Mały Lodowy Szczyt / Droga Motyki V

Mały Lodowy Szczyt / Droga Motyki V

Droga Motyki V na Małym Lodowym Szczycie (Široká veža) to jeden z największych klasyków tatrzańskich w tych trudnościach - o ile nie największy. Mamy piękne i lite wspinanie na wygrzanej południowej ścianie. Do tego sporo nietypowych wymyć, które są wizytówką tej drogi. Droga to głównie czwórkowe wspinanie z piątkowymi miejscami. Podsumowując - należy mieć ją w kajecie!

W tekście poniżej znajdziecie dwa opisy jeden to mój, a drugi jest autorstwa Przemka Patelki.

Marcin Taczała na starcie drugiego wyciągu

Wycena: V

Asekuracja: R1-2

Długość:  ok. 200 m

Czas przejścia: 2-4 godziny

Lokalizacja: Dolina Staroleśna / Mały Lodowy Szczyt (Široká veža)

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: S

Charakter: płyty / zacięcia / przewieszki / trawersy

Pierwsze przejście: 1932, 23 lipca - Stanisław Motyka i Jan Sawicki

Pierwsze przejście zimowe: ?

WHP tom 16, nr 2487

Południowa ściana Małego Lodowego Szczytu. Fot. Damian Granowski

Dojście

Ze Starego Smokowca idziemy zielonym szlakiem na Hrebienok, następnie czerwonym, a później niebieskim do Doliny Staroleśnej (po słowacku zwana Veľká Studená dolina). Ze schroniska żółtym szlakiem w stronę  Czerwonej Ławki. Ze szlaku podchodzimy pod południową ścianą Małego Lodowego Szczytu. Łącznie 3-5 godzin.

Początek drogi

Opis

Krzysiek Okoń na pierwszym wyciągu Motyki

1. wyciąg (IV, ~55-60 m) zaczyna się połogimi płytami, filarkami, które doprowadzają nas do dużego zacięcia. Jak już dojdziemy do niego, to podchodzimy jak najwyżej się da sensownie (aby założyć asekurację), a następnie odbijamy w lewo na połogie płyty. Mamy tam sporo wymyć o ciekawych kształtach. Ogólnie idzie się jak po drabinie :). Asekuracja jest tam słaba, ale raczej nie powinniśmy odpaść - nawet jak będzie mokro.
Stanowisko (dwa ringi) znajdziecie po tej drabinie z prawej strony.

Jak zacięcie zaczyna się utrudniać to odbijamy w lewo

Obłędne formacje :)

2.wyciąg (V, 45 m) - mamy lite wspinanie w zacięciu, z którego w pewnym momencie odbijamy w lewo, aby przewinąć się przez delikatne przewieszki. Można to zrobić na kilka sposobów. Jak raz robiłem to szliśmy z prawej strony. Innym razem poszedłem z kursantami z lewej - ten wariant wydaje mi się najbardziej sensowny. Stanowisko mamy gotowe po wyjściu na dobrą półkę, choć jeszcze pod stanowiskiem jest momentami czujnie w połogu.

Przebieg drugiego wyciągu

3. wyciąg (V, 45m) możemy rozbić na dwa krótsze wyciągi, w zależności od naszej dyspozycji, itp. Oczywiście najszybciej będzie mieć zapas i cisnąć na pełną długość. Zaczynamy efektownym trawersem w prawo do zacięcia. Przewijamy się w prawo i kominkiem wychodzimy na półkę, gdzie mamy dwa ringi (20 m wspinania). Jeśli zamierzacie, grzać dalej, to upewnijcie się, że niżej nie przesztywniliście sobie liny ;).

Marcin na trawersie na trzecim wyciągu

Od ringów mamy balderowy start do płetwy skalnej. Następnie trawersik w prawo do zacięcia i zacięciem do góry na wygodną półeczkę z blokiem. Tutaj mamy stanowisko z ringów, na dużymbloku wklejonym w zacięcie..

4. wyciąg (V, 40m) to wspinanie zacięciem dochodzącym do przewieszki. Tutaj odbijamy w lewo i wychodzimy przez krótką przewieszkę. Ok. 10-15 metrów i możemy założyć stanowisko na wygodnej półce (2 ringi). W razie czego można stąd zjechać do podstawy ściany - o czym będę pisał przy zejściu.

początek czwartego wyciągu

Najwyższa jakość skały!

5. wyciąg (III, ~45 m) to już łatwe wspinanie jak puszcza. Wychodzimy w łatwiejszy teren. My założyliśmy stanowisko przy dużym głazie. Zakładamy buty podejściowe i terenem za max I-II wychodzimy na wierzchołek Małego Lodowego Szczytu.

Łatwy ostatni wyciąg

Opis by Przemysław Patelka

start-drogi-motyki-maly-lodowy-szczyt.jpg

Start z zaznaczonym pierwszym i drugim stanowiskiem. Fot. Katarzyna Bielecka

Droga startuje po połogich płytach i dużych kamieniach do zacięcia. W samym zacięciu siada absolutnie wszystko, tym niemniej nie przywiązujemy się do niego zbytnio - po lewej stronie, na płycie wyrastają coraz większe wymycia, wyglądające jak wykute stopnie. Z asekuracją jest tam cokolwiek nędznie (nie aż tak, że nie da się nic osadzić, ale na pewno nie można co krok znaleźć miejsca na asekurację).

