Makalu 2011 - dzień regeneracji.

Oto kolejna relacja z 11 maja z wyprawy Kingi Baranowskiej na Makalu.

alt

Dziś dzień regeneracji. Pogoda się poprawiła i część osób wyszła do góry. Niektórzy z zamiarem przespania się w obozie III, bo jeszcze nikt tam nie spał, a niektórzy przebąkiwali, że nawet i bez aklimatyzacji próbują do szczytu, bo już tak długo w bazie siedzą i nic. Trudno wyczuć co tam u góry będzie się działo i jakie będą warunki. W każdym bądź razie, jakby mniej wieje i to jest dobry znak.
Napisałam o prognozę pogody do niezawodnego Karla Gabla, zobaczymy co mi odpisze. Fabrizio narzeka, że jeszcze „czuje nogi” po ostatnim wyjściu, ja też nie jestem zbyt rześka. Tak więc teraz porządny odpoczynek i najadanie się do syta.

Powiązane artykuły