Prowadzenie na drogach sportowych - różne niebezpieczeństwa i triki

Wspinaczka na prowadzeniu jest kwintensencją wspinania i zazwyczaj każdy wspinacz dąży do tego, aby prowadzić drogi. Wspinanie sportowe jest jedną z „najłagodniejszych” form wspinania. Dobrze obite drogi wspinaczkowe sprawiają, że przy zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa, prawdopodobieństwo wypadku jest dosyć niskie.

Bartek Nowak na prowadzeniu na Filarze Wroniej Baszty, Dol. Kobylańska

Bartek Nowak na prowadzeniu na Filarze Wroniej Baszty, Dol. Kobylańska. Fot. Damian Granowski

Pomimo tego nie można lekceważyć wspinania z dołem. Są też pewne niebezpieczeństwa na które powinniście zwrócić uwagę. Niestety sporo osób – nie tylko początkujących – zapomina o tym. Na szczęście większość błędów (a tych popełnia się sporo) ma konsekwencje tylko przy niekorzystnym zbiegu okoliczności (np. kilka błędów na raz).

Jeśli przyjmiecie, że nie będziecie odpadać, to właściwie większość porad z tego artykułu możecie sobie darować :-). Loty są jednak integralną częścią wspinania sportowego, więc prędzej, czy później będziecie zmuszeni do latania.


 Ten artykuł jest jednym z szerszego cyklu, pt. "Szkoła wspinania" mającego na celu popularyzację bezpiecznych metod wspinania oraz usprawnienie, a co za tym idzie wzrost ogólnego poziomu wspinania. Celem tego "projektu" jest przekazanie/utrwalenie podstawowej wiedzy dla początkujących jak i również różnych patentów dla bardziej zaawansowanych. Uprzedzam jednak, że nie jest to internetowy kurs wspinania, a jedynie uzupełnienie takich kursów + ewentualne przypomnienie. Jeśli myślisz o kursie/sekcjach wspinaczkowych i podoba ci się mój sposób przekazywania wiedzy to zapraszam do kontaktu.

Jeśli jesteś tu pierwszy raz i strona ci się podoba to zajrzyj do artykułu "pierwszy raz na drytooling.com.pl" znajdziesz tam kilka wskazówek, co warto przeczytać na stronie :-). Polecam również zapisać się na newsletter (będziesz dostawał na niego powiadomienia o nowych, wartościowych artykułach. Spamu... nie będzie. Zapraszam też do polubienia profilu FB ;).


Zagrożenia obiektywne

Zacznę od niezależnych od nas zagrożeń, które występują również na drogach sportowych. Chyba najpopularniejsza jest kruszyzna. Nie musi to być na całej drodze, wystarczy, że w jednym miejscu urwie się nam chwyt lub stopień i mamy potencjalnie niebezpieczny lot. Sam kamień – w zależności od wielkości - może być niebezpieczny dla nas lub (co gorsza) dla naszego asekuranta.

Pamiętajcie, że chwyty urywają się również na „litych” drogach. Dobrą ochronę zapewnia kask wspinaczkowy.

Stare spity, ringi, stanowiska niepewnego pochodzenia

Aktualnie w Polsce większość rejonów sportowych jest wzorowo obita w ringi ze stali nierdzewnej i pancerne stanowiska. Nie jest to regułą na świecie, więc na wyjazdach zagranicznych bądźcie równie, a nawet bardziej czujni.

W tym roku miałem ciekawy przypadek w Kanadzie. Podczas robienia drogi drytoolowej (obitej spitami) wpiąłem się szybko do spita i wyszedłem ponad niego. Nagle ekspres z plakietką wyleciały... Okazało się, że nie było nakrętki. Na szczęście do kolejnej wpinki miałem dwa łatwe ruchy.

