Test sandałów Teva Hurricane XLT

Test sandałów Teva Hurricane XLT

W tym sezonie miałem okazję przetestować klasyczny model sandałów Teva Hurricane XLT. Są to “proste” i uniwersalne sandały, które mogą nam służyć przez kilka miesięcy w roku (jeśli pogoda dopisze).Podzielę się kilkoma spostrzeżeniami na ich temat.

Opis sandałów

Teva Hurricane XLT to sandały trekkingowe z amortyzowaną podeszwą. Jest to model posiadający wiele zalet, od wyprofilowanej podeszwy wyposażonej w antybakteryjną powłokę Microban Zinc, chroniącą stopę przed powstawaniem przykrego zapachu i rozwojem drobnoustrojów, po wytrzymałe i wygodne paski zapewniające dopasowanie sandałów do stopy użytkownika. Wiele punktów regulacji sprawia, że sandały Teva Hurricane XLT współpracują z naszymi stopami, nie powodując obtarć. Śródpodeszwa została wykonana z wytrzymałej pianki EVA zapewniającej doskonałą amortyzację podczas nawet najtrudniejszych trekkingów i wyposażona w warstwę amortyzującą Shocpad. Dzięki zastosowaniu technologii Durabrasion, sandały zachowują niezwykle wysoką przyczepność i wytrzymałość mechaniczną. Bardzo mocne rzepy nie będą tracić swojej chwytności wraz z postępującym zużyciem mechanicznym. Sandały Teva Hurricane XLT są idealną propozycją sandała trekkingowego ale sprawdzą się również w użytkowaniu codziennym.

sandaly-meskie-teva-hurricane-xlt.jpg

TECHNOLOGIE:

Durabrasion - Zespół materiałów i technologii stosowanych przez markę Teva w podeszwach sandałów, zapewniających bardzo wysoką jakość wykonania, niezrównany komfort użytkowania oraz wysoka wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne.

Shocpad - To technologia, która zapewnia lepszą amortyzację stopy podczas marszu. Specjalna poduszka wykonana z miękkiego materiału, pozwala zachować wyższy komfort w stosunku do klasycznych rozwiązań stosowanych w sandałach.

DANE TECHNICZNE:

typ lekki sandał hikingowy

surowiec zasadniczy: poliamid, EVA

wyłożenie: Microban Zinc

podeszwa: Durabrasion

waga (g): 599

Cena: 279 zł

Moje wrażenia

Sandały Teva Hurricane XLT (Geometric Black)  wybrałem w kolorze czarnym, a paski oczywiście czarno-białe :-). Używałem ich w różnorodnym środowisku. Od miasta, po wypady w skały. Z racji wykonywanego zawodu nie muszę za często chodzić w garniturze ;-). Także jeśli tylko temperatura przekracza 20 stopni to właściwie poruszam się w sandałach po mieście. W skałach jeśli tylko jestem prywatnie to również używam sandałów.

teva-hurricane-xlt-w-akcji.jpg

Okolice greckiego Leonidio, właśnie w takich klimatach najlepiej sprawują się sandały. Fot. arch. Damian Granowski

Sandały to taka część, ubioru, która ma być wygodna. Pod takim kątem szczególnie przyglądałem się Hurricanom XLT. Tutaj producent zdecydował się na polepszoną amortyzację (wykorzystanie technologi Shocpad i Durabrasion, o których wcześniej była mowa). Zwiększyło to wagę sandałów (moje ważyły 620 gram, przy rozmiarze 44,5), ale coś za coś. Amortyzacja w tych sandałach jest naprawdę dobra i po pół roku chodzenia właściwie nie widać żadnego zużycia tego systemu.

Kolejna rzecz, która wpływa na komfort, to system mocowania (2 rzepy). W Hurricane XLT jest dość prosty i solidny. Z początku miałem wrażenie, że delikatnie paski mnie obcierają, ale po kilku dniach to uczucie znikło (paski zmiękły?) i teraz jest naprawdę ok. Brak efektu poślizgu stopy względem podeszwy.

Producent wyposażył sandał w syntetyczną podeszwę, która dodatkowo ma małe rowki odprowadzające wilgoć i parę wodną spod naszej stopy. Dodam, że podeszwa jest z materiału, który bardzo łatwo utrzymać w czystości i nie chłonie za bardzo potu. Miałem okazję przerabiać sandały, które posiadały materiał chłonący wilgoć. Niestety pochłaniał również nieprzyjemne zapachy, które oddawał w szafie i pomieszczeniach zamkniętych. Także plus dla Tevy Hurricane, ponieważ one całkiem nieźle sprawują się i nie chłoną tak potu. Dodam, że lato było dość upalne i nieraz zdarzało mi się w nich działać w temperaturze powyżej 30 stopni.

Wracając jeszcze do tematu podeszwy, to jej protektor (duży bieżnik) zapewnia przyzwoite tarcie podczas poruszania się w różnorodnym terenie, który może napotkać wspinacz.

Rozmiarówka sandała z początku wydawała mi się dziwna. Mam 44,5 i takie sandały wybrałem. Przednia podeszwa była dość szeroka i do tego mocno wystawał przed palce (ok. 1-1,5 cm), co w sumie jest dobrym zabezpieczeniem palców przed terenowymi przeszkodami.

Podsumowując: Sandały Hurricane XLT to uniwersalne obuwie z dobrą amortyzacją. Prosta konstrukcja i solidne wykonanie, pozwalają domniemywać, że będą to sandały na lata.

Powiązane artykuły