Test czołówki Mactronic HLS-X-3-TRINITY

HLS-X-3-TRINITY to lampa czołowa ładowalna z serii Outdoor PRO. Najmocniejsza i najbardziej ekskluzywna z całej serii latarek czołowych HLS. Jasność generowanego przez 3 ultrajasne diody Luxeon Rebel 120 to 375 lumenów. Zasięg światła ponad 120 metrów.

MacTronic HLS-X-3-TRINITY

MacTronic HLS-X-3-TRINITY

Latarka posiada aż 4 tryby pracy, które pozwalają dostosować pracę latarki do aktualnej potrzeby i warunków.

 

Wartość 375 lumenów może nie przemawiać do wyobraźni, dopóki nie zestawimy jej z jasnością popularnych latarek czołowych, np.:

...ale z drugiej strony trzeba wyraźnie zaznaczyć, że to zupełnie inna klasa sprzętu. HLS-X-3-TRINITY można porównać wyłącznie do Petzl Ultra, o czym w dalszej części testu. Jednak takie zestawienie z przykładowymi, popularnymi latarkami czołowymi (nota bene, są one jedynie połowę tańsze od testowanej czołówki MacTronic) daje obraz naprawdę ogromnych możliwości HLS-X-3-TRINITY.

Lampa może pracować w jednym z czterech trybów, przedstawionych w poniższej tabeli:

 

HIGH

MEDIUM

LOW

SOS

JASNOŚĆ

375 lm

200 lm

70 lm

-

ZASIĘG

120 m

90 m

40 m

-

CZAS PRACY

3 h (+1 h)

5h (+2,5 h)

9 h

9 h

W czołówce MacTronic HLS-X-3-TRINITY zastosowano ciekawe rozwiązania mające niebagatelny wpływ na bezawaryjność i stabilność:

 

Układ kontroli stanu akumulatora, wydłużający czas pracy

Układ kontroli stanu akumulatora, wydłużający czas pracy

 

Kupując latarkę, w komplecie (poza samą czołówką) otrzymujemy:

 

Kompletny zestaw MacTronic HLS-X-3-TRINITY

Kompletny zestaw MacTronic HLS-X-3-TRINITY

Warto ponadto zwrócić uwagę na:

Ergonomia

Jeśli chodzi o ergonomię używania czołówki: jest ona dobrze wyważona, dobrze „leży na głowie”. Nie mamy dyskomfortu np. bardzo lekkiej lampy i ciągnącego ku ziemi tyłu z akumulatorem (lub na odwrót). Lampę włączamy i wyłączamy oraz zmieniamy tryby pracy pokrętłem znajdującym się po prawej stronie lampy. Pokrętło jest duże i wygodne przy obsłudze także w grubych rękawicach / łapawicach – nie będzie problemu zimą. Opór jaki daje pokrętło jest dość wyraźny i dzięki temu łatwo dobierzemy odpowiedni tryb pracy. Oś obrotu (pochylania) lampy znajduje się w osi obrotu wyłącznika, jednak opór regulacji wysokości reflektora jest nieco większy niż opór jaki daje wyłącznik, więc operując wyłącznikiem niezmiernie rzadko zdarza się niechcący zmienić również pozycję lampy.

Rozmieszczenie dźwigni i pokręteł mogłoby być lepsze

Rozmieszczenie dźwigni i pokręteł mogłoby być lepsze

Natomiast zastrzeżenia można mieć do lokalizacji dźwigni odpowiedzialnej za focusa (stopnia skupienia światła: wąska lub szeroka wiązka). Znajduje się ona po lewej stronie lampy, a nie tak jak wyłącznik, po stronie prawej. Determinuje to używanie dźwigni lewą ręką. Próba zmiany focusa prawą dłonią kończy się mocnym oślepieniem światłem odbitym od ręki, która w tym wypadku zasłania reflektor. Moim zdaniem nie ma przeciwskazań, aby tę dźwignię przenieść na prawą stronę, dzięki temu obsługa czołówki mogłaby się odbywać wyłącznie jedną, prawą ręką. Teraz musimy używać obydwu dłoni: prawej do włączania / wyłączania / zmiany trybów pracy, lewej do regulacji focusa.

