Żleb Staniszewskiego WI 3 / III jest ciekawą propozycją na górską, zimową przygodę na Hali Gąsienicowej. Droga, która prowadzi Żlebem Staniszewskiego ma dwie twarze. W idealnych warunkach poruszać się będziemy terenem śnieżno-lodowym. W gorszych warunkach czeka nas trudna wspinaczka o charakterze mikstowym, z wymagającą asekuracją. Dlatego, im więcej lodu w kluczowych fragmentach, tym bardziej przyjemne wspinanie. Latem droga jest skrzętnie omijana ze względu na kruszyznę dolnych partii żlebu.
Wycena: WI 3 / III. Ciężko podać dokładną wycenę. W optymalnych warunkach WI3, ale jak jest gorzej z lodem to może być M4 ze słabą asekuracją.
Asekuracja: W zależności od warunków: Dobra lub słaba :). Czyli alpinizm.
Długość: 470 metrów / 3-4 wyciągi w trudnościach
Czas przejścia: ?
Lokalizacja: Tatry / Dolina Czarna Gąsienicowa / Pośredni Granat
Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)
Wystawa: NW
Charakter: Lód / firn / strome śniegi
Okres do wspinania: Zima
Zagrożenia obiektywne: Latem kruszyzna. Zimą, zgodnie z zaleceniami zawartymi w zeszycie szkoleniowym Topografia i Terenoznawstwo (R. Kardaś – W. Święcicki): „odradza się stanowczo wspinaczkę w warunkach lawiniastych”.
Pierwsze przejście: 1911, 29 sierpnia; M. Senowski i Adam Staniszewski
Pierwsze przejście zimowe: ?
Najlepszy czas: ?
WHP nr 218
Dojście
Ze schroniska Murowaniec pod ścianę około 1 godzinę 15 minut. Ze schroniska na próg Czarnego Stawu. Stamtąd po lodzie przez staw lub obchodząc staw po lewej stronie. Następnie pod ścianę w kierunku kotła, widocznego podczas podejścia. Z kotła wyrasta wielki żleb, który opada z Pośredniej Sieczkowej Przełączki, oddzielającej Pośredni Granat od Zadniego.
Czarny Staw Gąsienicowy. Od lewej strony Skrajny, Pośredni i Zadni Granat. Z tej perspektywy, mniej więcej w połowie długości ściany, Żleb Staniszewskiego. Fot. Dawid Byledbał
Opis
Opis przejścia w zimowych warunkach (kwiecień 2020, bez asekuracji), dlatego podział wyciągów jest orientacyjny i uzależniony od napotkanych warunków w Żlebie.
Dolne partie Żlebu Staniszewskiego
Pierwsze kilkadziesiąt metrów wiedzie po śniegu-firnie, który staje się stopniowo coraz bardziej stromy – do pokonania na asekuracji lotnej. Powyżej śnieg zaczyna ustępować lodowi. Tam pierwsze stanowisko.
Pierwszy wyciąg najlepiej rozpocząć rynną z prawej strony, idealnie jeżeli jest pokryta lodem. Po jej pokonaniu podchodzimy pod dwa prożki lodowe (WI 2-3), które pokonujemy w najdogodniejszym miejscu (przeważnie im więcej lodu, tym lepiej). Na końcu drugiego prożku napotykamy zaklinowaną kość z taśmą. Budujemy w tym miejscu stanowisko lub podchodzimy jeszcze kilka metrów pod trzeci próg.
Drugi wyciąg prowadzi przez ostatni lodowy próg, który jest najtrudniejszym miejscem w żlebie. Po jego pokonaniu żleb wyraźnie się zwęża i przyjmuje kształt komina. Po kilkunastu metrach powinniśmy spotkać, z prawej strony, stanowisko z dwóch haków oraz żółtej taśmy.
Z prawej strony widoczne stanowisko z dwóch haków i żółtej taśmy. Fot. Dawid Byledbał
Trzeci wyciąg kontynuujemy węższą częścią żlebu, pokonując po drodze dwa nietrudne progi. Po około 30 metrach żleb ulega rozszerzeniu; miejsce to jest jednoznaczne z zakończeniem właściwych trudności technicznych.
Górne partie Żlebu Staniszewskiego umożliwiają w dobrych warunkach szybkie przemieszczenie się w partie podszczytowe. Przy zagrożeniu lawinowym lub innej przyczynie rezygnacji z wejścia na szczyt, mamy możliwość rozpoczęcia zejścia trawersem do Prawego Żebra i zejście żlebem schodzącym z Pańszczyckiej Przełęczy lub zejście do Dolinki Koziej (przejście przez Filar Staszla za turniczką). W sprawie szczegółów odsyłam np. do zeszytu szkoleniowego: Topografia i Terenoznawstwem (R. Kardaś – W. Święcicki).
Jeżeli zdecydowaliśmy się na szczytowanie zgodnie z opisem WHP, kontynuujemy podejście żlebem, który po kilkudziesięciu metrach skręca lekko w lewo, w kierunku Pośredniego Granatu. Żleb powinien nas wyprowadzić na siodełko w jego zachodniej grzędzie. Grzędą wprost lub z obejściami na kulminację. Stąd już tylko kawałek na najwyższy z Granatów.
Co zrobić w przypadku przysłowiowych betonów po jaja i dużego parcia na szczyt? Po przejściu trudności, możemy skierować się w prawo na Filar Staszla, który w wyższych partiach przyjmuje postać grzędy. Grzędą bez obawy do zachodniego ramienia Zadniego Granatu. Dalej na szczyt bez trudności.
Zachodnie ramię Zadniego Granatu. Fot. Dawid Byledbał
Zejście
Szlakiem do Koziej Dolinki.
Sprzęt
Ciekawostki
Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.
Topo
Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Zdjęcia
Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Filmy
Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)