13 porad dla średniozaawansowanych wspinaczy

Gdy już masz za sobą początki wspinania i robisz już cyfrę w okolicach VI-VI.2 to zapewne masz chęć ją podnieść (ach te punkty na 8a.nu). We wcześniejszym tekście "10 porad dla początkujących wspinaczy" podawałem podstawy. Jeśli jeszcze nie czytałeś to zaglądnij i ew. uzupełnij braki. Tymczasem kilka porad dla wspinaczy, którzy chcą doładować i zrobić VI.ileś tam.

king kong adlitzgraben

Wspinacz na drodze King Kong 7a, ultra klasyku rejonu Adlitzgraben. Fot. Damian Granowski


Ten artykuł jest jednym z szerszego cyklu, pt. "Szkoła wspinania" mającego na celu popularyzację bezpiecznych metod wspinania oraz usprawnienie, a co za tym idzie wzrost ogólnego poziomu wspinania. Celem tego "projektu" jest przekazanie/utrwalenie podstawowej wiedzy dla początkujących jak i również różnych patentów dla bardziej zaawansowanych.

Uprzedzam jednak, że nie jest to internetowy kurs wspinania, a jedynie uzupełnienie takich kursów + ewentualne przypomnienie. Jeśli myślisz o kursie/sekcjach wspinaczkowych i podoba ci się mój sposób przekazywania wiedzy to zapraszam do kontaktu.

Na portalu znajdziecie już sporo - mam nadzieję - ciekawych wpisów. W miarę czasu będą dodawane nowe artykuły i ew. usprawniane stare. Być może od czasu do czasu będę wrzucał film instruktażowy. Cykl nie ma ścisłego planu wydawniczego, więc dla zainteresowanych stworzyłem newsletter na który można się zapisać, aby otrzymywać powiadomienia o nowościach. Terminy mogą być różne. Dodatkowo artykuły w formie cyfrowej mogą być na bieżąco poprawiane i uzupełniane (plus nad drukiem), dlatego artykuł sprzed kilku lat, może już mieć nową formę i uaktualnioną treść.


Jeśli masz problemy z psychą, to poćwicz loty.

Większość osób w skałach ma problemy z tzw. „psychą”. Gdy tylko wpinka jest poniżej poziomu stóp to spada ich pewność siebie. Nierzadko zaczyna się telegraf. Ruchy stają się zachowawcze, itp.

Rozwiązaniem może być, trenowanie lotów. Znajdź odpowiednią drogę. Lekko lub bardzo przewieszoną, w miarę gładką, bez wystających formacji (może być na ściance wspinaczkowej). Idź na prowadzeniu i jak będziesz już dość wysoko to zacznij latać. Najpierw metr, dwa, cztery a później według uznania.

BTW. znajdź do tego ogarniętego asekuranta :-).

Wspinaj się w jak największej liczbie rejonów i rodzajów skał.

Im więcej miejscówek odwiedzisz, tym będziesz bardziej doświadczony. Wspinanie jest różne w zależności od rodzaju skały. Tych jest wiele: Wapień, granit, andezyt, piaskowiec, zlepieniec. Do tego każda z nich ma wiele różnych rodzajów.

Każdy rejon oferuje inną specyfikę wspinania. W Polsce jest ich około 200tu, na świecie niezliczona ilość.

Koniecznie odwiedzaj zagraniczne sektory. Jest trochę inaczej niż w Polsce :-).

Wspinanie na Kalymnos. Fot. TNF

Wybieraj najciekawsze drogi na wyjeździe

Jeśli jesteś na wyjeździe w rejonie, w którym będziesz tylko przez weekend lub parę dni, to rób tylko najciekawsze drogi (czyt. najpiękniejsze). Nie ma sensu marnować czasu na jakieś parchy. Takie drogi są zwyczajowo oznaczone symbolami. Przykładowo: truskawki (sycylia), kufle z piwem (na Frankenjurze), uśmieszek (Jura Rettingera, aczkolwiek uśmieszek, może oznaczać coś więcej :-) ), gwiazdki (od 1 do 3, od 1 do 5).

