Jaki przyrząd asekuracyjno-zjazdowy będzie dla ciebie najlepszy?

Do wspinania potrzebujesz przyrząd asekuracyjno-zjazdowy, który równocześnie może służyć do zjazdów. Na rynku najpopularniejsze są tzw. kubki. Dzięki takim przyrządom możemy asekurować innych wspinaczy zarówno podczas wspinaczki na wędkę, jak i prowadzenia. Możemy również na nich zjeżdżać - odsyłam tutaj do odpowiedniego artykułu: Zjazdy na linie. Nie będę omawiał tutaj również metod asekuracji na poszczególnych przyrządach. Od tego będzie inny artykuł, który pewnie kiedyś powstanie ;).

jak dobrac przyrzad asekuracyjno-zjazdowy do wspinaczki

Pamiętaj o zakręceniu karabinka po wpięciu przyrządu z liną. Fot. Damian Granowski

Najbardziej popularne na rynku są aktualnie przyrządy typu kubek z dodatkowym uchem, który przydaje się na drogach wielowyciągowych. Przyrządy te wykonane są z lekkich stopów i - często - kute na gorąco. Oprócz kubków (lub "kubkopochodnych" przyrządów) można kupić również przyrządy samoblokujące (tzw. automaty lub półautomaty). Kubki współpracują z każdym rodzajem lin wspinaczkowych (statycznymi, pojedynczymi, połówkowymi i bliźniaczymi). Umożliwiają komfortową asekurację i wygodne zjazdy.

Należy zwrócić jednak uwagę, że każdy przyrząd obsługuje człowiek i to on musi być przeszkolony w obsłudze wybranego przyrządu. Żaden przyrząd (nawet automat w niektórych wypadkach) nie wyłapie za nas lotu.

Wymyślono również mechaniczne przyrządy asekuracyjne. Do najpopularniejszych na rynku należy Grigri Petzla i Click-Up firmy Climbing Technology. Mimo tego, że sporo osób nazywa je automatami, to raczej są "półautomatyczne". Człowiek musi je kontrolować i często ich obsługa może być bardziej skomplikowana niż kubka. Dotyczy to zwłaszcza Grigri, gdzie samo wpięcie liny jest nieco bardziej skomplikowane niż w kubku. Dodatkowo asekuracja prowadzącego jest dość ciężka do nauczenia (mam na myśli "prawidłową", bez puszczania liny). Oczywiście NIGDY nie puszczamy liny hamującej i trzymamy ją pod przyrządem, chyba że blokujemy ją - np. flagowym.

Click-Up jest pod tym względem lepszy, ponieważ umożliwia płynne podawanie liny na prowadzeniu.

W skałach i na wielowyciągówkach zazwyczaj spotkamy jednak dwufunkcyjne przyrządy asekuracyjne typu Reverso. Dwie szczeliny i rowki hamujące (możliwość asekurowania na linach podwójnych oraz zjazdu na dwóch żyłach). Ja używam Shuttle firmy Singing Rock. Tani i lekki.

Godne polecenia są - ATC Guide firmy Black Diamond, Shuttle firmy Singing Rock (waga, aczkolwiek z grubszymi linami lubi się zacinać. Trochę czasu trwa "docieranie" się). Z automatów Grigri lub według mnie lepszy jest Click-Up.

Historia

Początkowo wspinacze nie używali żadnych przyrządów asekuracyjnych. Podstawową metodą była asekuracja z ciała, która czasem zdarza się i dziś. Zjazd odbywał się w kluczu (oplatanie ciała liną i wykorzystanie tarcia liny i ubrań).  Wspinacze szukali jednak lepszych rozwiązań. Wyłapanie lotu w takich warunkach było bardzo trudne i nierzadko kończyło się również kontuzjami asekuranta, a wręcz wypuszczeniem liny.

W latach 50tych-60tych XX wieku starano się po prostu przewlec linę przez karabinek w pasie lub na stanowisku. Nie zdawało to egzaminu, więc szukano dalej. Próbowano oplatać karabinek liną parokrotnie (tzw. Kazulak). Co ciekawe prawdopodobnie nikt w tym czasie nie wpadł na użycie półwyblinki do asekuracji.

