Łomnica / Droga Birkenmajera (Wariant Motyki i Sawickiego V+)

Łomnica / Droga Birkenmajera (Wariant Motyki i Sawickiego V+)

Droga Motyki i Sawickiego V+, która oznaczona jest w przewodniku W.H. Paryskiego jako osobna pozycja o numerze 3184, jest wariantem legendarnej Drogi Birkenmajera na zachodniej ścianie Łomnicy. Wariant ten pokonuje dolne partie ściany Kominem Sawickiego. Twórcy tego wariantu, odrzucili tym samym jako pierwsi wizję Diretissimy Birkenmajerowskiej. Jest to również praktyczny sposób dotarcia na charakterystyczny taras pod Żółtymi Plamami, na co zwrócił uwagę Birkenmajer w swoim opowiadaniu „Szklana Góra”. Wybierając się na tę drogę należy pamiętać, że ”oryginalna” wycena V+ straciła na aktualności i gros wspinaczy podwyższa wycenę słynnej ścianki Kupczyka.

Wycena: V+ (do trawnika pod Żółtymi Plamami V)

Długość:  ok. 335 m. (w tym 135 m. wariant)

Czas przejścia: 4 – 4,5 godziny

Lokalizacja:  Dolina Małej Zimnej Wody / Łomnica

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: W

Charakter: Kominy, płyty, zacięcia

Zagrożenia obiektywne: Rumosz skalny, kruszyzna – zagrożenie dla drugiego oraz osób znajdujących się pod drogą.

Pierwsze przejście wariantu bez wejścia na szczyt: 1932, 26 lipca - Zoltán Brüll, Stanisław Motyka, Jan Sawicki i Štefan Zamkovský

Pierwsze przejście wariantu z wejściem na szczyt: 1932, 18 września – Klara Hensch, Ferenc Bányász, Stefan Lux i Josef Wein

Drugie przejście wariantu z wejściem na szczyt: 1934, 28 września – Jozef Brandobur, Bartholomäus Duchon, Vojtech Hudyma, Eduard Kirchner, Stanisław Motyka i Matthias Nitch

WHP 3184

Dojście

Patrz: Łomnica - 60 najpiękniejszych szczytów Tatr

Droga wiodąca Kominem Sawickiego rozpoczyna się 80 metrów na lewo od pierwotnego przejścia Birkenmajera i bezpośrednio na prawo od startu do Drogi Stanisławskiego. Wspinaczkę powinnyśmy zacząć nieco na lewo od linii spadku Żółtych Plam i Komina Petrika (spadającego z Łomnickiej Szczerbinki).

Krystian Loret przygotowuje się do wspinaczki. W tle orientacyjny przebieg trzech pierwszych wyciągów (wariant Motyki i Sawickiego). Fot. Dawid Byledbał

Opis

Pierwszy wyciąg (II - 35 m.) Inaugurujący wyciąg przez pierwsze kilka metrów prowadzi litą ścianką, która ulega poszarpaniu i niewielkiemu wypłaszczeniu, które licznie porastają wysokogórskie trawy. Po prawej stronie znajduje się połoga płyta, na której bez problemu odnajdujemy możliwość trawersowania w prawo, skośnie do góry. Dokładnie w jej połowie, a przed rozpoczęciem większych trudności, na wygodnym gzymsiku mogącym bez problemu pomieścić dwie osoby, zbudowaliśmy pierwsze stanowisko. Na miejscu znaleźliśmy czerwonego repa, niestety dołożyliśmy charytatywnie jedną kość. Jest to odpowiednie miejsce do czujnego asekurowania partnera przechodzącego trudności drugiego wyciągu.

Drugi wyciąg (V - 40 m.) Kontynuujemy kilka metrów w prawo po czym wchodzimy w dolne partie komina Sawickiego, który w tym miejscu przyjmuje charakter zacięcia. Początkowo idziemy jego niewyraźnym dnem, a przy pierwszym wyraźnym spiętrzeniu kierujemy się delikatnie w jego prawą ściankę i to nią pokonujemy trudność tego wyciągu. Ze względu na kruszyznę należy z odpowiednią roztropnością używać napotkanych chwytów. Wychodzimy na łatwiejszy teren i po kilkunastu metrach budujemy stanowisko. Znajdujemy się kilkanaście metrów poniżej drugiej części trudności tej formacji. 

Krystian Loret podczas wspinaczki na pierwszych metrach drugiego wyciągu, tj. nie wyraźnej i płytkiej części komina Sawickiego. Fot. Dawid Byledbał

Trzeci wyciąg (V - 60 m.) Początkowo nadal łatwym, zarazem kruchym terenem, do spiętrzającej się przed nami ścianki zakończonej przewieszką. Nie dochodząc do przewieszki, tj. dwa metry przed nią, rozpoczynamy około czterometrowy trawers w prawo, korzystając z małych, ale wygodnych stopni. Asekuracja na tym fragmencie jest średnio komfortowa. W miejscu, w którym przewieszka zaczyna ustępować, a teren przed nami staje się bardziej przyjazny, kończymy trawers i przechodzimy do wspinaczki do góry. Po kilku metrach trudności ulegają znacznemu obniżeniu. Dalej idziemy jak puszcza, głównie w połogiej i kruchej rynnie, by po około 30 metrach dotrzeć na taras pod Żółtymi Plamami. Na wprost po wyjściu z opisywanego wariantu znaleźliśmy na ścianie taśmę, którą wykorzystaliśmy do zbudowania stanowiska.

Pierwsze metry trzeciego wyciągu. Niewiele przed spiętrzającą się płytą i widoczną przewieszką. Fot. Krystian Loret

Po trzecim wyciągu, w celu komfortowej asekuracji i prowadzenia następnego fragmentu drogi, przenieśliśmy stanowisko kilkanaście metrów terenem bez trudności, w kierunku punktu kulminacyjnego drogi Birkenmajera, ścianki Kupczyka.