System trzygwiazdkowej oceny dróg, jest na 8a.nu, gdzie użytkownicy sami decydują o ilości gwiazdek dla danej drogi. Można rozważyć przed wyjazdem spojrzenie na taką listę i wybranie wymarzonej drogi. Jest też opcja sprawdzenia, czy droga jest bardzo onsajtowa :).

Wybieraj rejon pod kątem wspinania

Jeśli jedziesz – przykładowo - na Kalymnos to słowa klucze to: jugs, tufas, overhanging :-). Rejon znany jest z przewieszeń, więc warto jechać tam właśnie dla takich formacji. Oczywiście można wspinać się tam w płytach, ale osobiście położyłbym nacisk na wspinanie w przewieszeniu :).

Ogólnie więc korzystaj z tego co najlepsze w danym rejonie :)

Zapisz się na sekcję, jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś

Jak w poprzednim artykule. Jeśli zamierzasz podnosić swój poziom, a wspinasz się z doskoku u nikogo się nie szkoląc, to może warto rozważyć zapisanie się na sekcję. Przynajmniej na kilka miesięcy. Wiem z doświadczenia, że sporo początkujących i osób obracających się wokół stopnia VI-VI.1 mogłoby się wiele nauczyć pod okiem wykwalifikowanego instruktora. W razie czego zapraszam ;).

 Rest na Never Sleeping Wall w rejonie San Vito Lo Capo. Fot. Ania Resiak

Wspinaj się ~4 razy w tygodniu

Według mnie najbardziej optymalną ilością wspinania w tygodniu są 4 dni. Wtorek, czwartek, sobota i niedziela wydają się dobrą konfiguracją dni.

Jeśli będziesz wspinał się 1-2 razy w tygodniu, to postęp będzie dość powolny. Z kolei 5-7 razy w tygodniu osobiście wydaje mi się zbyt dużą intensywnością. Przynajmniej na tym etapie.

Jeśli układam komuś cykl treningowy, to mikrocykl (7 dni) składa się z: pon – ogólna kondycja, wt – wspinanie, śr – ogólna kondycja, czw. - wspinanie, pt – odpoczynek, sb. – wspinanie, nd. - wspinanie.

Ogólnie wtorek i czwartek to dni treningowe - wspin na panelu (ew. sekcja wspinaczkowa). Sobota i niedziela to 2 dni w skałach, gdzie możesz przejść naprawdę sporo dróg. Jest to też świetny sposób odpoczynku, bo w skałach często jest ładnie, sielankowo i można odczuć, że te ciężkie godziny na panelu miały sens.

Kup sobie lepsze buty wspinaczkowe

Na początku wspinania kupujesz buty wspinaczkowe, które często są modelem dla początkujących i nie sprawdzają się już tak dobrze na trudniejszych drogach w naszym wyślizganym wapieniu. Warto zakupić drugą parę lepszych butów (przedział cenowy 250-400 zł). Będziesz miał wtedy dwie pary butów. Jedna na panel luźniejsza, druga "szturmowa" na trudniejsze dla ciebie drogi. Kilka porad o kupnie butów wspinaczkowych.

Zrób „nalot dywanowy” na skały (bądź wszechstronny)

Jest coś takiego jak określenie „wspinacz uniwersalny”, czyli ktoś kto radzi sobie świetnie w każdych formacjach, w każdym rodzaju skały i – na wyższym poziomie – w każdym rodzaju wspinania.

Ma to swój urok i dla mnie jest celem samym w sobie. Niestety przekleństwem wspinacza uniwersalnego, jest to, że możesz być dobry w wielu dziedzinach wspinania, ale często nie jesteś bardzo dobry w żadnym.

Piszę tu jednak o wspinaniu skałkowym, w którym i tak uniwersalność procentuje. Jeśli umiesz wspinać się w wielu formacjach, to mniej rzeczy na onsajcie cię zaskoczy. Dlatego jeśli przyjeżdżasz w jakiś rejon i wspinasz się na ilość ( o tym w poniższej poradzie), to rób drogi po kolei jak leci w przewodniku. Nie wybieraj tylko dróg w płytach, bo akurat lubisz płyty. Spróbuj przewieszeń, rys, kominów. Im więcej będziesz wspinać się w formacjach, których nie lubisz (a zazwyczaj nie lubisz, bo jest w nich trudno) tym będziesz lepszym wspinaczem.