Pierwszym przyrządem, który uzyskał w miarę dużą popularność był Hamulec Muntera. W tej konstrukcji lina misternie się krzyżowała, przechodziła przez karabinek i na końcu oplatała ciało. Sam konstruktor Werner Munter uchodzi za osobę, która wprowadziła półwyblinkę do wspinania.

hamulec muntera

Początkowo widział jednak jej zastosowanie w ratownictwie (do opuszczania ciężarów). Półwyblinka trafiła jednak w ręce ekspertów z UIAA. Okazało się, że świetnie ona blokuje linę, łatwo się podaje i można na niej w razie czego zjeżdżać. Dziś używana jest zazwyczaj w sytuacjach awaryjnych gdy zapomnimy lub zgubimy przyrząd. Pamiętajcie aby używać do półwyblinki tylko karabinek HMS o gruszkowatym kształcie i zakręconym zamku.

W tym samym czasie powstawały również inne przyrządy jak Płytka Stichta, Ósemka, ale również dziś już niemal zapomniane jak: płytka "Bankl", Frog, Krążek Herrschela, "Job", "Robot".

robot przyrzad asekuracyjny

Przyrząd "Robot"

Hamulec Fishera, czyli popularna ósemka został wymyślony głównie do zjazdów. Asekurować również się na niej da, aczkolwiek siła hamowania jest dość niska, więc trzeba uważać. Przy cienkich linach ósemka staje się niebezpieczna. Ósemka skręcała również linę, co spowodowało, że wraz z pojawieniem się kubków odchodzi powoli na margines.

osemka bd przyrzad asekuracyjny

Współczesna ósemka

W drugiej połowei lat 60tych XX wieku pojawiła się na rynku płytka Stichta, pierwszy mechaniczny hamulec asekuracyjno-zjazdowy. Z założenia miała służyć do asekuracji. Pomysł polegał na zrobieniu dwóch otworów w metalu. Później lekko zmodyfikowano ten przyrząd (dodano sprężynę), ale zasada działania pozostała taka sama. Płytka Stichta okazała się bardzo dobrą konstrukcją i dość łatwą do wykonania metodą chałupniczą (stąd jej popularność w Polsce). Jeszcze wielu wspinaczy używało jej na początku XX wieku. Zazwyczaj można je było spotkać na ściankach wspinaczkowych.

plytka stichta wspinanie

Płytka Stichta w swojej najprostszej wersji

plytka stichta ze sprezyna wspinanie

Współczesna płytka, z dodaną sprężyną

W latach 1975-1985 nic konkretnego nie działo się na rynku przyrządów. Dopiero rok 1988 zmienił ten zastój. Jeff Lowe wypuszcza na rynek Tuber, pierwszy kubek o stożkowym kształcie. Tuber działał na tej samej zasadzie co Płytka Stichta, ale konstrukcję miał już inną. Był lekki, uniwersalny  i prosty. Z niego ewoluują współczesne kubki, które zasłużenie podbiły rynek.

tuber firmy lowe

Tuber firmy Lowe

W latach 90tych na rynek weszły przyrządy z "V" kształtnymi rowkami na linę. Sam pomysł nie był nowy, ale dopiero w latach 90tych liny okazały się wystarczająco mocne, aby zastosować ten sposób.

Dzisiejsze kubki wykonane są z lekkich stopów aluminium i często są kute na gorąco. Zamiast pętli z repika jak w Płytce Stichta posiadają cięgło z linki stalowej. Wraz z pojawieniem się przyrządu Reverso (początek XXI wieku) firmy Petzl dodano duże ucho, które umożliwia podwieszenie przyrządu w stanowisku i asekurację dwóch wspinaczy niczym w płytce przewodnickiej (z tym, że w przeciwieństwie do płytki przewodnickiej, dopuszczona jest asekuracja prowadzącego). Reverso było bardzo proste i dość tanie, więc podbiło rynek i doczekało się już IV generacji.

reverso 1 petzl

Reverso firmy Petzl

Z czasem wprowadzono do sprzedaży przyrządy dwufunkcyjne kute na gorąco ze stopów aluminium. Rowki w dzisiejszych kubkach często mają "V" wgłębienia, które generują większą siłę hamowania dla różnych średnic lin. Niektóre przyrządy z kolei posiadają małe uszko, które pozwala na odblokowanie przyrządu.

