich tych, którzy pod Tatrami chcieli spędzić ten wyjątkowy okres.

 

Przedświąteczny tydzień to czas odwilży i nawet opadów deszczu w Tatrach. W Boże Narodzenie przyszedł mróz i rozmiękły śnieg zamarzł tworząc lodowatą skorupę. Na to spadło od kilku do kilkunastu cm świeżego śniegu, zakrywając przed mniej doświadczonymi turystami lodową pułapkę. Na efekty takich warunków nie trzeba było długo czekać.

Poniedziałek 27.12. 2010.

O godz. 11.20 powiadomiono Centralę TOPR, że na drodze "Wesołej Zabawy" ...

na Mnichowych Babach na pierwszym wyciągu odpadła taterniczka, która w wyniku upadku złamała nogę. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem. Po desancie w pobliżu miejsca wypadku ratownicy doszli do oczekującej u podstawy ściany taterniczki i udzielili jej I pomocy. Po włożeniu do noszy francuskich ranną opuszczono w miejsce dogodne do podebrania przez śmigłowiec. Po wciągnięciu windą na pokład śmigłowca taterniczkę przetransportowano do szpitala.

Tuż przed 17-tą do TOPR zadzwoniło dwoje turystów z informacją, że schodząc z Liliowego w kierunku Hali Gąsienicowej, weszli w stromy, zalodzony teren. Nie mają raków i czekanów i boją się dalej ruszyć by nie spaść jednym ze żlebów opadających w kierunku Zielonego Stawu. Na pomoc wyruszyło trzech ratowników pełniących dyżur w Murowańcu.

Po dotarciu do turystów, ogrzaniu, asekurując wyprowadzono ich w bezpieczne miejsce i dalej sprowadzono do Murowańca.

Wtorek 28.12.2010.

O godz. 9.41 turysta będący nad Czarnym Stawem pod Rysami powiadomił Centralę, że przed chwilą  z rejonu Buli pod Rysami zeszła  niewielkich rozmiarów lawina. Wcześniej widział w tamtym rejonie troje podchodzących turystów. Rozpoczęto przygotowania do akcji lawinowej. Poproszono turystę, by dokładnie się jeszcze porozglądał. Po chwili turysta dał znać, że widzi powyżej obrywu ślady , choć samych turystów trudno dostrzec. W tamten rejon udał się ratownik będący w terenie w pobliżu. Stwierdził on, że lawina jest niewielka i nikogo nie zabrała. Okazało się, że niewielkich rozmiarów lawinka zeszła po przejściu widzianych wcześniej turystów.

O godz. 18.45 do Centrali TOPR zadzwoniła pani, informując, że przed chwilą otrzymała od swojego brata SMS-a, w którym jej brat podał, że jest w rejonie Wołowca, zgubił drogę i prosi by wezwała na pomoc TOPR. Z turystą nie udało się nawiązać bezpośredniego kontaktu telefonicznego.

Po chwili kolejna informacja od siostry, że brat przysłał kolejnego SMS-a z pytaniem czy powiadomiła TOPR i informacją, że na Wołowiec szedł on od Jarząbczego W. Na poszukiwania turysty wyruszyła 8-mio osobowa ekipa ratowników  + dwa psy lawinowe. Ratownicy podzieleni na dwie grupy podchodzili na Wołowiec od strony Dol. Jarząbczej i Wyżniej Chochołowskiej. O godz. 22.40 dotarto do oczekującego na pomoc 25-letniego turysty z Krzeszowic. Po ogrzaniu sprowadzono go do Dol. Chochołowskiej i dalej samochodem przewieziono do Zakopanego. Wyprawa przebiegała w trudnych warunkach atmosferycznych przy ograniczonej widoczności i silnym wietrze.

Środa 29.21.2010.

Po godz. 17-tej ze Schroniska na Chochołowskiej do szpitala przewieziono turystkę z problemami cukrzycowymi.

Po godz. 19-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono turystkę z silnym zatruciem pokarmowym.

Piątek 31.12.2010.

Tuż przed 17-tą do TOPR zadzwonili dwaj turyści informując, że są pod Zawratem od strony 5-ciu Stawów nie mogą znaleźć drogi zejściowej. W tamten rejon wyruszyli ratownicy pełniący dyżur w 5-ciu Stawach. Po godz. 20-tej ratownicy dotarli do oczekujących na pomoc turystów i o godz. 23-ciej sprowadzili ich do schroniska w Stawach.

O godz. 1.20 powiadomiono TOPR, że poniżej mostka na trasie z Gubałówki znajduje się nieprzytomny człowiek. Z Centrali w tamten rejon wyruszyła ekipa ratowników. Po dotarciu na miejsce, okazało się , że 18-letniego Zakopiańczyka zmogły noworoczne toasty. Został on przetransportowany do dolnej stacji kolejki i przekazany karetce pogotowia.

Sobota 1.01. 2011.

O godz.13.10 wrocławska policja poinformowała TOPR, że poszukuje  21-letniego Marcina P. który 27.12. wyjechał  prawdopodobnie w Tatry.

Rozpoczęto rutynowe  sprawdzanie schronisk i informacji, czy ktoś nie widział takiego turysty. Poproszono policję o namierzenie jego tel. komórkowego. Późnym popołudniem otrzymano informację, że prawdopodobnie miał on zamiar iść na Orlą Perć. Z Policji otrzymano dane o ostatnim logowaniu się do przemienników jego telefonu. Te informacje potwierdzały, że poszukiwany mógł  wędrować w otoczeniu Hali Gąsienicowej.

Na następny dzień zaplanowano poszukiwania w tamtym rejonie.

Niedziela 2.01.2011.

Ratownicy podzieleni na zespoły wyruszyli w poszczególne rejony poszukiwań. O godz. 11-tej z chwilą poprawy pogody do poszukiwań z powietrza włączył się śmigłowiec. O godz. 11.19 z jego pokładu pod Zachodnią Ścianą Kościelca wypatrzono leżące w śniegu ciało. Ratownicy z pokładu śmigłowca desantowali się pobliżu i udali na miejsce wypadku. W kolejnym locie śmigłowiec dowiózł następnych dwóch ratowników. Po dotarciu na miejsce znaleziono plecak turysty a w nim dokumenty. Okazało się, że z Kościelca spadł ponosząc śmierć na miejscu 18-letni mieszkaniec Warszawy Paweł P. a wypadek zdarzył się w godz. rannych.

O godz. 12.10 poinformowano Centralę TOPR, że poniżej wierzchołka Kościelca złamał nogę 26-letni mieszkaniec Andrychowa. Ponieważ załamała się pogoda i śmigłowiec nie mógł dowieźć kolejnych ratowników, w tamten rejon udali się ratownicy będący pod Zach. Ścianą Kościelca. Doszli oni do oczekującego na pomoc turysty i zabezpieczyli go przed utratą ciepła i zsuwaniem.


więcej czytaj na stronach TOPR

Powiązane artykuły

Obryw na Kotle Kazalnicy

Obryw na Kotle Kazalnicy

Kurs — instruktor wspinaczki wysokogórskiej

Zmarł Zdzisław Dziędzielewicz-Kirkin