Podziel weekend na 2 dni. Sobota RP, niedziela OS

Możesz potraktować weekend w skałach jako czas odpoczynku, niezobowiązującego wspinania i olać system treningowy. Jeśli jednak jesteś niecierpliwy i chciałbyś szybko doładować lub planujesz zrobić sobie w tym sezonie swoje wymarzone VI.1 lub VI.2+, itp., to być może poniższy system będzie dla ciebie przydatny.

Sporo osób zaniedbuje RP na początku swojej drogi wspinaczkowej. Warto jednak od czasu do czasu skupić się na nim, a rezultaty mogą być naprawdę satysfakcjonujące.

Naucz się łapać chwytem otwartym i łuczkiem.

Umiesz używać zarówno chwytu otwartego jak i zamkniętego? Jeśli jesteś „targetem” tego tekstu, to niekoniecznie. Ba! Może się zdarzyć, że nie wiesz o co chodzi ;).

Łuczek, albo „chwyt zamknięty, to rodzaj łapania chwytu, gdzie palce nie są w zbyt ergonomicznej pozycji. Mocno wygięte palce zapewniają dobry docisk, ale też naprężenia w palcach są spore. W 95% przypadkach używają go osoby początkujące na małych chwytach, bo zapewnia większą pewność trzymania chwytu. Ta ostatnia cecha jest na pewno wielkim plusem łuczka, niestety minusem jest większa kontuzyjność (możliwość naciągnięcia, naderwania troczka).

Chwyt otwarty za to jest mniej kontuzyjny, lecz trudniejszy do wyuczenia, bo hmm... Jest nieco nienaturalny. Nie zapewnia takiej siły docisku (przynajmniej na początku).

Oba rodzaje mają swoje plusy i minusy. Naucz się ich obu, to będziesz mógł na krawądkach zapinać lub łapać się otwartym. W dziurkach (witamy na Jurze) raczej lepiej używać jest otwartego. Etc. Trenując oba, będziesz mógł efektywniej korzystać z różnych chwytów i będziesz się mniej męczył. Przy otwartym będziesz miał lepszą technikę, bo chwyt ten trochę wymusza dobrą pozycję.

Ćwicz na ściance baldery, obwody i interwały

Sporo osób na ścianie robi tylko to co lubi, czyli zazwyczaj baldy. Jednak dla twojego rozwoju wskazana jest różnorodność, twoje ciało ci za to podziękuje. Dorzuć więc do treningu obwody (o różnej ilości przechwytów) i interwały. Jeśli ściana oferuje sensowne wspinanie z liną, to powspinaj się z liną.

Ćwicz mięśnie antagonistyczne i rozciągaj się

Nie zaniedbuj mięśni przeciwstawnych. Jeśli jedna partia mięśni jest rozwinięta, to będzie to prowadziło do kontuzji, spowodowanych nierównowagą mięśni. Kilka przykładowych ćwiczeń znajdziesz tutaj: "10 ćwiczeń kompensacyjnych i uzupełniających".

Nie odpuszczaj dróg. Jeśli tylko jest bezpiecznie to napieraj!

Codziennością w skałach jest widok kogoś, kto odpuszcza drogę biorąc blok, a w sumie byłby wstanie ją zrobić jeśliby zawalczył. Powodów może być wiele… Brak wystarczającej motywacji, strach, biorytm niekorzystny i inne pierdoły ;) (patrz wspinaczkowe wymówki).

Są sytuacje gdy lepiej odpuścić. Np. takie jak perspektywa długiego lotu zakończona na półce. Powiedzmy sobie szczerze, że wspinanie skałkowe może być niebezpieczne. Jeśli wyczujesz, że potencjalny lot mógłby nie być przyjemny. To masz dwie opcje. Rozważyć czy jesteś wstanie to zrobić i napierać. Możesz też wziąć blok, zjechać i iść na inną drogę. Skały są dla przyjemności , a nie żeby odsiać chłopców od mężczyzn.

Jeśli jednak nie ma żadnych obiektywnych przyczyn, dla których chcesz odpuścić dalsze wspinanie, to nie zastanawiaj się za bardzo i napierdalaj. Czasem drogi trzeba robić dzięki sile woli.

Damian Granowski

Powiązane artykuły