Podsumowanie sezonu zimowego 2019/20 w Tatrach

Podsumowanie sezonu zimowego 2019/20 w Tatrach

Sezon zimowy 2019/20 był dość specyficzny :-). Właściwie od grudnia można już było działać zimowo. Styczeń był okresem niewiarygodnej lampy, powiązanej z suchą skałą i promocyjnymi warunkami na alpiniady. Zakończył się z przytupem, czyli zamknięciem TPNu ze względu na Pandemię Corona Wirusa. Ogólnie działo się sporo i przygotowanie tego zestawienia było dość uciążliwe :). Mam nadzieję, że efekt jest wart lektury i skusi w przyszłym sezonie parę zespół na ciekawe drogi (również nowe).

Podobnie jak w zeszłym roku, tak w tym przyjmuję założenie, że będę opisywał:

- eksplorację, czyli nowe drogi i warianty,

- ciekawe alpiniady, w nietypowych miejscach,

- powtórzenia trudnych dróg (od M7 w górę),

- szybkie, solo, nietypowe, rzadkie, itp. powtórzenia.

Oczywiście w artykule jest możliwość dodawania komentarzy, więc będzie można dopisać swoje przejścia (lub takie, które uważamy, że warto żeby były) lub poprawki.


Znane mi źródła mówią, że sezon zimowy otwarli 12 listopada Michał Nowicki i Tomasz Sokołowski, przejściem Szarego Zacięcia 7/7+ na Czołówce Mięgusza.

W listopadzie na daleką ścianę w Moku wybrał się zespół Krzysztof Korn i Jędrzej Myśliński, którzy na Wołowym Grzbiecie wytyczają Aligator Direct 5+, czyli wariant do drogi Aligatora. Więcej informacji tutaj:
"WC TOM 12, str 50: "Na lewo od górnej części wspomnianego żebra, pod stromą ścianką Wschodniego Wołowego Rogu, Zachód Grońskiego tworzy piarżysty kociołek. Opada z niego ku pn.-zach. formacja wklęsła zwana w całości Załupą Aligatora i mierząca ok. 500 m różnicy wzniesień."
A propos drogi Aligatora na str. 51: "UWAGA: Droga prowadzi załupą mniej więcej do połowy jej długosci, po czym ucieka na mało tu ostrą krawędź filara i łączy się z drogą 36. Górna część załupy czeka na taterników."
Czekała najprawdopodobniej do listopada 2019, udało się ją wówczas przejść z Jędrkiem Myślińskim, załupa w całości to "Aligator direct". Może ktoś z Was wie o wcześniejszych wspinaczkach? Dwa miejsca 5+, jedno z kiepską asekuracją. Droga jest ewidentna w warunkach zimowych - nie chce nam się wierzyć, że nie miała wcześniejszcyh przejść".

Czarna kreska to linia Aligator Direct. Opr. Krzysztof Korn

24 listopada zespół Robert Rokowski i Adam Pieprzycki pokonują na Progu Mnichowym Warianty Słoweńskie 8z. 
"Wspinanie dla spragnionych". Dziś - Warianty Słoweńskie na Progu Mnichowym. Krucho, trawy suche, trochę mokro, ale ciepło. Dół zrobiony od razu. Kluczowy wyciąg w drugiej przymiarce [w pierwszej urwany chwyt]. Po przejściu strefy przewieszonej nie oryginalnie na wprost, a obejściem z prawej”.

Tą samą drogę przechodzi 13 stycznia zespół Maciej Kimel i Damian Bielecki. Z ciekawostek, to kluczowe trudności pokonane zostały PP klasycznie z magnezją :).  Do tego woreczek użyczył zespół obok (Roko i Paweł Kopta).

8 grudnia Tomasz Klimczak i M. Patyk, przechodzą w stylu OS, krótką, ale treściwą Black Jack M7+ na Progu WCK.