Użytkowanie

Czas pracy na najmocniejszym trybie to około 3h, natomiast w trybie LOW, który najbardziej się sprawdza przy użytkowaniu na biwaku, łatwej trasie, itp. to 11,5 godziny (producent deklaruje 9h). Pomiary dokonywane w temperaturze pokojowej. Oczywiście przy pracy w zimnym środowisku, czas świecenia spada, nawet dość znacznie. Jest to oczywiście typowy objaw wśród wszystkich urządzeń na energię elektryczną :)

Lampa nie posiada dedykowanej blokady wyłącznika na czas transportu, zapobiegającej przypadkowemu włączeniu np. w plecaku, nie jest to jednak żadnym problemem, gdyż funkcjonalność tę możemy bardzo prosto osiągnąć rozłączając wtyczkę na przewodzie znajdująca się przy akumulatorze – ta sama wtyczka służy do podłączania ładowarki.

Ogromny zasięg lampy (aż 120 metrów) daje niebywały komfort przy nocnych wędrówkach, zwłaszcza bez szlaku, gdy musimy wypatrywać najlepszych wariantów przejścia. Bardzo przydaje się przy poszukiwaniu znaków szlaku. Również osoby eksplorujące jaskinie docenią HLS-X-3-TRINITY, choć oczywiście w ciasnych przejściach bardzo wskazane jest przełączyć się na najsłabszy tryb pracy – aby uniknąć oślepienia od znajdujących się blisko obiektów.

Reasumując – lampę najczęściej używam w trybie LOW (wędrówka w łatwiejszym terenie, na szlaku, czytanie mapy, itp.), jest wtedy porównywalna z trybem MAX popularnych latarek czołowych – natomiast w razie potrzeby (poszukiwanie znaków szlaku, odnajdywanie drogi, itp.) przełączam się na HIGH – jest wtedy naprawdę bezkonkurencyjna. Trybu SOS nie miałem jak dotąd (na szczęście!) konieczności używania w praktyce. Przy takim sposobie pracy, energii spokojnie nam wystarczy na całonocny letni marsz. Zimą oczywiście należy wziąć pod uwagę dłuższą noc oraz niższą temperaturę otoczenia, koniecznie odpiąć akumulator i schować go pod kurtkę, blisko ciała.

Dodatkowy przewód warto jednak wypróbować nie tylko zimą, wygodnie jest nosić lampę na głowie zaś akumulator na kablu np.  kieszeni na klapie plecaka – 90 cm przewodu jest to tego aż nadto wystarczające. Ciężar na głowie zmniejsza się wtedy o 175 gramów – wagę akumulatora. Wymaga to jednak pewnego przyzwyczajenia przy zdejmowaniu plecaka :)

Akumulator, ładowanie

Akumulator, wraz z tylnym światłem ostrzegawczym

Akumulator, wraz z tylnym światłem ostrzegawczym

Lampa jest zasilana z akumulatora, który możemy doładowywać z dołączonej ładowarki sieciowej. Determinuje to zastosowanie czołówki – nie sprawdzi się przy wielodniowych wyprawach bez dostępu do cywilizacji, chyba że korzystamy z rozwiązań typu PowerTraveller. Firma MacTronic ma jednak w ofercie bliźniaczy model o zbliżonych parametrach: HLS-X1 Unity – o nieco mniejszej jasności (200 lumenów), jednak zasilana jest powszechnie dostępnymi bateriami (4xAA).
Akumulator w który wyposażona jest czołówka to ogniwo niklowo-metalowo-wodorowe (Ni-Mh) o pojemności 2200 mAh, w skład zestawu wchodzi również dedykowana ładowarka 230 V. Czas ładowania jaki uzyskaliśmy w teście (temperatura pokojowa) to 6 godzin 9 minut – pokrywa się z deklarowanym przez producenta (6h).

