Schody do Nieba VI+ to klasyk Kazalnicy zarówno latem (ładna góra) i zimą (ładny dół). Sporo stałych haków. Droga jest długa i warta zrobienia. Ma trochę mniejsza klasę niż Warianty Małolata (mniej ciągowych wyciągów), ale i tak wspinania będziecie mieli sporo. Warto wybrać się na nią gdy ściana jest sucha. Niestety rzadko bywa w całości sucha.
Mateusz Kosakowski na pierwszym wyciągu Schodów do Nieba. Fot. Damian Granowski
Wycena: VI+
Długość: 15 wyciągów
Czas przejścia: 8h
Lokalizacja: Kazalnica Mięguszowiecka
Uroda: Sam oceń jeśli przeszedłeś :)
Wystawa: NE
Charakter: trawki / zaciecia / rysy / piony / kominki
Zagrożenia obiektywne: ?
Pierwsze przejście letnie: 1977, 19 lipca. Zespół: Małgorzata Aderek i Zbigniew Czyżewski.
Pierwsze przejście zimowe: 1978, 26 grudnia. Zespół: Kazimierz Śmieszko, Marian Piekutowski i Marian Jargiło.
Pierwsze przejście (samotne): 1979 - Waldemar Drzewski.
Przewodnik: Kazalnica - drogi zebrane. Jan Żurawskli (uwaga, najlepiej korzystać z schematu na stronie 162, bo na 164 są błędy).
Dojście
Ze schroniska w Morskim Oku podchodzimy czerwonym szlakiem na próg Czarnego Stawu, skąd idziemy w prawdo pod ścianę Kazalnicy Mięguszowieckiej. Czas podejścia to około 1 godzina.
Opis
Droga startuje zacięciem (lewym), wchodzącym pod biały ściek. Pierwszy wyciąg (IV+) to wspinanie w zacięciu. Po wyjściu możemy założyć stanowisko z prawej strony pod kolejnym zacięciem i nim do góry. Ja po wyjściu z pierwszego zacięcia poszedłem w lewo białym ściekiem przez małą ściankę (miejsce V). Wyżej było stanowisko z dwóch spitów.
Drugi wyciąg wychodził w trawki na dużą półkę. Stanowisko Zakładamy pod białymi ściankami (2 haki).
Trzeci wyciąg (III) idzie tzw. białymi ściankami. Mniej więcej do góry jak puszcza. MIjamy przewieszkę (spit z pętlą) z prawej strony, następnie delikatnie w lewo (teren II) na wygodną półkę z dwoma hakami). Pomiędzy można założyć stanowisko, bo pewnie lina 60 metrów nie starczy (my zakładaliśmy), można też napierać na lotnej.
Trawniki w dolnej części ściany. Niestety to jest ostatnie zdjęcie, bo bateria w aparacie wysiadła... Fot. Damian Granowski
Piąty wyciąg (V+) wyprowadza nas w teren skalny na prawo od okapu Hokeja. Musimy podejść kilka metrów nad stanowisko i z prawej strony będzie widoczny filarek z ryską (sporo haków). Nim do góry, następnie ładne przewinięcie się na prawo i ścianką z zacięciem do góry.
Nie udało mi się trafić na stanowisko. Wydaje mi się, że po przejściu pionowego zacięcia, gdy robi się łatwiej, musimy od razu odbić na prawo i wyjść na małą półkę (przynajmniej tak wyglądało z góry). Ja ciągnąłem linę aż pod okapik. Tam założyłem dość niewygodne stanowisko z małych friendów.
Szósty wyciąg to przejście przez mały okapik (V) i wyjście łatwym terenem pod ewidentne zacięcie. Stanowisko z prawej strony u podstawy zacięcia. Ucho skalne (pętle) i hak.
Siódmy wyciąg to niebanalne zacięcie. Niby IV, ale nie chciałbym tam odpaść. Gdy dochodzimy na półkę to odbijamy w lewo do rysy na dłonie (V+). Wychodzimy na tzw. płytę z lustrem i zakładamy stanowisko. Pod przewieszką hak (albo 2).
Ósmy wyciąg (IV) to chwilowy relaks. Pokonujemy przewieszkę (miejsce IV) i łatwym terenem dochodzimy pod spiętrzenie ściany z nikłą ryską (z prawej strony blok).
Dziewiąty wyciąg (V) wygląda gorzej z dołu niż jest. Wspinamy się estetyczną rysą. Po pokonaniu pionu, przewijamy się delikatnie na prawo, a następnie ponownie wracamy do rysy. Na koniec kominek warto ominąć trawersem z prawej strony. Wygodny stan na półce (haki).
Dziesiąty wyciąg (V+) to trawers w prawo przez filarek i wspinanie w nikło urzeźbionej płytce. Następnie czwórkowym terenem idziemy do góry, a Później trawersujemy w prawo, aby wejść na trawiastą półkę.
Jedenasty wyciąg oferuje kluczowe trudności i zdecydowanie ma VI+. Startujemy w lewo i wbijamy się w dość szeroką rysę na dulfra. Idziemy nią do systającego "noska" tutaj odbijamy po półce w prawo i przy haku do góry po płytce. Rysą do góry, skośnie w prawo. Pod samą trawiastą półką, warto odbić w prawo, aby wyjść najłatwiejszym terenem na półkę.
Końcówka kluczowego wyciągu. Fot. Kacper Tekieli
Dwa kolejne wyciągi robiłem bardziej z prawej strony Turni nad Schodami. Poszedłem za bardzo w prawo na dwunastym wyciągu i później trzeba było iść jak puszcza. Poniżej zapis, według lustracji Mastertopo i schematu.
Dwunasty wyciąg (IV+) według schematu idzie w kewim a następnie w prawo na półkę ze stanowiskiem.
Trzynasty wyciąg (V), wprost do góry wyprowadza na przełączkę za Turniczką nad Schodami.
Jędrzej Myśliński po wyjściu z trudności Schodów do Nieba. Fot. Kacper Tekieli
Z Turniczki nad Schodami idziemy około 150 m w pionie grzędą I-III.
Zejście
Z wierzchołka Kazalnicy zielonym szlakiem. Istnieje też możliwość wytrawersowania z nad Turniczki nad Schodami w prawo (prożek za III). Miejsca I-II, a później ścieżką do szlaku zielonego w Bandziochu.
Sprzęt
Zestaw standardowy, sporo haków na drodze.
Historia zdobywania
Nikt jeszcze nie dodał historii. Wrzuć w komentarzach!
Ciekawostki
Zbigniew Czyżewski (Małolat) wytyczył tą drogę mając lat 17.
Przejście Wachów było trzecim zimowym a Stefko/Kobiela drugim
Znasz ciekawostki o tej drodze? Podziel się nimi.
Cytaty
Znasz wypowiedzi ludzi o tej drodze? Podziel się nimi
Topo
Fototopo Schodów do Nieba. Opr. Damian Granowski
Masz topo? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Zdjęcia
Masz zdjęcia? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Filmy
Wyszperałeś w sieci filmy o tej drodze? Podeślij linka w komentarzach, a chętnie zamieścimy!
Komentarze obsługiwane przez CComment