20 grudnia Wojciech Malawski, Jakub Radziejowski i Andrzej Sokołowski przechodzą Komin Pokutników 5z na Buczynowej Strażnicy. Droga o której słyszał każdy, ale niewielu ją robiło. Chłopaki trochę odczarowali ją, ponieważ szybko doczekała się co najmniej czterech powtórzeń (D. Granowski i Tomek Olszewski; Maciek Ciesielski z klientem; Anna Cichoń i Andrzej Ficek; Szymon Podsek, Michał Zygma). Dodam, że jest to nie trudna droga, którą da się chyba zrobić w każdych warunkach :), jeśli nie jest bardzo lawiniasto.

30 grudnia Ivetka Dekanovská i Marek Radovský wytyczają nową drogę Psychopat M7+ na Ścianie pod Skokiem. Cztero wyciągowa nowość wygląda na ciekawe wspinanie w dobrej skale.

Fot. arch.Marek Radovský

3 stycznia Pavol Jackovic i Miro Sim wytyczają Cesta na pamiatku Romana Bencura M6+A2 na Przednim Solisku. 13 marca zespół M. Radovský i Duro Koreno próbują odhaczyć drogę udaje im się ją przejść w stylu M7 AF.

Fot. arch.M. Radovský

8 stycznia Richard Nemec i M. Radovský przechodzą nową drogę Fantasmagória M9-, na Przednim Solisku. 4 wyciąg, z czego kluczowy jest drugi, biegnący imponującym trawersem w przewieszeniu.

Orientacyjny przebieg drogi Fantasmagoria (różowo/fioletowa ? linia). Fot. arch M. Radovský

8 stycznia Rafał Mikler i Bartek Stoch-Michna dokonują drugiego przejścia (i pierwszego zimowo-klasycznego) Hawerfloki 7/7+ na Pośredniej Mnichowej Babie. Dodają, że droga warta jest powtarzania (choć musi być dobrze zmrożona).

10 stycznia Damian Bielecki i Paweł Hałdaś przechodzą hakowo Wariant R na wschodniej ścianie Mnicha. Swego czasu było modne robienie jej zima. Po uklasycznieniu, takie przejścia są raczej rzadką ciekawostką.

11 stycznia Jakub Dolinský i Peter Kormanec wytyczają Chamonix magnifique M5+ na Żabim Wierchu Jaworowym. Droga w dobrych warunkach to świetne wspinanie w śniegolodzie, trawkach i skale.

16 stycznia zespół z KW Sakwa: Michał Czech, Wadim Jabłoński i Maciej Kimel przechodzą w 10 godzin nową drogę Halucynacje M6+, 650 m na Pośrednim Gerlachu. Droga w dolnej części najprawdopodobniej wiedzie żlebem ze starej słowackiej drogi Jílek-Sláma, a u góry, tuż przed przełączką, “spotyka się” z Kienastem. Główne trudności od odbicia w wyciąg M5 do wyjścia z bastionu to najprawdopodobniej dziewiczy teren (w jednym miejscu zetknięcie ze Stanisławskim).

Tego samego dnia na płn-wsch. flance Kościelca działali Staszek Bobak, Adrian Koźbiał i Jędrzej Myśliński. Wytyczyli oni drogę Pan Józek 6+. Biegnie ona w okolicach zeszłorocznej nowości Milczenia Kozic.

Pan Józek 6+ / Kościelec
Opr. Stanisław Bobak

Również tego samego dnia D. Granowski i Jan Kuczera korzystają z dnia restowego na kursie taternickim zimowym i wytyczają drogę Rest Day w stylu OS na płn-wsch flance Kościelca. Trudności ocenione zostały na M7+ (może M7). Rest Day oferuje sporo dobrego wspinania i może być niezłą propozycją dla bardziej zaawansowanych zespołów.