Ogniwo (z racji typu) nie ma efektu pamięciowego, możemy doładowywać je w każdym monecie, „po trochę”. Nie ma konieczności czekania na całkowite rozładowanie a następnie ładowanie do pełna, aczkolwiek dla większej sprawności akumulatora, wskazane jest taki proces przeprowadzić co jakiś czas (tzw. formowanie akumulatora - co kilka, kilkanaście ładowań), Należy też pamiętać, że tego typu ogniw nie należy przechowywać dłuższy czas całkiem rozładowanych – grozi to ich awarią. Są to jednak zalecenia typowe dla wszystkich akumulatorów Ni-Mh.

W czasie korzystania z latarki może nasunąć się pytanie, dlaczego nie skorzystano z bardziej uniwersalnego złącza microUSB, dostępnego chociażby w ładowarkach do większości telefonów czy smatfonów. Użycie jednak „okrągłego” złącza ma swoje ważne uzasadnienie: zastosowanie złącza microUSB co prawda mogło by mieć zastosowanie, jednak tylko w przypadku ładowania akumulatora. Natomiast zasilenie głowicy w tym przypadku prawie 400lm wymaga  bardzo dużego prądu, czego złącze microUSB mogłoby nie wytrzymać. Dlatego zasadne jest zastosowanie jednego "okrągłego" złącza, które wytrzyma takie obciążenie, poza tym jest spinane co zapobiega przypadkowemu wypięciu.

Akcesoria

Akumulator umieszczony jest w oddzielnym zasobniku, który można zamontować np. na tyle kasku lub schować w kieszeni kurtki. Dodajmy, że na zasobniku z akumulatorem znajduje się czerwone światło bezpieczeństwa oraz odblaskowa taśma. Wraz z latarką nabywca otrzymuje komplet oprzyrządowania - m.in. paski, cztery klipsy do mocowania latarki na kasku, dodatkowy przewód do pojemnika na akumulator, a także kaburę na akumulator bądź ładowarkę i nylonowy pokrowiec na lampę i akcesoria.

Dodatkowy przewód bardzo się przydaje np. zimą, gdy możemy odpiąć akumulator od paska na głowie i schować pod kurtkę – znacząco wydłuży to czas pracy czołówki. Dodatkowo tego rozwiązania używam również jeżdżąc nocą na rowerze. Jest to wygodne, gdyż zestaw: kask + czołówka już swoje waży, ponadto jest trochę nieporęczny. A tak akumulator chowam do tylnej kieszeni koszulki kolarskiej i jest prawie w sam raz. Prawie, gdyż ów przewód ma długość 90 cm i jest to dla mnie minimalnie za mało (przydałoby się z 10 cm więcej). Jednak jestem dość wysoki (190 cm), dla osób o mniejszym wzroście długość kabla powinna być wystarczająca. Proponuję jednak odrobinę przedłużyć przewód: nie wpłynie to w zauważalny sposób ani na cenę, wagę, ani stratę energii, natomiast ułatwi korzystanie z latarki przez osoby wysokie.

Konkurencja

MacTronic HLS-X-3-TRINITY to potężne źródło światła, w szranki może z nim stawać kultowa czołówka Petzl Ultra, mająca podobną konstrukcję i parametry, jednak porównanie cenowe: 1100-1500 zł za Petzl’a przy ok. 300 zł, które musimy wydać na produkt MacTronic – jednoznacznie przemawia na korzyść tego drugiego - HLS-X-3-TRINITY.

Miałem styczność z obydwoma czołówkami (podziękowania dla sklepu PolarSport za wypożyczenie do testów latarki Petzl Ultra) i z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że MacTronic HLS-X-3-TRINITY nie ustępuje znacząco pola czterokrotnie droższej konkurencji. Pracując w pełnej mocy, obie latarki mają bardzo podobny zasięg oraz czas pracy (120 metrów / 3 godziny świecenia), natomiast na korzyść Petzla przemawia znacząco dłuższy czas pracy przy mniejszej jasności i zasięgu – różnica jest największa przy najsłabszym trybie pracy.

Pojedynek mocarzy: MacTronic HLS-X-3-TRINITY vs. Petzl Ultra

Pojedynek mocarzy: MacTronic HLS-X-3-TRINITY vs. Petzl Ultra

Pozostałe dane techniczne

Cenę latarki ustalono na około 300 zł.

Test czołówki pochodzi ze strony e-gory.pl

Powiązane artykuły