Końcówka pierwszego wyciągu

Nie ma co się tym jednak przejmować, grzejemy po tej drabinie (niby IV, ale w ogóle się tego nie czuje, wiosłowanie aż miło) do stanowiska z dwóch świecących się, ślicznych ringów. Wyciąg, w zależności skąd startowaliśmy ma od 15 do 35 metrów :).

Wspinanie na drugim wyciągu

Potem dalej po wymyciach (asekurację można osadzać albo w małych ryskach na płycie, albo w zacięciu po prawej, wtedy jednak warto je mocno przedłużać) pod małą przewieszkę z charakterystycznymi, wyrasatającymi kępami traw (V) i bardziej w lewo niż do góry do stanowiska (2 ringi). Długość wyciągu około 25-30 metrów.

Wyciąg 3 można iść jak autor przewidział, czyli trawers w prawo i kominkiem do góry, albo, jeżeli jest chęć/brak ogaru, prosto do góry, wpinając się w 2 haki pod małą rześką płytkę. Z asekuracją jest tam nędznie (można upchać małego mechanika w podchwyt, ale to raczej tylko na poprawę psychy), grunt to się sprężyć, do góry (VI-), i trawers w prawo do stanowiska. Wyciąg krótki, około 15 metrów.

Wyciąg numer 4 rozpoczyna się odpękniętymi dziobami, które nie budzą zbytniego zaufania, ale chyba są solidne, więc grzejemy po nich do konsekwentnie do zacięcia w prawo i do góry (IV+) do stanu (2 ringi). Ten wyciąg też jest krótki - około 15 metrów. Po drodze jest jeden hak, wygląda na pancerny.

Wspomniana powyżej płetwa

Wyciąg numer 5 idzie konsekwentnie zacięciem aż do rozgałęzienia pod płytą - narzuca się prawa rysa, tym niemniej następny stan znajdziemy przy końcu lewego wyjścia (podobno miejsce V). W prawo też można (też V), ale po wyjściu na półkę trzeba zejść do stanowiska po lewej. Wyciąg ma długość około 20 metrów. Ja wyciągi 4 i 5 połączyłem w jeden dłuższy - przesztywnień na linie niemal brak, ale warto mocno przedłużać przeloty zwłaszcza na początku 4 wyciągu i przy zakrętach na końcu 5.

Tu właściwie kończy się wspinanie, można się związać na lotną, albo i rozwiązać, jeżeli czujemy się pewnie. Po trawersie w prawo terenem za max III do góry, gdzie znajdziemy kolejny stan. Bezpośrednio nad nim szpetne zacięcie za około IV+, ale to już szukanie trudności na siłę - można obejść z prawej i terenem za I/II do szczytu.

Przemek Patelka

Zejście

Idziemy granią w stronę Czerwonej Ławki. Początkowo mamy wąską poziomą grań, którą docieramy na Harnaski Karbik, z którego schodzimy do skalistej rynny. Nią w dół, a następnie poziomo w stronę czerwonej ławki, gdzie na końcu jeszcze mamy delikatną stromiznę. Z Czerwonej Ławki już ścieżką w dół pod ścianę.

Zejście ze szczytu

Można też robić zjazdy po stanowiskach z Drogi Motyki, ale może być różnie. Jest to droga popularna, więc jeśli za nami jest kilka zespołów to będzie to mocno upierdliwe dla nich. Do zjazdów idealnie mieć liny połówkowe 2x60m, choć my zjechaliśmy na spokojnie 2x50m.

Jak mamy 60m linę to zjedziemy na 3 razy (~60m) do stanowiska pod odstającym flejkiem. Następnie do pierwszego stanowiska, i na ziemię. Uprzedzam, że nie robiłem w ten sposób zjazdu - raczej powinno styknąć, ale głowy nie dam ;).

Opcja 50m. Zjeżdżamy do stanowiska z bloku w zacięciu (35m). Następnie drugiego stanowiska (przed trawersem, 25m). Stąd 45m do pierwszego stanowiska (można wpiąć 1,2 przeloty, aby nas nie bujnęło do zacięcia). Na koniec 50 metrów do podstawy ściany.

Sprzęt

Zestaw standardowy

Droga została objęta akcją "Tatry bez kladiva", czyli odpowiednikiem naszej akcji "Tatry bez młotka". na większości dróg objętych tą akcją zostały dołożone stanowiska z ringów. Obecnie na tych drogach do asekuracji wystarczą tylko kości, friendy. Haki "w większości" są niepotrzebne. Więcej o akcji na goryonline.com.

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Droga znajduje się na Małym Lodowym Szczycie, który po słowacku to Široká veža. Warto o tym pamiętać, bo jak powiecie Horskiej Służbie, że jesteście na Małym Lodowym Szczycie to mogą polecieć na Lodową Kopę (Ľadový štít Malý) :).

Moi znajomi kiedyś wybrali się na Motykę na Ostrym Szczycie. Delikatnie się pomylili, bo weszli Motyką na Mały Lodowy Szczyt ;). Napotkany słowacki zespół potwierdził, że są na Motyce, ale widocznie nie tej, o której myśleli ;).

 

Topo

Droga Motyki V / Mały Lodowy Szczyt
Opr. Damian Granowski

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

 

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Jak masz ochotę to przygotowałem całą prezentację wspinaczkową (płatną) o 50 tatrzańskich klasykach dla osób początkujących.

Powiązane artykuły

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Zadni Granat / 47 Rocznica V+

Zadni Granat / 47 Rocznica V+

Kieżmarska Kopa / Polski Kut M6

Kieżmarska Kopa / Polski Kut M6