Kinga Baranowska i Fabrizio Zangrilli musieli zakończyć wyprawę, ze względu na bardzo niebezpieczne warunki na drodze Basków (lawiny, bombardowanie wytopionymi kamieniami).
Najlepiej opiszą to słowa Kingi: "Musieliśmy zakończyć naszą wyprawę. Warunki niestety zrobiły się bardzo niebezpieczne na drodze Basków, lecą kamienie i lawiny. Zabraliśmy swój sprzęt ze ściany i nie było to już miłe doświadczenie, gdyż wszystko zaczęło się wytapiać. No cóż, takie już jest to K2, nie na darmo mówi się o nim, jako najtrudniejszym ośmiotysięczniku. Jednakże cieszę sie, że tam byłam w tym roku. Dużo fajnych i cennych doświadczeń...
Kinga"
Kinga i Fabrizio. Fot. arch. Kinga Baranowska
Najważniejsze, że wrócili stamtąd cali i zdrowi. K2 nie ucieknie.
Źrodło: profil Kingi na fb