Mnich / Fuczok VII (VII+ ?) (droga raczej nieznana, a warta zrobienia)

Fuczok VII to dwuwyciągowa linia na zachodniej ścianie Mnicha. Niestety trochę zapomniana. Jakość wspinania i dobra asekuracja sprawiają, że warto byłoby to zmienić i w tym małym artykułem postaram się to zrobić :-). Może być propozycją na 2-3 drogę dnia.

[dop. autora] Posiłkując się przewodnikiem Andrzeja Marcisza szedłem według fototopo. Jednakże w komentarzach podesłano schemat i wyrysowaną linię, która sporo różni się od tej z przewodnika AM po Mnichu]

Piękna ryska na pierwszym wyciągu Fuczoka. Fot. Magdalena Dudek

Wycena: VII (VII+ sugestia M. Biedrzyckiego)

Długość:  2 wyciągi / 70-80 metrów

Czas przejścia: 1-1,5 godz

Lokacja:  Mnich

Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)

Wystawa: W

Najlepszy okres do wspinania: lato

Charakter: rysy / zacięcia / kominek /

Pierwsze przejście: 2004, 23 sierpnia - Sławomir Grzybek, Michał Glajcar.

Dojście

Z schroniska przy Morskim Oku idziemy żółtym szlakiem w stronę Szpiglasowego Wierchu, przy rozejściu na Wrota Chałubińskiego idziemy chwilę czerwonym szlakiem, a następnie odbijamy na dobrze wydeptaną ścieżkę, która prowadzi nas w stronę Mnicha. Ok. 1-1:15 godziny

Opis

Start Fuczoka. Fot. Magdalena Dudek

Pierwszy wyciąg Fuczoka (VI, może VI+) zaczyna się zaraz na lewo od Zacięcia Robakiewicza. Jest to bardzo ładna, skośna rysa na palce (zapewne chodzona, bo było na niej czysto). Stopami idziemy na tarcie. Opcjonalnie możemy zapierać się barkiem. Po pokonaniu rysy idziemy półką w prawo i depresją do dużych bloków pod rysę z drugiego wyciągu.

Według autorów pierwszego przejścia ten wyciąg według nich został wyceniony na VI+/VII-, lub na VII-. Patrz schemat i fototopo. Według mnie to mocne VI, lub łatwe VI+.

Fot. Magdalena Dudek

Na tym stanowisku następują już spore rozbieżności pomiędzy linią w przewodniku AM, a schematem, z którego wynika, że autorzy uderzyli w prawo, do zacięcia, kominka (Nie wiem co tam jest dokładnie, bo szedłem inaczej) i później do GPM. Na pewno jest to logiczniejsze niż uderzanie na wspomnianą rysę poniżej.

Prawdopodobnie drugi wyciąg uderza w prawo. My z kolei poszliśmy na wprost rysą, która wcześniej miała przejście ludzi z SKA (do ustalenia jeszcze). Z racji tego, że droga (wariant?) jest chodzona sporadycznie, to w kluczowej rysie jest jeszcze trochę porostów. Czeka nas parę ładnych ruchów z wytężającym osadzaniem asekuracji (pancerne średnie camy). NIestety mi sił nie starczyło, więc zapewne wrócę i lekko jeszcze ją podczyszczę.

Iście faszystowskie ruchy ;). Fot. Bartłomiej Szeliga

Po przejściu rysy wchodzimy do zacięcio-komina, który nie jest banalny. Po jego przejściu już łatwo do góry połogą płytą z ładną rysą. Dochodzimy na Górne Półki Mnichowe, skąd można zejść.

Drugi wyciąg. Fot. dg

Generalnie jeśli drogę przejdzie z 20 zespołów, to ryski powinny się "dotrzeć".

Zejście

Zjazdy, lub drogą zejściową

Sprzęt

Zestaw standardowy, ew. dla strachliwych wzbogacony o małe zielone i fioletowe camy.

Historia zdobywania

Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!

Ciekawostki

Opis przejścia zespołu Migasek i Payek ze strony SKA.

"Na koniec dnia wybraliśmy coś "szybkiego", ale po pierwszym rajbugowym wyciągu z zacięciem, który prowadził Migasek, okazało się po raz pierwszy, że pozory mylą:) Drugi wyciąg rozpoczyna wyzywająca rysa na dłonie w przewieszonym zacięciu. Skoro na dłonie to powinna byc wygodna, a tu pozory znów weryfikuja nasze przypuszczenia, rysa jest dość chropowata i katuje nie tylko skórę, ale i kosteczki. Trochą się tam czaiłem, ale asekuracja jest dobra więc zaciskam zęmby i jakoś wygramoliłem się do kolejnego zaciatka w załupie. Tu po raz trzeci to co wyglądało z dołu na łatwe, okazuje się zaskakujące. Najwyraźniej droga ta jest nie chodzona, bo ryski w zaciatku były mocno zapchane ziemia i trawkami. 20 minut orałem jebadełkiem w poszukiwaniu asekuracji, przy okazji zasypując Migaska, w końcu jednak coś osadzam i wychodzę na połogie płyty, którymi łatwo do górnych półek. Na stanie spotykamy Biedrunia po solowym przejściu Stanisławskiego, więc droga na Tabor nie mogła się nudzić:) Wracając jednak do Fuczoka, to trochę szkoda, że nie chodzony, można tam zasmakować odrobinę przygody. Na drodze nie ma żadnego stałego punktu, asekuracja na wyjściu z załupy trochę wymagająca, ale bezpieczna".

Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.

Cytaty

Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi

Topo

Schemat drogi podesłany wkrótce po publikacji, który znacząco się różni od linii pokonanej przeze mnie.

Wyrysowana droga na plakacie Mnicha (Mastertopo)

Przebieg Fuczoka (według topo Andrzeja Marcisza, który na 99% jest przekonany, że tak szła ta droga). Po przestudiowaniu nadesłanego schematu raczej optuję za tym, że droga pod białym zacięciem idzie w prawo. A ta ryskę do góry można nazwać np. roboczo "Prostowaniem Fuczoka". Jak skontaktuję się z autorami tego "wariantu" to napiszę więcej. Opr. Damian Granowski.

Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Zdjęcia

Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Filmy

Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!

Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)

Powiązane artykuły

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Szarpane Turnie / Droga Motyki V

Zadni Granat / 47 Rocznica V+

Zadni Granat / 47 Rocznica V+

Kieżmarska Kopa / Polski Kut M6

Kieżmarska Kopa / Polski Kut M6