J. Kuczera na początku trzeciej bariery skalnej na Rest Day

Okazuje się, że płn-wsch. ściana Kościelca ma sporo do zaoferowania zimowym wspinaczom i nowe drogi mogą być ciekawą opcją na zimowy wypad.

Z kolei M. Ciesielski i B. Stoch-Michna działali na Kazalnicy Cubryńskiej gdzie przeszli w czasie 5,5 godzin Momę na Kazalnicy Cubryńskiej. Jak Maciek napisał. Skorzystali z promocyjnych warunków.

17 stycznia Maciej Chmielecki i Mikołaj Pudo, przechodzą Filar Ganku na Kaczym Murze. Parę dni później (25 stycznia) w 9 godzin OS rozprawia się z nią zespół z KW Warszawa (Karol Kosiorek, Grzesiek Rutkowski, Piotr Zaremba), którzy idą "ostatni wyciąg trudnawą płytką z hakiem (V+?)".

17 stycznia Andrzej i R. Mikler przeszli Ladopád do Veľkej Záhradky (zwany Lodospadem Kurtyki) w Dolinie Hlińskiej. Należy on do lodospadów, które rzadko się tworzą i jeśli jest warun to warto skusić się na 3,5 godzinne podejście na skiturach :-). Poniżej relacja Rafała:

“Wczoraj udaliśmy się z Bratem do najodleglejszej tatrzańskiej doliny czyli Hlińskiej. Znajduje się tam mityczny lodospad opadający z Wielkiego Ogrodu ( Ladopád do Veľkej Záhradky) zwany też Lodospadem Kurtyki (W. Kurtyka - J. Jasiński 18. 02. 1990 r.)
Rzadko się tworzy, do tego jest tam duże zagrożenie lawinami- Wielki Ogród naprawdę jest wielki i stromy! Trzeba się "wstrzelić" co jest elementem gry.
Na pewno jest to jeden z najlepszych lodospadów w Tatrach w odludnym zakątku najpiękniejszych Gór. 4 wyciągi wspinania w sumie 180 m! ( gdzieniegdzie jest podana błędna informacja o 80 m.) Pierwsi zdobywcy szli lewą częścią, nam warunki pozwoliły na zrobienie wariantu direct lodową kolumną (cudowny wyciąg!) o trudnościach około WI 5, reszta wyciągów do WI 3+”.

Warunki na tym lodospadzie postanowił wykorzystać również zespół: Marek Chmielarski i Artur Małek. Zamiast chodzić dwa razy, to podejście postanowił skumulować zespół D. Granowski i Martin Janáček, którzy przeszli jednego dnia Lodospad Kurtyki, a później Firhang WI5+ M5+. Niżej podpisany stwierdził, że taki dzień to Slovakian Rockies ;).

Podejście pod Firhang

Ok. połowy stycznia M. Ciesielski z klientem przechodzą rzadko wylaną lodową nitkę w masywie Sławkowskiego Szczytu. Trudności Maciek wycenił na plus/minus M6 WI5+. 3 wyciągi, każdy ok. 55m. Asekuracja W/R - głównie skała. Więcej informacji o tej nitce na profilu fb Maćka.

W dniach 18-20 stycznia "krótki" fragment Głównej Grani Tatr pokonują Grzegorz Folta i Tadeusz Grzegorzewski. W 3 krótkie, styczniowe dni udaje im się przejść odcinek Śnieżna Przełęcz - Zbójnickie Turnie. Jest to raczej "wycieczka" z dziedziny alpinizm. Rzadko zdarza się, aby zimą działały zespoły na Graniach i do tego przez 3 dni.

20 stycznia Michał Król i Jakub Radziejowski przechodzą krótką, ale sytą Jasná vec M8-  RP na Przednim Solisku.

24 stycznia M. Janáček przechodzi samotnie Drogę Dorawskiego III na północno-zachodniej ścianie Lodowego Szczytu. Sama droga nie jest specjalnie trudna, ale wrzucam tutaj to jako ciekawostkę dla osób, które chcą spróbować alpinizmu w dość odległym zakątku Tatr :).

