Kazalnica Mięguszowiecka / Heinrich-Zawadzki V [M6+]

Kazalnica Mięguszowiecka / Heinrich-Zawadzki V [M6+]

Droga Heinricha i Zawadzkiego M6+ biegnie prawą grzędą Kazalnicy. Swego czasu zainteresował mnie krótki opis drogi w przewodniku Jana Żurawskiego: "Droga pokonuje grzędę w najłatwiejszy sposób, sporo obejść. Od wielu lat nieprzechodzona". Nie kojarzę też nikogo, kto "współcześnie" robił tą drogę. Być może wpływ na małą popularność miał obryw nad Seledynowym Zacięciem (okolice pierwszej dekady XXI wieku). Droga wydawała się też relatywnie łatwa jak, na Kazalnicę - być może mogła wypełnić lukę pomiędzy trudniejszymi i łatwiejszymi drogami.

Raz już próbowałem na nią się wybrać, ale warunki były mocno średnie. Tym razem (3 stycznia) razem z Jankiem Kuczerą i Tomkiem Klimczakiem mieliśmy ją okazję przejść w mało zimowych warunkach (mało śniegu i rozmrożone trawy). Okazało się jednak, że jest to linia godna polecania z sporą ilością trawek, dość dobrą asekuracją, ale też kruchymi momentami (szczególnie nad Seledynowym Zacięciem). Jest łatwiejsza niż Ła-PaSchody do Nieba, a trudniejsza niż taki Korosadowicz. Ogólnie polecamy jak już będzie tam więcej śniegu i mróz ;).

Trudności oceniliśmy tak do M6+, ale sporo z tego terenu pokonanych było na gołych rękach. Jeśli ktoś zrobi to w "pełnej zimie" to niech da znać w komentarzach jak odczuwa wyceny ;).

Wycena: V [M6+]

Długość: 11 wyciągów + 250 metrów na szczyt.

Czas przejścia: 8-10 godzin

Lokalizacja: Morskie Oko / Kazalnica Mięguszowiecka

Wystawa: NE

Charakter: zacięcia / płyty / trawki / trawersy

Pierwsze przejście letnie: 1962, 22 lipca. Zespół: Andrzej Heinrich i Ryszard Zawadzki (dół). 1962, 24 lipca. Zespół: Andrzej Heinrich i Jerzy Potocki (góra).

Pierwsze przejście zimowe: 1966, 30 kwietnia. Zespół: Andrzej Mróz i Piotr Tabakowski.

Nr 60, Kazalnica drogi zebrane, Jan Żurawski

Mastertopo GG nr 20.

Dojście

Ze schroniska w Morskim Oku podchodzimy czerwonym szlakiem na próg Czarnego Stawu, skąd idziemy w prawdo pod ścianę Kazalnicy Mięguszowieckiej. Czas podejścia to około 1 godzina.

Tuż pod drogą. Fot. T. Klimczak

Opis

Podczas naszego przejścia niejednokrotnie zakładaliśmy stanowiska w innych miejscach niż są w opisie. Tutaj opisuję (według mnie) najbardziej optymalne miejsca na stanowiska. Idealnie korzystać z Master Topo Grzegorza Głazka (nr 20, Kazalnica całość latem).

Droga startuje trawiastym zachodem na prawo od charakterystycznej depresji, którą startuje Ła-Pa.

1. (50m, M5) to wspinanie trawiastym zachodem/zacięciem z 2-3 prożkami. Stanowisko na wygodnej półce.

2. (~55m, M3) wychodzimy delikatnie w lewo po trawach, a następnie polami śnieżnymi do góry i w prawo. Stanowisko pod nyżą.

3. (~40-80m, M3-M5) Dziwnie to napisane, ale to zależy jak pójdziecie. Ten wyciąg my robiliśmy do podstawy Seledynowego Zacięcia i wychodziło ~70m. Wydaje mi się, że można to zrobić inaczej:
- idziemy ze stanowiska w prawo do trawiasto-skalnej depresji (~M3) i po ~30 metrach zakładamy stanowisko (haki, stan wspólny z Łapińskim-Paszuchą). Wtedy rozbijamy wyciąg na dwa. Na fototopo macie zaznaczone alternatywne stanowiska
- Można też pominąć to stanowisko. Idziemy dalej śnieżnymi półkami w prawo pod Seledynowe Zacięcie i zakładamy stanowisko (uwaga, bo kamienie mogą spadać).
- Chyba najlepiej jeśli jest dobry warun i czujemy się pewnie, to przegrzać jeszcze zacięcie (fajne wspinanie) na lotnej i założyć stanowisko na półce z lewej strony (nie spadną na nas kamienie z obrywu powyżej).