W skałkach z rezerwą traktujcie spity i – tym bardziej – stare haki. Osadzone były kilkanaście (kilkadziesiąt) lat temu i przez ten czas były wystawione na działanie warunków atmosferycznych.

stary spit wspinaczka

Możecie jeszcze spotkać stare żebrowane ringi, które nie były osadzane na kleju.

wyrwany ring lesna baszta

Ring z Leśnej Baszty. Żebrowane ringi siedzą pancernie... zazwyczaj... Akcja miała miejsce miesiąc temu. Fot. fb

Nowe ringi ze stali nierdzewnej to świetne punkty, na których mógłby latać pewnie samochód. Pomimo tego musimy wziąć pod uwagę czynnik ludzki, czyli to, że ekiper wkleił ringa źle lub w złym miejscu (czyt. kruchym). Może się zdarzyć tak, że ring był dobrze zainstalowany, ale na przestrzeni lat zmieniła się struktura skały i aktualnie punkt nie jest już najlepszej jakości. Są to sporadyczne przypadki, aczkolwiek zdarzają się.

tafla cyklon a

Tutaj akurat spit wytrzymał... Fot. goprjura.pl

Podejrzane ringi na drodze Tenis w porcie

 Ringi na drodze Tenis w Porcie, Dol. Kobylańska. Fot. Artur Kowalczyk, źródło wspinanie.pl

Czynnik ludzki

Większość wypadków spowodowanych jest jednak przez samych wspinaczy, czy też ich zaniedbania. Swego czasu popełniłem artykuły o błędach wspinaczkowych i "Tysiąc pincet sposobów na zabicie się podczas wspinaczki"  do przeczytania których zachęcam. Tutaj ograniczę się do opisania błędów podczas prowadzenia i ich unikania.

Jak pisałem na początku – najlepiej nie latać. Nie jest to jednak możliwe na dłuższą metę, więc poniżej garść sytuacji i porad.

Poślizgnięcie się na roślinności

Drogi – zwłaszcza te łatwiejsze – mogą posiadać stopnie, chwyty porośnięte roślinnością. Wspinając się po nich miażdżymy rośliny i musimy stanąć na wilgotnych stopniach lub złapać się wilgotnych chwytów.

Pierwsze co przychodzi do głowy to starajcie się ominąć rośliny i stawać na gołej skale. Jeśli się nie da, to spróbujcie podczyścić chwyt. W ostateczności stawaj tam świadomie i bądź czujny ;).

Tutaj mała uwaga - niektóre rodzaje skał (np. granit) zapewniają dobre tarcie nawet jak są mokre. Trzeba jednak uważać gdy stajemy na mokrych, porośniętych roślinnością chwytach, bo one zdecydowanie nie zapewniają takiego tarcia.

Rzadko uczęszczane drogi bardzo szybko zarastają, więc możesz stosować się do zasady „Jedna wpinka, jedna roślinka”.

Odpowiednia ilość ekspresów wspinaczkowych

Wspinając się będziesz miał ze sobą zestaw kilku, kilkunastu ekspresów. Wbijając się w upatrzoną, trudną dla ciebie drogę policz ile ich potrzebujesz i weź dwa więcej na wszelki wypadek. Jeden i tak będzie przydatny do przewiązywania się na stanowisku, a drugi masz w razie czego.

Często w skałach gdy idę onsajtem na prostych dla mnie drogach to nie bawię się w liczenie, tylko mam ze sobą zestaw ekspresów „na oko”. Przykładowo na 30 metrowe drogi biorę 13-14 ekspresów, na 20 metrowe 8-12, itp. 10 metrowe 5-7. Wybierając się w dany rejon. Możemy sprawdzić ile drogi mają maksymalnie wpinek i później mieć tylko wystarczający set ekspresów.

Jeśli zagapisz się i weźmiesz za mało ekspresów to zawsze możesz wpiąć np. HMSa lub wpiąć np. ostatniego ekspresa i wypiąć niższego.

Dłuższe, krótsze ekspresy

W swoim secie ekspresów miej również kilka dłuższych (taśmy około. 20-22 cm), tak aby w razie czego przedłużyć przeloty. Zapobiegnie to dużemu tarciu na linie w newralgicznych miejscach. Gdybym kompletował sobie zestaw 15 ekspresów to wybrałbym 5x12cm, 7x18cm, 2 x 20-22cm.

Często ludzie swoje dwa pierwsze przeloty zakładają z dłuższych ekspresów. Może jednak na początku najlepiej będzie zakładać najkrótsze ekspresy? Chyba, że ze względu na formację, trzeba będzie zakładać dłuższe przeloty.