W dniach 23-25 stycznia Michał Czech i Jabłoński Wadim przechodzą ambitną łańcuchówkę trzech ścian: Małego Kieżmarskiego, Kaczego Muru i Północnej Mięguszowieckiego Wielkiego. W całości o własnych siłach, z przemieszczaniem się na piechotę pomiędzy nimi. Tym samym zrobili pierwsze przejście Trylogii Tatrzańskiej w ciągu i przejście to można zaliczyć do “przygód sezonu”. W ramach ciekawostek polecam ten artykulik.

“Istnieje w Tatrach kilka poważnych, wielkich, północnych ścian. Ich wybór może być subiektywny, Dla mnie będą to właśnie zerwy Małego Kieżmarskiego Szczytu, Ganku i Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego. Wielu ambitnych taterników pragnie mieć w wykazie dziewięćset-metrową drogę Stanisławskiego, ośmiuset-metrowy północno-wschodni filar Ganku, czy też dziewięćset-metrową Diretissimę Mięgusza. Można się pokusić o nazwanie ich Trylogią Tatrzańską, poprzez analogię do najsłynniejszych północnych ścian Alp. Przy niekorzystnych warunkach przejścia tych dróg mogą trwać dla niektórych zespołów po 2 dni. Ile trwałoby więc przejście wszystkich tych dróg "w ciągu"? Bez pomocy z zewnątrz, schronisk, depozytów? Przemieszczając się wyłącznie o własnych siłach, a wszystkie potrzebne rzeczy nosząc w plecaku. 3 dni? 6 dni? Warto nadmienić, że drogi te nie leżą w jednej dolinie, a są porozrzucane po Tatrach Wysokich.

odpowiedzieć na to pytanie przechodząc jako pierwszy zespół w historii zimową łańcuchówkę Trylogii Tatrzańskiej. 44 godziny - tyle potrzebowaliśmy od wbicia pierwszej dziabki na drodze Stanisławskiego do osiągnięcia wierzchołka Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego. 44 godziny wspinania, przemieszczania się i snu (którego było naprawdę mało).

Kalendarium

Czwartek, 23 stycznia
13:00 - start w drogę Stanisławskiego (M6) na Małym Kieżmarskim Szczycie. Przejście od Niemieckiej Drabiny drogą Szczepańskich.
19:00 - wierzchołek MKS, czas przejścia 6h
Piątek 24.01
1:30 - przejście magistralą, doliną Staroleśną, pokonanie przełęczy Rohatka i zejście do doliny Litworowej. Biwak (2h snu).
6:45 - start w NE Filar Ganku (M6-).
12:30 - wierzchołek Ganku. Czas przejścia (na ciężko!) 5h 45min
21:00 - dojście na biwak przy Czarnym Stawie pod Rysami (trawers Oszarpańców, podejście żlebem w Wysokiej na przełęcz Kogutek. Zejście na Wagę, wejście na Rysy). 6h snu.
Sobota 25.01
4:30 - start w Diretissimę Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego (M5)
9:00 - wierzchołek MSW. Czas przejścia Diretissimy 4h 30min. Czas całkowity akcji 44 godziny.

W trakcie przejścia (wliczając podejście do doliny Kieżmarskiej, której nie uwzględniamy w czasie) pokonaliśmy ok 50 km i 4900 m przewyższeń".

Połowa stycznia obfitowała w wyborne warunki na północnej ścianie Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego. Tamtejsze klasyki jak Filar, Superdirettissima otrzymały co najmniej kilka przejść, a Direttissima kilkanaście, a patrząc na to co się działo w MOku to skłaniałbym się do kilkudziesięciu przejść! :-). Z wartych wspomnienia to:

M. Ciesielski i Piotr Sułowski “przechodzą” Filar Mięgusza w czasie 4:49h, co jest nowym rekordem na tym trudnym klasyku - poprzedni rekord należał do Roberta Rokowskiego i Adama Pieprzyckiego.