Seledynowe Zacięcie. Fot. T. Klimczak

Podsumowując. Można rozbić ten wyciąg na dwa lub zrobić jeden długi, gdzie partner podchodzi trochę na lotnej (jeśli są dobre warunki).

4. (35m, M6+) Idziemy płytką do góry, a następnie przewinięcie w prawo w dość dużej kruszyźnie. Jeden trudny ruch, który ciężko mi wycenić zimowo, bo zrobiłem to na łapach. Idziemy dalej kruchym zacięciem, pod odpęknięte bloki obrywu. W razie czego na jeden z półek można odbić w lewo i wyjść łatwiejszym (?) terenem na półkę. Sam obryw ma 1-2 duże zaklinowane głazy, ale dało się nawet znaleźć w miarę asekurację. Wychodzimy w trawy i po lewej możemy założyć stanowisko. Ja zalecam jednak przejść mocno w lewo, z obniżeniem i założenie stanu u podstawy wyciągu ze Schodów do Nieba.

Wspinanie w rejonie obrywu. Fot. T. Klimczak

5. (~50-60m, letnie V+, zimowo M6/6+) fragment wspólny ze Schodami do Nieba. Idziemy w lewo ryską, a następnie w prawo przez płytę z okapikiem. Wychodzimy w trawy i idziemy do podstawy małego kociołka. Tutaj odbijamy w komino/zacięcie w prawo. Nim kilkanaście metrów (M4+) do góry i przed dojściem do turnicy możemy założyć stanowisko (ew. nad nią).

Wyciąg wspólny ze Schodami do Nieba. Fot. J. Kuczera

Odbicie na Turnicę. Fot. T. Klimczak

6. (~45m, M4+) Idziemy rampą w lewo do Płyty z Lustrem, skąd z lewej strony mamy prożek (M4+). Wychodzimy w górę w trawy/śniegi i mamy dobre stanowisko jakieś 10 metrów wyżej.

7. (~40m, M3) W lewo i później po trawkach/skale trawersujemy w prawo. Stanowisko u podstawy ścianki.

8. (55m, M5+) Wychodzimy przez ściankę, a następnie w prawo po półkach i parumetrowych prożkach. Wychodzimy w łatwiejszy teren i zakładamy stanowisko.

Tomek wspina się ściance za M5+

9. (~40m, M4) Łatwymi śniegami do depresji, która może być łatwa, jeśli jest podsypana śniegiem. Inaczej mamy połogie (niebanalne i słabo asekurowalne zimą) płyty. Stanowisko zakładamy na prawym skraju Tarasu Rombowego.

10. (~50m, M4+) Idziemy klucząc (najpierw w prawo, później w lewo) w stronę Turnicy nad schodami. Stanowisko zakładamy na dobrej półce.

11. (30m, M4) Trawers półką w lewo do zacięcia z dobrymi chwytami (sporo rys). Nim do góry i stanowisko pod Turnicą nad Schodami. Jest to odcinek wspólny z Schodami do Nieba i wydaje się nam, że można było iść bardziej z prawej strony (tak jest rozrysowane na topo). Z drugiej strony tak jest najbardziej logicznie.

Wyciąg pod Turnicą nad Schodami. Fot. DG

Z Turnicy nad Schodami mamy już łatwiejszy teren na szczyt. Jedynie to na samym początku krótki prożek (za M3+). Później mamy trawersy (aktualnie poręczówki z liny (sic) zrobione pewnie pod kręcenie filmu. Miejmy nadzieję, że szybko to zdejmą...). Idziemy ok 150 metrów, aż do żlebu, który wyprowadza nas za Prawą Turnię. Skąd depresją już na szczyt Kazalnicy.

Wyjście na Prawą Turnię

Zejście

Z wierzchołka Kazalnicy zielonym szlakiem. Istnieje też możliwość wytrawersowania z nad Turniczki nad Schodami w prawo (prożek za III). Miejsca I-II, a później ścieżką do szlaku zielonego w Bandziochu.

Sprzęt

Zestaw standardowy, sporo haków na drodze.

Topo

Heinrich-Zawadzki Kazalnica Mięguszowiecka

 

Powiązane artykuły

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Zadni Granat / 47 Rocznica V+

Zadni Granat / 47 Rocznica V+