Między Niebem a Piekłem - to nowa linia na Kazalnicy wytyczona przez Marcina Księżaka w samotnej wspinaczce w dniach 23-24 listopada. Zapraszamy do lektury krótkiej relacji z przejścia Marcina.
Szóstkowe zacięcie. Fot. Marcin Księżak
Wycena: 7-
Długość: ?
Czas przejścia: ?
Lokacja: Kazalnica Mięguszowiecka
Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)
Wystawa: N
Charakter: ?
Okres do wspinania: zima
Zagrożenia obiektywne: ?
Pierwsze przejście: 2014, 23-24 listopada. Marcin Księżak. Samotnie w warunkach zimowych
Pierwsze przejście zimowe: -
Dojście
Opis
Opis według autora:
Ostatnio w Tatrach, dokładniej 23-24.11.2014 poprowadziłem solo nową drogę/linię na Kazalnicy, która to droga była kontynuacją mojego pomysłu z grudnia 2007. Nazwałem ją "Między niebem a piekłem" , trudności zimowo-klasyczne 7-. Linia drogi wykorzystuje cztery wyciągi, które to zostały w 2007 poprowadzone nowym terenem (Długi Hell). Droga na na tym odcinku na chwilę łączy się z drogą Prawy Długosz. W 2007 razem z Jankiem Kuczerą po dokończeniu 4 wyciągu poszliśmy dalej drogami Długosza, Drogą na Hell i skończyliśmy Schodami do Nieba do szczytu Kazalnicy. Mój brak przygotowania topograficznego spowodował wtedy taki obrót sprawy.
Schemat mam nadzieję, że wszystko wyjaśnia. Przypomnę tylko, że wtedy razem z Jankiem poprowadziliśmy kombinację składającą się z: W samo południe na Buli, wspomnianych wyżej wariantów na Kazalnicy, oraz z wejścia na Czarnego Mięgusza - razem to wszystko tworzy Długi Hell. Wspinanie zajęło nam wtedy około 18-19 godzin. Fajna alpejska wycieczka.
Teraz chciałem wytyczyć linię bardziej samodzielną, rozwiązującą górną część ściany opadającej z Prawej Turni w Kazalnicy. Udało mi się to nie w pełni, ponieważ dołożyłem trzy wyciągi prowadzące nowym terenem a mogłem dołożyć pięć.
Nowy teren na wysokości wyciągu dochodzącego do Turniczki nad schodami odpuściłem z powodu złych warunków panujących w ścianie. Nie związany śnieg i bardzo słabe trawy, suche, urywające się całe kępy. Natomiast w kopule odpuściłem ostatni wyciąg i zszedłem na Drogę na Hell z powodu zmęczenia.
Na drogę wybrałem się ze sprzętem biwakowym, bez zamiaru napierania w nonstopie. Drogę robiłem półtora dnia.
To co zrobiłem nie jest bardzo odkrywcze, ponieważ prawdopodobnie wszędzie tam już ktoś wcześniej się wspinał, ale linia jest fajna, typowo zimowa, nie szuka na siłę trudności (Droga na Hell jest bardzo fajna ale trzeba pamiętać żeby omijać łatwy teren, być może przez to też coś ominąłem, ostatnie półtora wyciągu).
Marcin Księżak
Zejście
Sprzęt
Historia zdobywania
Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!
Ciekawostki
Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.
Cytaty
Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi
Topo
Schemat autorstwa Marcina Księżaka (po kliknięciu wersja do druku)
Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Zdjęcia
Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Filmy
Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)