25 stycznia Tomasz Urbański “przechodzi” Diretissimę Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego w czasie 2:01 godziny czas (schronisko-szczyt).

Korzystając z dobrych warunków lodowych Superdirettissimę, a właściwie jej wersję lodową, zrobiły 23 stycznia dwa zespoły. Tomasz Reinfuss - Bartłomiej Szeliga, oraz Maciej Chmielecki i Michał Makowski. Zrobili oni dół Superdirettissimy, a od Gładkiego Zacięcia szli Direttissimą. Droga głównie po lodzie. 27 stycznia zespół Wojciech Anzel i D. Granowski przeszli Superdirettisimę i niżej podpisany stwierdza, że jest to najlepsza droga z trójcy (Diretta, Superdiretta i Filar) dróg na północnej Mięgusza.

Wojtek Anzel na Superdirettissimie. Powyżej Andrzej Chrobak na kluczowym wyciągu Filara Mięgusza

Dobre warunki lodowe wykorzystał również zespół Krystian Loret i Daniel Pipień, którzy przeszli 25 stycznia Drogę Puskasa V na Lodowym Szczycie. Rzadko ona jest w takich warunkach. Zazwyczaj płyty nie są zalodzone. Poniżej kilka słów Daniela:
"Przed wyjazdem szukaliśmy jakichkolwiek informacji o zimowym przejściu drogi i nic nie znaleźliśmy. Całość będzie miała ok 80 m. Lód ok 60-80 st, miejscami 90 st, czasem bardzo cienki tak że śruby wchodziły do połowy. Myślę że tak WI4/III do IV".

Fot. arch. D. Pipień

Fot. arch. D. Pipień

Fot. arch. D. Pipień

25 stycznia zespół Dorota Lech i D. Granowski przechodzą Milczenie Kozic M5 na płn.-wsch. flance Kościelca. Jest to pierwsze zimowe przejście tej drogi z 2019 roku i jest to godna polecenia droga na zimę.

 W dniach 25-27 stycznia Małgorzata Jurewicz i Józef Soszyński przeszli Wish You Were Here M6 A3 na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Wspinanie z portaledgem na Kazalnicy!

“Zrobiliśmy z Gosią tzw. "Łisza" czyli Wish you were here A3 na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Przejście trwało łącznie 55 godzin (2,5 dnia) w tym efektywnego wspinania 26-27 godzin. Założeniem taktycznym był "family style" - wypoczynek w górach - i został w 100% zrealizowany😁. Wspinanie od 8:30 do 17, dużo spania i wygodny portal. Jeszcze tacy wypoczęci z Kazalnicy nie schodziliśmy. Warunki wyśmienite. Szacun dla autorów drogi Andrzej Marcisz i Jacek Kozaczkiewicz. Kluczowy wyciąg wizjonerski i nabiera coraz większej powagi, bo tasiemki na jedynkach (które są jedynymi w miarę porządnymi punktami asekuracyjnymi na kilku metrach) są z biegiem czasu coraz słabsze i kiedyś na pewno pękną pod ciężarem kolejnego wspinacza, a wymienić nie ma jak. Copperheady w niezłym stanie, na koniec trochę krucho i - jakże rzadki w Tatrach - expanding flake. Hakowe cudo😁. Na wyjściu z wielkiego A wywaliło nam płytę 20x50x100 cm i tu, jak zwykle, mieliśmy trochę szczęścia: draśnięte stanowisko i lina, dużo hałasu, ale bez strat😅. Piękna droga".

