Nás nedobegať M5 na Kieżmarskiej Buli to krótka i ładna droga, gdzie kluczowe są dwa wyciągi biegnące zacięciami. Szczególnie trzeci jest długi i kompleksowy. Choć wycena M5 jest chyba zaniżona. Po kilku przejściach na obozie PHS i GM PZA optowaliśmy raczej za M5+-M6. Świetna droga, gdy warunki nie pozwalają na nic dłuższego.
Najłatwiej zjechać po jej zrobieniu - zjazdy mamy po prawej. Najpierw łańcuch z Lewego Y, a później stanowiska z haków np. z Škótska anabáza.
Zespoły z lewej są na Nás nedobegať, a z prawej na Škótska anabáza. Fot. Jacek Jakubowski
Wycena: M5 (oryg.), choć M5+/6- może być adekwatniejsze ;)
Asekuracja: R1-2
Długość: 4 wyciągi, ok. 180 metrów
Czas przejścia: ~ 5 godzin
Lokalizacja: Dolina Kieżmarska / Mały Kieżmarski Szczyt / Kieżmarska Bula (słow. Kežmarská Bula)
Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)
Wystawa: N
Charakter: zacięcia, trawki, lód (czasem)
Okres do wspinania: Zima
Zagrożenia obiektywne: Lawiny schodzące polami śnieżnymi i żlebami znad drogi. Niebezpieczne mogą być zjazdy Lewym Y oraz podejście do Niemieckiej Drabiny.
Pierwsze przejście: 2002, 24 luty - J. Pelikán i O. Srovnal
Pierwsze przejście letnie: 2005, 3 sierpnia - P. Jackovič
Najlepszy czas: ?
Droga nr. 58, w przedowniku Jackoviča
Dojście
Pod ścianę mamy maksymalnie 30 minut podejścia. Podchodzimy kamienistą grzędą z lewej strony wylotu kotła, którym wbijamy się w takie drogi jak Lewy Y, czy Veberówka. Droga startuje z lewej strony lodowego (zazwyczaj) progu.
Opis
1. (M3, 45m) Idziemy na wprost przez mały prożek. Później mamy kawałek pasażu po słabych trawach i dość wygodną półkę (~10 metrów pod zacięciem) z dobrą rysą. Najlepiej założyć tam stanowisko.
Patryk Kunc na pierwszym wyciągu Nás nedobegať . Obok wspina się Paweł Górka na Škótska anabáza.
2. (M5, 40m) Chwila po trawach i wchodzimy na półkę pod zacięciem. Tutaj po prawej mamy stanowisko z haków i repów. Można tutaj również je założyć, ale będzie mniej wygodnie. Idziemy zacięciem, które oferuje ładne ruchy, choć w drugiej partii miejscami może być delikatna kruszyzna. Stanowisko zakładamy na dobrej półce, gdzie zacięcie odbija w lewo.
Wejście do zacięcia na drugim wyciągu
Widok na zacięcia. Z lewej wspinasz na trzecim wyciągu Nás nedobegať . Obok wspinaczna Škótska anabáza. Fot. arch. PHS
3. ((M5+, 50m) Najfajniejszy wyciąg drogi, należy uważać, aby nie przesztywnić liny. Początkowo idziemy komino zacięciem, a następnie wchodzimy w zacięcie, które przypominało mi drugi wyciąg Starka-Uchmańskiego na Czołówce. Mamy wspinanie z dobrą asekruacją, która wyżej będzie nieco gorsza, ale nadal ok :). W drugiej części mamy rysę, która doprowadza nas do przewieszki w zacięciu. Tutaj musimy zrobić trawers w lewo po płycie do kolejnej rysy. Wychodzimy na połogą półkę i w prawo (czujnie) do zacięcia.
Nim do góry na filarek i ~10 metrów do góry. Mamy dobrą półkę na szczycie filara, z dużym zębem skalnym, gdzie możemy założyć stanowisko.
DG na trawersie w lewo na kluczowym wyciągu. Fot. Paweł Górka
4. (M3+, 50m) Idziemy w prawo filarem i dochodzimy do skalno-trawiastej depresji z Škótska anabáza. Nią kawałek, a później wychodzimy w lewo najłatwiejszym terenem. Dostajemy się do depresji, którą idziemy kilkadziesiąt metrów do stanowiska. Znajduje się ono z prawej strony. Na początku stromiejącego filara (z prawej strony śnieżnej płyty).
Zejście
Możemy iść do góry do Niemieckiej Drabiny, ale najsensowniej zjechać ze stanowisk z Lewego Y. My zjeżdżaliśmy wzdłuż drogi Škótska anabáza, ale w komentarzu dostałem info, że może być lepiej :).
"Damian, proszę poprawić zejście - albo niemiecka drabiną, albo się zjeżdża linią Ľavý ypsylon, dva zjazdy z łańcucha - pierwszy tam gdzie zaczyna wielkie śnieżne pole, drugi łańcuch pod przewieszką po koło 50m na śnieżnej polce (koło cruxa na Lavym Y), z tego stanowiska 60m zjeżdżamy do śnieżnego kociolka i przechodzimy po śniegu do kolejnego stanowiska z łańcucha z Weberowki, nie ma sensu zjeżdżać linią Škótska anabáza i wykorzystywać haki i zjeżdżać w kruszyznie jak są pancerne łańcuchy obok".
Jeszcze uwagi Karola Kosiorka:
"My zjeżdżalismy dwa razy tylko z łańcuchów, pierwszy moze 40m, drugi na 60m i chyba z 15m na żywca juz w kociołku dojsciowe do ostatniego zjazdu (chyba spit)".
Sprzęt
Zestaw standardowy. Można rozważyć zdublowanie zielonego i fioletowego cama.
Ciekawostki
Jak napisał Paweł Bańczyk:
"Mieliśmy tam całkiem nieprzyjemny wypadek, który przyjemnie się skończył.
Parter zamiast na wprost na kluczowym wyciągu, odbił w prawo w łatwy teren, za to skrajnie kruchy. Zrzucił na mnie i Michała Nowickiego wantę wielkości metr na metr. Z racji ze stan jest w zacięciu cały rumosz poszedł idealnie w nas, jakimś cudem największy z głazów odbił się metr na nami.
Finalnie skończyło się tak, że kolega wisiał z dziabami wbitymi w śnieg na półce, nogami w powietrzu i przeciętna jedną żyłą. Zjechaliśmy (warto umieć różne techniki autoasekuracji na takie sytuacje) i poszliśmy na wódkę do schroniska.
Piszę w celach edukacyjnych, że czasem lepiej iść po trudnym ale litym, niż kruchym ale łatwym".
Topo
Źródło: tatry.nfo.sk
Orientacyjny przebieg drogi. Opr. DG
Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)
Komentarze obsługiwane przez CComment