Gasherbrumy - pogoda znów nie daje szans

Według relacjii Jacka Telera z jego bloga: "Drugi dzień w C1 pada śnieg, a powyżej 7000 metrów nieustanny huk Jetstream-u. Chcemy spróbować, niestety zapowiada się, że znowu torujemy dla tłumu."

Gasherbrumy

Gasherbrumy w całej okazałości.

Poniżej zamieszczamy poprzednie wydarzenia / etapy wyprawy.

8 czerwca

Wyprawa Ternua Female Team wyruszyła do Pakistanu. Maria Khytrykova (Ukraina) i Aleksandra Dzik (Polska) są już w drodze. Pomijając przygody z nadbagażem na razie podroż przebiega zgodnie z planem.

13 czerwca

Jestesmy juz w Skardu. W Islamabadzie spotkalysmy sie z Jackiem Telerem i Anna Borecka-Pasek, z ktorymi dzielimy pozwolenie, bedziemy rowniez miec wspolna baze i wspolnie do niej dotrzemy. Z Islamabadu do Skardu nie udalo sie poleciec, jechalismy Karakorum Highway. Droga zostala doprowadzona do stanu jako takiej przejezdnosci w ciagu miesiaca od zeszlorocznej powodzi, jednak nadal jest w zlym stanie. Po drodze mijalismy miejsca, gdzie zmylo np. 50 domow, z mieszkancami, ktorzy wszyscy zgineli. A w Pakistanie w jednym domu mieszka po kilkanascie osob... Z innych atrakcji nie sposob nie wspomniec o Abbotabadzie. Zatrzymalismy sie tam na lunch, niestety domu Osamy bin Ladena nie udalo nam sie zobaczyc, obszar wokol niego jest zamkniety, oficjalnie w zwiazku z trwaniem sledztwa. Jazda Karakorum Highway trwala dluzej niz zwykle, nie starczylo wiec czasu na normalny nocleg, ale 2 godziny drzemki na dachu hotelu pod rozgwiezdzonym niebem, w otoczeniu spiacych lokalsow, to bezcenne przezycie. Dzis w Skardu wielkie zakupy oraz briefing czyli formalna odprawa ekspedycji. Przed nami jeszcze cala noc pakowania i nad ranem ruszamy do Askole. Przed nami trekking do bazy, ktory chcemy przejsc szybciej niz wiekszosc grup. Nastepna wiadomosc bedzie juz z telefonu satelitarnego.

22 czerwca

Przed wczoraj, po  dwóch dniach „walki”, Ola i Masza założyły obóz I na wysokości 5700m. Dzisiaj wraz z Jackiem Telerem, zaporęczowały połowę drogi do obozu II i wróciły na noc do jedynki. Jutro mają zamiar dojść do II i tam spędzić noc. Wyprawa przebiega zgodnie z planem. Pogoda i humory dopisują, zabrakło jedynie papieru toaletowego, ale mają nadzieję, że jutro spotkają ekipę szwajcarską i uzupełnią braki.

29 czerwca

Spędziwszy dwa dni w bazie, 27 czerwca dziewczyny, jako pierwsze w sezonie, dotarły do obozu 2. Dzisiaj są tam na wysokości 6450m i świętują Urodziny Maszy. Piękna cyfra 21, a i miejsce nie najgorsze. .... może koniaku nie będą piły, ale śniegu na pewno sobie stopią! Jeżeli pogoda dopisze, to jutro  Ola i Masza, mają zamiar dojść do obozu 3.

Ola i Masza zeszły do obozu I. pogoda jest zła – duży opad śniegu. Mają zamiar zejść do bazy i przeczekać złą aurę oraz trochę odpocząć, gdyż jako jedyny zespół do tej pory (z kilku obecnych), parły do góry i przecierały drogę. Pozostałe zespoły (męskie) nie podejmowały żadnych prób, siedząc w bazie i czekając aż dziewczyny przetorują szlak.

Jak by to powiedziała Olka: precz z patriarchatem!  J

1 lipca

Ola Dzik i Masza zeszły do Bazy. Warunki były ciężkie. Spadło bardzo dużo śniegu. Zamiast 3 godzin schodziły 6. Szukały śladów. Planują trzydniowy odpoczynek.

Więcej o wyprawie na Gasherbrumy

 

Powiązane artykuły

Nanga Parbat Snowboard Expedition 2010

5 x 8000