Zwracaj uwagę który karabinek wpinasz do liny, a który do przelotu. Karabinki zrobione są z dość miękkich stopów. Sprzyja to powstawaniu "zadziorów" na karabinkach, które pracowały w przelotach (zwłaszcza spitach) podczas lotów.

Jeśli lina będzie przechodziła przez karabinek z ostrymi zadziorami (używanym np. na spitach), to linie grożą poważne uszkodzenia. Zazwyczaj przy ekspresach używamy karabinków z giętymi zamkami do liny, a z prostymi do ringa, spita lub przelotu z własnej asekuracji.

karabinek wspinaczkowy z zadziorami

Karabinek Camp z delikatnymi zadziorami

karabinek wypolerowany przez line

Karabinek Hotwire BD wypolerowany przez linę

Wpinki

Wspinając się na prowadzeniu będziesz zakładał przeloty w które wpinasz linę. Ekspresy wspinaczkowe wpinasz w spity, ringi, haki i sprzęt do własnej (na drogach trad).

Po pierwsze ekspresy zakładaj tak, aby ramię karabinka było zwrócone w stronę linii wspinaczki. Zamek jest najsłabszym ogniwem ekspresa, więc warto aby był jak najdalej od liny. Przemyśl już na dole jak biegnie linia drogi, jak ty będziesz się tam wpinał i później na bieżąco weryfikuj wspinanie ekspresów. Możesz w takim wypadku wziąć kilka ekspresów np. na prawą stronę, jeśli wpinki będziesz robił prawą ręką. Zapobiegnie to sytuacji, że jesteś w trudnej pozycji, musisz się wpiąć prawą ręką, a na szpejarce z prawej strony nie ma ekspresów.

Po drugie wpinaj linę tak, aby lina wychodziła od ściany przez karabinek na zewnątrz. Jeśli zrobisz to na odwrót, to jest szansa aby lina wypięła się z ekspresu. Wydaje mi się, że szansa jest dość mała na to, ale zawsze jest.

Jak wpinać linę do ekspresów wspinaczkowych?

Porady firmy Petzl

Przy wpinkach, które są blisko siebie istnieje szansa zrobienia agrafki. Jest to błąd, który może nam nieźle uprzykrzyć życie.

Podczas prowadzenia ważne są pierwsze dwie wpinki. Pierwsza chroni nas od przyglebowania. Przy drugiej gleba jest prawie tak samo blisko. Do tego jeśli zaczniesz robić – jak większość – drugą wpinkę, gdy tylko jesteś wstanie sięgnąć to wybierasz sporo liny. Zostaje dużo luzu i jeśli podczas robienia wpinki odpadniesz to możesz spaść na ziemię pomimo dobrej asekuracji.

Najlepiej w tym wypadku podejść wyżej i robić wpinkę z poziomu pasa.

Na sportowych drogach wielowyciągowych pamiętaj o umieszczeniu pierwszego punktu na stanowisku, tak aby uniknąć odpadnięcia z współczynnikiem 2.

Swoją drogą jeśli masz probem z robieniem wpinek jedną ręką (bez znaczenia którą), to poćwicz to na ziemi.

Trzymanie liny w zębach

Czasem trudno jest nam wpiąć linę w ekspres (jest daleko). Wtedy wiele osób pomaga sobie tymczasowo łapiąc linę w zęby. Rozwiązanie to jest dosyć słabe jeśli w takim momencie odpadniemy. Odruch ludzki to zaciśnięcie zębów na linie. W takich sytuacjach grozi nam wyrwanie tych zębów. Znajoma miała akcję, że wyrwała sobie 4 jedynki na drytoolu :). Niezbyt ciekawie. Podobno w takich sytuacjach trzeba zebrać zęby, umyć je i włożyć z powrotem w szczękę. Jest szansa, że przyrosną :). Zdecydowanie jak najszybsza wizyta u dentysty będzie przydatna!

Aby uniknąć tej sytuacji, lepiej robić wpinki mają linę na poziomie pas-klatka piersiowa.