Kolejnym etapem rozwoju były przyrządy samoblokujące, czyli automaty. Producenci starali się od lat zrobić takie, które będą automatycznie "blokować" linę podczas lotu. Było wiele takich przyrządów i z nich chyba najsensowniejsze są Grigri i Click-Up. Chociaż to może się w każdej chwili zmienić. Niedawno na rynku pojawił się Matik firmy Camp.

click up climbing technology

Click Up

grigri 2 przyrzad asekuracyjny

Grigri 2

Ciekawą, nową propozycją jest Mega Jul firmy Edelrid. Działa na linach 7,8-10,5 mm. Waży 65 gram. Cena 190 zł. Posiada lżejszą wersję do cieńszych lin. Działa na wszystkich linach i blokuje się podczas lotu. Podobno daje rade :).

mega jul edelrid przyrzad asekuracyjny

 

Jaki będzie dla Ciebie najlepszy przyrząd?

Na rynku jest mnóstwo przyrządów i dla nie wtajemniczonych ich wybór może być dość trudny. Poniżej kilka sugestii.

Do czego będziesz używał przyrządu?

Sprawa wyboru przyrządu asekuracyjnego nie jest tak trudna. Musimy określić jaki rodzaj wspinaczki będziemy uprawiać i do niego dostosować rodzaj przyrządu.

Jeśli zamierzasz wspinać się na wędkę to być może idealnym wyborem dla ciebie będzie przyrząd półautomatyczny lub automatyczny, ponieważ są o wiele wygodniejsze w użyciu i blokują linę, dzięki czemu nie męczymy się tak. Większość automatów współpracuje tylko z linami pojedynczymi o określonych średnicach (patrz instrukcja obsługi). Oczywiście inne przyrządy typu kubek sprawdzą się.

Jednak większość osób będzie się wspinała z dolną asekuracją (sport, trad, itp). Wtedy lepszy będzie przyrząd asekuracyjny typu kubek. Te przyrządy współpracują właściwie z każdym rodzajem lin, aczkolwiek dopasowane są one do odpowiedniej średnicy lin wspinaczkowych.

W górach de facto w grę wchodzą dwufunkcyjne przyrządy asekuracyjno-zjazdowe. Umożliwiają zarówno asekurację (dolną i górną. Na linach pojedynczych i dwóch żyłach (dwutorowo) - bliźniaczych i połówkowych) i zjazdy. Możemy wspinać się w  nich w trzyosobowym zespole. Nie są bardzo wrażliwe na mokre lub zalodzone liny.

Jeśli jesteś początkującą osobą i nie wiesz jeszcze co będzie dla ciebie najlepsze, to kup dwufunkcyjny przyrząd asekuracyjno-zjazdowy. Z czasem jeśli poczujesz, że półautomatyczny przyrząd byłby przydatny to możesz dokupić go.

Kilka przyrządów asekuracyjno-zjazdowych. Fot. dg

Click-Up jest ciekawą propozycją dla osób, które będą chciały asekurować cięższego od siebie partnera. Działa podobnie jak kubek, a przy locie blokuje się

Cena ma znaczenie?

Najtańszym przyrządem asekuracyjnym będzie karabinek HMS. Jeszcze tylko opanujcie półwyblinkę i można napierać ;-). Gdyby nie to, że półwyblinka zużywa mocno linę, to byłoby po sprawie (aczkolwiek przydaje się ten sposób w sytuacjach awaryjnych. (np. zgubienie przyrządu)). Polecam jednak zakup przyrządu asekuracyjnego typu kubek, za około 100 zł. Najtańsze modele to około 50-70 zł, a najdroższe to około 130 zł. Jeśli planujemy używać go tylko w skałach, to być może będzie lepszy masywniejszy model, który starczy na kilka lat dłużej (opcja chyba tylko przy bardzo intensywnym używaniu).

W sumie jeśli jesteś wspinaczem górskim to być może warto wydać kilka złotych więcej na jak najlżejszy przyrząd. Zaoszczędzone gramy dadzą wymierny zysk.

Cięgło z druta będzie trwalsze niż z splatanej linki stalowej.

Ceny półautomatycznych przyrządów asekuracyjnych niestety są już sporo wyższe. Dwa najpopularniejsze (zadomowione i przetestowane w boju) to Click-Up (180 zł) firmy Climbing Technology i Gri Gri II (230 zł) Petzla. Znajdziecie jeszcze na rynku sporo innych modeli. Chociażby nowość Campa - przyrząd Matik (który jednak ma nieco zaporową cenę. Około 500 zł).