Kluczowy wyciąg. Fot. J. Soszyński

26 stycznia zakopiańczycy Krzysztof Korn i Jędrzej Myśliński odwiedzają Dolinkę Buczynową, gdzie wytyczają na Sieczkowych Turniach Kiedy Ty Dorośniesz 7. Więcej o niej pisze Krzysiek:

"Kiedy Ty dorośniesz" tak nazywa się nowa droga/wariant na wschodniej ścianie Sieczkowych Turni (350 m) w Dolince Buczynowej. Została wytyczona 26 stycznia. Po czterech wyciągach forsujących "czołówkę" ściany łączymy się z drogą Mączki a w kopule szczytowej z filarem Biela. Przyda się kilka jedynek (polecamy tucany - jeden został w miejscu na stanowisko po pierwszym wyciągu), kilka najfów, łyżka, lost arrow, kilka mikrofriendów. Mamy kruszyznę i ekspozycję, zapraszamy do powtórzeń, będziecie sami w dolinie".

Kiedy ty Dorośniesz 7 / Sieczkowe Turnie

28 stycznia Marek Radovský, Miroslav Ďurovec, Juraj Koreň przeszli Delírium M7+ na Osterwie. Niestety nie mogę zlokalizować gdzie jest ta droga. Może być ona ciekawym celem.

17 lutego Dawid Krzyściak i Michał Dziedzina przechodzą drogę Ostatni Dzwonek 8- na Progu Mnichowym. Tą drogę również 7 marca przechodzi, w stylu OS, zespół: Piotr Zaremba i Mariusz Masternak. Mocno "wiosenne przejście" to sprawa zespołu: Robert Grabia , Mateusz Tylutki. Przechodzą oni drogę 9 maja :-).

19 lutego zespół D. Granowski i B. Szeliga, wytyczają (prawdopodobnie) nową drogę Chamonix za Jurgowem M5+ na Sobkowym Kopiniaku. "Droga ma (na oko) 300-350 m + łatwy teren na szczyt. Pierwsze dwa wyciągi M5, M5, ~200 metrów lotnej, następnie komin M5+, M5+. Wyjście na Sobkowe Mnichy, a później na szczyt Sobkowego Kopiniaka. W takich warunkach jakie tam występowały jest to bardzo fajne wspinanie, przypominające mikstowe klasyki w Chamonix. Dodatkowo jest duża szansa, że będziemy jedynym zespołem w całej Dolinie Suchej :)".

Chamonix za Jurgowem M5+ / Sobkowy Kopiniak
Orientacyjny przebieg drogi Chamonix za Jurgowem

27 lutego M. Czech i J. Radziejowski przeszli Direttissimę Kopy Kieżmarskiej 6z, o długości 600 metrów. Jak pisze Kuba:
“W ścianie warunki bombowe - alpejski firn, zmrożone trawy. Pogoda zmienna, więc ciut kurzyło momentami, ale tak z sympatią dla nas raczej, niż z niechęcią. Tytułem precyzji topograficznej, to gdzieś żeśmy zgubili kluczowy wyciąg i obeszli go "Czeskim zwodem", galopując w jego poszukiwaniu. Trudności rzecz jasna przez to wyszły niższe, ale droga na urodzie raczej nie straciła”.

Tego samego dnia na Żółtym Szczycie R. Nemec i M. Radovský wytyczają nową drogę Žltačka M7-, 200m. Panowie postanowili przejść wyraźne zacięcie, które aż "kłuło w oczy". 

29 lutego J. Doubrava, P. Šochman i J. Hušek wytyczają nową drogę na Smoczym Szczycie. Den navíc ma 350 metrów długości i trudności do M7.

Den navíc M7 / Smoczy Szczyt
9 stycznia też wytyczyli tam inną drogę. Szczegóły poniżej.
Zpatke ve hre M5 / Smoczy Szczyt

1 marca Martin Krasnansky i Jozef Krištoffy zrobili pierwsze klasyczne przejście drogi Jackovič-Medvec M7- na Niżniej Królewskiej Baszcie. Oryginalnie droga miała wycenę VI A2. Teraz oferuje wyciągi M7-, M5+ i M5. Może to być ciekawa opcja na krótką drogę w rejonie Niżniej Królewskiej Baszty.