Prowadzenie liny

Zwracaj również czasem uwagę, jak prowadzisz linę wspinaczkową. Może się zdarzyć, że lina będzie się zakleszczała w ryskach, ocierała o okapiki, filarki, spity, itp.. Często będziesz musiał przewidzieć jak długi ekspres wpiąć, aby lina szła optymalnie. Na pocieszenie dodam, że większość dróg ma jednak dość prosty przebieg, więc nie powinno być większych problemów.

Czasem niektórzy zastanawiają się z której strony lina powinna być podczas naszego prowadzenia. Z lewej, prawej, przed nami, itp.? Idealna odpowiedź we wspinaniu to jak zwykle: „To zależy” :-).

Na pewno nie może być za za naszą łydką ( o tym w następnym podpunkcie). Ogólnie chodzi o to, aby podczas lotu lina nie zaplątała się o o nas, co pewnie spowoduje niekontrolowany obrót i uderzenie o ścianę.

Nie ma prostej odpowiedzi jak zachować się w różnych sytuacjach. Wydaje mi się, że na początku naszego wspinania musimy mocno zwracać na to uwagę, aby wyrobić sobie odpowiednie nawyki. Wtedy może wejdzie to nam w krew.

Oczywiście sporadycznie zdarza się to również doświadczonym wspinaczom. W takich wypadkach spokojnie, ustaw odpowiednio linę i napieraj dalej.

Lina za łydką i inne wariacje

Jednym z dość częstych widoków w skałach jest wyjście nad przelot wspinacza i jednocześnie lina biegnie za jego łydką. Wyobraź sobie teraz, co stałoby się z wspinaczem gdyby odpadł… Obstawiam, że obróci go głową w dół, a że zazwyczaj nie ma ta osoba kasku, to konsekwencje mogą być poważne. Według mnie jest to jedna z bardziej niebezpiecznych sytuacji, która do tego zdarza się notorycznie wśród wspinaczy.

lina wspinaczkowa za lydka - prowadzenie podczas wspinania

Na zdjęciu lina za łydką podczas robienia wpinki. Odpadnięcie w tym momencie mogłoby nie być przyjemne. Fot. Damian Granowski

Zwracaj uwagę na linę podczas wspinania, a zwłaszcza podczas wychodzenia ponad wpinkę. Najczęściej wtedy lina lubi zaplątać się za naszą nogę. Sprzyja temu również wstawienie stopy blisko wpinki, z tym, że stopa znajduje się nad liną. Lepiej w tej sytuacji stanąć tak, aby lina "leżała" na naszej stopie. W przypadku odpadnięcia nie grozi nam wtedy fikołek do tyłu.

lina na kolanie prowadzenie

Poprawna wyjście nad wpinkę - lina "leży" na udzie. Gdy wspinacz wstanie, to lina będzie znajdować się z jego lewej strony. Gdyby w tym przypadku postawił stopę nad liną, to wystąpiłaby sytuacja jak z poprzedniego zdjęcia. Oczywiście nie jest to jedyna słuszna metoda. Wszystko zależy od danej sytuacji.

Loty

O lotach i zachowaniu się podczas nich napiszę szczegółowo w innym artykule, bo temat jest dość obszerny. Póki co skrótowo:

- Bądźmy pewni naszego asekuranta ;). Robienie trudnego miejsca i słuchanie jak nasz asekurant zagaduje kogoś innego, nie zwracając na nas uwagi, może powodować pewien dyskomfort.

- Jeśli już czujemy, że odpadniemy to ostrzeżmy naszego asekuranta i przygotujmy się do lotu

- odepchnijmy się od ściany tak aby nie zawadzić o skały,

- złapmy linę jedną ręką koło węzła (zapobiegnie to odwróceniu nas do góry nogami), nogi ugięte, tak aby cały impet uderzenia zamortyzowały właśnie nogi, na czele ze stopami.

Polecam również:

10 porad dla początkujących wspinaczy

13 porad dla średniozaawansowaych wspinaczy

Sprzęt wspinaczkowy na początek i późniejsze etapy (z podsumowaniem ile to wszystko kosztuje)

 

Damian Granowski

Powiązane artykuły