Droga Korosadowicza V [M6] na północno-wschodniej ścianie Małego Młynarza to pierwsza droga w głównym spiętrzeniu ściany (oprócz niej znane są Sprężyna i Kurtykówka). Zimą, droga to piękna i urozmaicona: kominki, trawersy, zacięcia, przewieszki, trochę lodu oraz ekspozycja jak na piątkową drogę, naprawdę spora! Widokowo wspaniała!
Bartek Stoch-Michna na kluczowym wyciągu. Fot. Rafał Mikler
Okres dozwolony do wspinania przez TANAP, gdyż można sie tylko tam wspinać zimą i do tego z nielogicznym zejściem przez Młynarzową Przełęcz " od 21.decembra do 20.marca so zostupom cez Mlynárovo sedlo" Takie przepisy...
Wycena: V
Długość: ?
Czas przejścia: ok. 4 godz.
Lokalizacja: Mały Młynarz
Uroda: Sam oceń. Jeśli przeszedłeś to zaznacz ilość gwiazdek (Od 1 do 5), tak aby inni wiedzieli na co warto iść ;)
Wystawa: NE
Charakter: płyty, zacięcia, kominy, depresje
Okres do wspinania: lato, zima
Zagrożenia obiektywne: ?
Pierwsze przejście: 1935, 26 lipca - Z. Korosadowicz, J. W. Żuławski
Pierwsze przejście zimowe: 1960, 14 marca - Jan Mostowski, Maciej Popko
WHP tom. 7. Droga nr 1099
WC tom. 6 droga nr 152 (jest opis Kurczaba, ale faktycznie jest to opis Misiurewicza, Cywka musiał go przekopiować z albumo- przewodnika Najpiękniejszych Szczytów Tatrzańskich Kurczaba)
Dojście
ok. 3-4 godziny
Opis
W sobotę z Bartkiem Stochem-Michną (obaj z TOPR) udaliśmy się na Małego Młynarza aby zrobić drogę Korosadowicza ( Z. Korosadowicz - J.W.Żuławski 26.07.1935, I zimowe J.Mostowski - M Popko 14.03.1960 ) Zimą, droga to piękna i urozmaicona: kominki, trawersy, zacięcia, przewieszki, trochę lodu oraz ekspozycja jak na piątkową drogę, naprawdę spora! Widokowo wspaniała!
Zabytek klasy 0. Fot. Bartek Stoch-Michna
"Korosad" przeszedł urwisko w ramach zakładu z J.A.Szczepańskim, wielkim miłośnikiem masywu Młynarza, który twierdził, że ściana nie puści, Korosadowicz był innego zdania. "Jaszcz" oczywiście przegrał.
Opis oryginalny, najtrudniejszej części jest dość zagmatwany i ciężki do weryfikacji w terenie, również późniejszy P. Misiurewicza (3 przejście z J. Kurczabem 1959 r.) z Taternika 2/1961 nie wyjaśnia wszystkiego, ale jest dość intuicyjnie.
Jeśli chodzi o trudności, to zimą nie jest tam łatwo, bardziej się zmęczyliśmy niż na niektórych "morskoocznych" siódemkach ( być może jest łatwiejszy wariant lawirujący)
Warunki świetne, prócz traw, które były jak beton oraz verglasu poniżej czarnej nyży. Asekuracja dobra, jeśli szczeliny nie zaleje lodem. Zostawiliśmy jedynkę na najtrudniejszym wyciągu.
Kluczowy wyciąg. Fot. Rafał Mikler
Drogę zrobiliśmy zimowo-klasycznie w 9 g 20 min. W 2004 robiłem ją latem. Zamieszczam autorski schemat naszego przejścia - wyceny subiektywne w skali zimowo-tatrzańskiej.
Czarna Załupka. Fot. Rafał Mikler
Przyp dg - Dorzucam jeszcze opis Marcina Księżaka, który umieścił na wspinanie.pl
Droga biegnie ewidentną formacją. Pierwsze dwa wyciągi są dość proste. Kolejne dwa wchodzą w główne spiętrzenie ściany. Intuicyjnie wybieramy przebieg drogi. Ma to szczególnie znaczenie na czwartym wyciągu, gdzie delikatnie lawirując oceniliśmy trudności na M5+. Idąc wprost, jak sugerują haki, może być o stopień trudniej.
Następnie weszliśmy do łatwego żlebu śnieżnego, nad którym górował olbrzymi komin. Wchodząc do komina zauważyłem możliwość odbicia w łatwiejszy teren po lewej. Nie mając schematu nie wiedziałem, gdzie iść. W końcu naparłem wprost. Kolejne metry w kominie okazały się całkiem wymagające. Z początku było dość szeroko, jednak im wyżej komin zwężał się tak, że trzeba było wyjść na zewnątrz. Czas płynął, nawet nie zauważyłem, kiedy zapadła ciemność. Ostatnie metry pokonałem „na ślepo”, ponieważ moja czołówka została na dolnym stanie. Najgorzej było z zakładaniem po omacku asekuracji w dnie komina, którego wnętrze jest zmurszałe. Po 50 metrach walki wyszedłem do śnieżnego zacięcia, żlebiku. Zrobienie stanu w tych warunkach zajęło mi trochę czasu. Kolejnym łatwym wyciągiem skończyliśmy drogę.
Po powrocie okazało się, że zrobiliśmy nowy wariant na ścianie wprost przez komin, i że było to pierwsze przejście Drogi Korosadowicza w stylu zimowo – klasycznym (M6). [przyp dg - niekoniecznie. warto przejrzeć dyskusję na forum wspinanie.pl pod art. z przejścia]
Trudności komina oceniam na M6. Polecam jego pokonywanie, ponieważ dopełnia on całokształtu drogi, powoduje że staje się ona ciekawsza wspinaczkowo. Nadmienię jeszcze, że na całej długości Korosada asekuracja bywa wymagająca.
Zejście
Ze szczytu Małego Młynarza do Żabiej Białczańskiej Doliny, a stamtąd do Doliny Białej Wody.
Sprzęt
Zestaw standardowy. Dodatkowo ze sprzętu warto zabrać Cama 3 BD, my nie mieliśmy, dało się z 2 BD , ale z 3ką byłaby o wiele lepsza asekuracja.
Historia zdobywania
Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!
Ciekawostki
"Korosad" przeszedł urwisko w ramach zakładu z J.A.Szczepańskim, wielkim miłośnikiem masywu Młynarza, który twierdził, że ściana nie puści, Korosadowicz był innego zdania. "Jaszcz" oczywiście przegrał.
Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.
Cytaty
Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi
Topo
Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Zdjęcia
Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Filmy
Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Jeśli zauważyłeś nieścisłości w tym opracowaniu, lub chciałbyś coś dodać od siebie, to możesz to zrobić przez nasz system komentarzy :-)
Komentarze obsługiwane przez CComment