 

Jozef Krištoffy na drodze Jackovič-Medvec. Fot. Martin Krasnansky

  

Kilka dni później (5 marca) ten sam zespół przenosi się do Białej Wody i uklasycznia drogę Zanzibar VI A3 na Młynarczyku. Trudności wyceniają na M8- i mówią, że była walka :).

Jozef na wyciągu A2, aktualnie M8-. Autorzy zrzucili sporo kruszyzny, więc jest teraz o wiele lepiej.

Rysunek z tatry.nfo.sk, z dopiskiem Martina.

6 marca powstaje Slzy šťastia M4+ na Ścianie pod Skokiem, za sprawą słowackiego zespołu Jakub Dolinský, K. Zuzčinová. 

8 marca M. Ciesielski z klientem przechodzą drogę Gran Torino 7+ na Wołowym Murze. Sama droga jest o podobnej trudności jak Sprężyna na Kotle Kazalnicy. Oferuje dobrą jakość skały, więc warto się nią zainteresować :).

15 marca J. Dolinský i Peter Kormanec wytyczają Covid-19 M6+ na Prawej Wieży Ściany pod Skokiem (Młynicka Dolina). Droga o logicznym przebiegu i trzech wyciągach w trudnościach M6. Autorzy czekają na powtórzenia.

16 marca Cesta cez pavúka V+ A1 na Gankowej Strażnicy (Pustá stráž) w Białej Wodzie za sprawą zespołu Adam Kaniak i M. Radovský, miała próbę uklasycznienia. Panowie przeszli drogę z jednym miejscem A0 (lot prowadzącego), więc może ona być ciekawym celem do uklasycznienia.

Schemat z tatry.nfo.sk z uwagami Marka

17 marca A. Kaniak i Marek Radovský, dokonali jednego z lepszych przejść w tym podsumowaniu. W stylu OS dokonali zimowego uklasycznienia Direttissimy VI A2 Kaczego Mnicha w Białej Wodzie. Kluczowy wyciąg to pionowa, później przewieszona ryska z słabymi stopniami. Na deser jeszcze rajbung :). Wyciąg wycenili na M9/9-, a pozostałe wyciągi są również wspinaczkowe. Całość przejścia zajęła im 10 godzin.
W ramach ciekawostek to niżej podpisany (wraz z Przemkiem Patelką) wstawiali się w zeszłym roku w tą drogę. Kluczowy wyciąg, rzeczywiście jest rzetelny! Niestety mieliśmy sporo lodu w rysach, a do tego byliśmy słabi :), więc musieliśmy się wycofać.

Na jednej łańcuchówce nie spoczął zespół M. Czech i W. Jabłoński i 20 marca zrobili Filar Zadniej Garajowej Turni na murze Hrubego (5h) + warianty Dorawskiego na N ścianie Krywnia (8h). Biwak pod szczytem i zejście następnego dnia. Prawdopodobnie jest to pierwsze takie przejście w ciągu, a młodzi gniewni z Sakwy wspominają, że było bardziej wyczerpująco niż na wcześniejsze łańcuchówce (sic!).

28 marca walnęli sobie jeszcze w 10 godzin trzy filary na Sławkowskim Szczycie: Birkenmajer, Sawicki, Grosz. Wadim wspominał, że kluczem do tak szybkiego przejścia było odpowiednie nawadnianie organizmu.

23 marca na Gankowej Strażnicy (Pustá stráž) w Białej Wodzie Juraj Koreň i Marek Radovský robią pierwsze przejście drogi Slabé kone M8 A0. W sumie 10 wyciągów: 1. dl M5+ 45 m, 2. dl M5 50 m, 3. dl. M5+ 25 m spacerem + 40 m, 4. dl M7- 35 m, 5. dl M7 30 m, 6. dl M5+ 45 m, 7. dl M6 40 m, 8. dl M6 20 m, 9. dl M8 A0 30 m, 10. dl M4+ ok. 120 m). Wygląda na konkretne wspinanie w dobrej jakości skale.