Czwarty wyciąg (V+ wycena oryginalna - 40 m.) Zrazu około 10 metrów w kierunku ścianki Kupczyka kruchą, częściowo zarośniętą rynną. Przed rozpoczęciem największych trudności, już na samej ściance znajdziemy w środkowej części hak, a w jego bezpośrednim sąsiedztwie możliwość założenia przelotu z mechanika. W nawiązaniu do przejścia kluczowych kilkunastu metrów tej drogi WHP informuje lakonicznie: „Ścianką Kupczyka w górę 12 m. do małej, niewygodnej nyży.”  O możliwości pokonaniu ścianki różnymi sposobami informuje m.in. Jan Muskat w swoim opowiadaniu: Łomnica/Droga Birkenmajera V+

Lewa strona ścianki Kupczyka jest bardziej lita dlatego, w naszym przypadku, to na nią padł wybór. Czujnym i eksponowanym terenem przechodzimy najpierw dwa metry w lewo, później do góry z wyraźnym odchyleniem w prawo (powrót do prawdopodobnego oryginalnego przebiegu). Następnie kilkanaście metrów łatwiejszym już terenem w formie zacięcia. Dochodzimy do wygodnej półki, w sąsiedztwie której napotykamy dwa haki i taśmę.

Pokonywana z lewej strony ścianka Kupczyka. Fot. Krystian Loret

Piąty wyciąg (V wycena oryginalna - 50 m.) Na wprost od stanowiska wyłania się trzymający trudność kominek, którym pokonujemy ostatnie na tej drodze, co najmniej piątkowe (sugerowane V-V+) trudności. Po 20-25 metrach dochodzimy do początku depresji podszczytowej, która w dolnej partii przyjmuje postać kruchego żlebu. Po kilkunastu metrach zbudowaliśmy stanowisko.

Początek piątego wyciągu. Fot. Dawid Byledbał

Szósty wyciąg (III - 60 m.) Ze stanowiska położonego na dnie wspomnianej żlebu udajemy się na lewo w kierunku połogach płyt, którymi wspinamy się kilkadziesiąt metrów poruszając się terenem o wycenie II-III. Następnie, zgodnie z opisem WHP 3184X, wchodzimy do nietrudnego kominka, w którym znajduje się charakterystyczny, zaklinowany głaz. Początkowo kominkiem, następnie na lewo od opisywanego głazu, po litej i połogiej płycie wychodzimy na dużą platformę, z której widać już wyraźnie taras widokowy na wierzchołku Łomnicy. Na platformie tej spotykamy się również z inną drogą, tzw. Hokejką. Do zbudowania stanowiska wykorzystać można zastane na platformie ringi.

 Ostatnie około 40 metrów przechodzimy w leju szczytowym, który nie nastręcza większych trudności. Idziemy wprost - jak puszcza - w kierunku sztucznych zabudowań. Do pokonania na lotnej lub bez asekuracji.

Ostatnie metry drogi Birkenmajera. Fot. Dawid Byledbał

Dodatkowe uwagi Wycena ścianki Kupczyki (oryginalnie V+) bywa podważana, na jej korzyść, przez część zespołów. Licytowane jest najczęściej VI, VI+. W kilku miejscach poruszamy się połogimi i łatwymi technicznie, ale pokrytymi rumoszem skalnym, formacjami wklęsłymi i tarasami. Należy zachować szczególną ostrożność celem uniknięcia strącenia kamieni na drugiego oraz osoby znajdujące się pod drogą. Mowa tu o środkowej części Komina Sawickiego, rynnie doprowadzającej na taras pod Żółtymi Plamami, początku depresji podszczytowej na piątym (w naszym przypadku) wyciągu oraz połączeniu drogi Birkenmajera i Hokejki. 

Zejście

Patrz: Łomnica - 60 najpiękniejszych szczytów Tatr

Sprzęt

Zestaw standardowy Młotek i haki nie są niezbędne.  

Ciekawostki

Droga Motyki i Sawickiego, która powstała dwa lata po pierwszym przejściu tej ściany, jest częścią epopei związanej z zdobyciem zachodniej ściany Łomnicy. Główną rolę odegrał, mający na jej punkcie obsesję, Wincenty Birkenmajer oraz jego wychowanek: utalentowany, młodziutki (20-letni wówczas) Kazimierz Kupczyk. Patrz: Łomnica - 60 najpiękniejszych szczytów Tatr. Kazimierz Kupczyk zmarł niewiele ponad miesiąc po przejściu drogi Birkenmajera, o trudnościach której Jan Kazimierz Dorawski napisał w tamtym czasie, że „prawdopodobnie niczym już w Tatrach przewyższona być nie może.”

Wincenty Birkenmajer, w dniu udanego przejścia zachodniej ściany Łomnicy, dokonywał rekonesansu późniejszego wariantu Motyki i Sawickiego, schodząc z tarasu pod Żółtymi Plamami kilkadziesiąt metrów. Opisał to w swoim opowiadaniu Szklana Góra: „Zato wprost w dół udaje mi się obniżyć dobre 40 metrów – zaledwie dość trudno. Patrzę w zerwisko pod sobą… Ach, żeby tak tędy doprowadzić w przyszłości dojście pod żółte plamy! Ta wściekła płytowa rynna poniżej musi chyba na upartego puścić?!”.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Powiązane artykuły

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Zadni Granat / 47 Rocznica V+

Zadni Granat / 47 Rocznica V+

Kieżmarska Kopa / Polski Kut M6

Kieżmarska Kopa / Polski Kut M6