Puste Turnie / Slabe kone M8 A0
Slabé kone. Fot. arch. M. Radovský
Puste Turnie / Slabe Kone M8 A0
Slabé kone (żółta linia z lewej strony). Fot. arch. M. Radovský

31 marca na Ważeckiej Turni (Ostrá veža) M. Radovský i Juraj Koreň robią Hod cepínom M7-. Prawdopodobnie pierwsze powtórzenie drogi z 2019 roku.

W marcu na Hali Gąsienicowej Stanisław Bobak wytycza kilka krótkich linii w "Laboratorium Zimowym" (topo znajdziecie tutaj). Ten zimowy rejon szkoleniowy wzbogaca się o takie drogi jak:
Halawood 4+, Kościelcowy Próg – Stanisław Bobak (17.03.2020),
Powiedz, że się boisz 5+, Kościelcowy Próg – Stanisław Bobak (15.03.2020),
Śniegi Kilimanjaro 5+, Kościelcowy Próg – Adrian Koźbiał, Stanisław Bobak (10.03.2020),
Epidemia 4+, Próg Grzędy Kościelcowej – Tomasz Nodzyński, Stanisław Bobak (12.03.2020)
Szukaj a znajdziesz 4 A1, Próg Grzędy Kościelcowej – Stanisław Bobak (26.03.2020),
Cel 5-, Próg Grzędy Kościelcowej – Stanisław Bobak (20.03.2020)
Pieskie popołudnie 4, Próg Grzędy Kościelcowej – Tomasz Nodzyński, Stanisław Bobak (04.03.2020),
Filigranowa depresja 3, Próg Grzędy Kościelcowej – Tomasz Nodzyński, Stanisław Bobak (04.03.2020)

2 kwietnia zespół Hades, Mike, Fliziarz wytyczają nową drogę Kwarantanna 6- na północnej (dość trawiastej) ścianie, blisko Zakopanego.

Co działo się w Tatrach?

Obóz GM i PHZ - na początku grudnia w Dolinie Kieżmarskiej odbyło się zgrupowanie Grupy Młodzieżowej i Polskiego Himalaizmu Zimowego. Podczas obozu wspinano się dużo, wykorzystując zastane warunki całkiem nieźle. Wieczorami odbywały się szkolenia i integracja środowiska.

W grudniu 2019 wydane zostaje nowe Master Topo (Mięguszowieckie Szczyty z Bandziocha). 

Ekipa z GM PZA i Sakwy wytyczyła nową linię zjazdów na Kotle Kazalnicy. Szczegółowe informacje znajdziecie tutaj. Sam nie korzystałem jeszcze, choć widziałem jeden wpis w książce wyjść w MOKu, że zjazdy są źle zaznaczone na zdjęciu (ale, czy mają rację?)


Dziękuje wszystkim osobom za informacje/zdjęcia, z którymi się kontaktowałem. Starałem się opisać wszystko dokładnie, ale przy takiej ilości materiału wydaje mi się, że jakieś pomyłki mogą się zdarzyć. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi to proszę dawać znać. Swoje ciekawe przejścia można wpisywać w komentarzach poniżej.

 Damian Granowski

Podsumowanie sezonów tatrzańskich

Tatry zima 2019/20 

Lato 2019

Powiązane artykuły

Podsumowanie sezonu letniego 2023 w Tatrach

Podsumowanie sezonu letniego 2023 w Tatrach

Podsumowanie sezonu zimowego 2022/23 w Tatrach

Podsumowanie sezonu zimowego 2022/23 w Tatrach

Podsumowanie sezonu letniego 2022 w Tatrach

Podsumowanie sezonu letniego 2022 w Tatrach