Kubki - zalety i wady

+ Kubki umożliwiają wygodną asekurację i zjazdy.
+ Możemy wyłapywać loty dynamicznie i statycznie.
+ Prosta konstrukcja sprawia, że jest on odporny na zniszczenia i zapewne posłuży kilkanaście lat.
+ Nie bez znaczenia, jest to, że asekuracja z kubka jest łatwa do nauczenia.
+ umożliwiają asekurację na linach statycznych, dynamicznych (pojedyncze, bliźniacze i połówkowe)
+ szeroki zakres grubości lin z którymi współpracują kubki
+ uniwersalność (lato, zima. Skałki i góry. Wędka i prowadzenie)
- asekurant musi trzymać cały czas linę
- Jeśli jest spora różnica wagi (ok. 20 kg i więcej) pomiędzy asekurantem, a prowadzącym, to asekuracja z kubka może być problematyczna dla lżejszej osoby.

Przyrządy półautomatyczne - zalety i wady

+ świetna asekuracja na wędke
+ "wsparcie" asekuranta poprzez blokowanie liny. Oszczędza się również siły
+ Niektóre modele mogą zabezpieczyć (ale zdarzały się przypadki, że nie) przed niekontrolowanym upadkiem, jeśli asekurant wypuści linę hamującą
+ szeroki zakres grubości lin z którym współpracują przyrządy
- w niektórych modelach (zwłaszcza Grigri) utrudniona asekuracja na prowadzeniu
- zazwyczaj działają tylko z linami pojedynczymi
- dość drogie

Zamieszczam poniżej zestawienie kilku różnych przyrządów dwufunkcyjnych i automatycznych, tak aby na szybko wyrobić sobie zdanie ;). Po kliknięciu link przenosi do PDFa.

przyrzady asekuracyjno-zjazdowe wspinaczka porownanie

Z powyższego zestawienia mam/używałem kilku przyrządów, więc coś niecoś napiszę o wrażeniach:

ATC Guide firmy Black Diamond - Bardzo wygodny i dobry przyrząd do asekuracji w skałach i górach. Świetnie pracuje z linami. Dość ciężki, więc raczej rzadko używam go w górach.

Shuttle firmy Singing Rock - Gdy go kupowałem był najlżejszym (i najtańszym) przyrządem dwufunkcyjnym. Aktualnie lżejsze o kilka gramów jest Reverso IV (aczkolwiek sporo droższe). W górach świetnie się sprawdza, chociaż na początku musiał się "dotrzeć". Lubił się przycinać przy grubszych linach, przy wspinaniu sportowym. Dobrze radzi sobie z cienkimi linami. Co ciekawe lepiej sprawuje się z linami 7,8 mm, niż ATC Guide, który nominalnie pracuje z linami do 7,7 mm.

Piu 2 firmy Cassin - ogólnie daje radę, chociaż często lina się zacina (grubsze >10 mm). Musi się "dotrzeć". Często asekuruję odwracając go, dzięki czemu lepiej lina przechodzi przez przyrząd. Dość ciężki. Plastikowa tulejka na cięgle, lubi się strzępić. W sumie nie polecam.

Reverso IV firmy Petzl - Najlżejszy z przyrządów dwufunkcyjnych. Liny dobrze w nim pracują podczas asekuracji. Osobiście go nie mam, więc nie wiem jak bardzo trwały jest (Może ktoś z czytelników może się wypowiedzieć?).

Pivot firmy DMM - testowany przez Wojtka Paprockiego z Brytana. LInk tutaj.

Click-Up firmy Climbing Technology - świetny półautomatyczny przyrząd. Zarówno do wędki jak i asekuracji dolnej (tutaj spora przewaga nad Grigri). Prosta (ale innowacyjna) budowa sprawia, że jest bardziej intuicyjny niż Grigri. Działa tylko na linach pojedynczych, ale posiada wersję do lin podwójnych (Alpine-Up)

Grigri II firmy Petzl - doskonały do wędkowania, gorszy do asekuracji dolnej. Działa tylko na linach pojedynczych.

Matik firmy Camp - Słyszałem, że świetnie sprawdza się podczas asekuracji dolnej, jak i wędki. Tylko ta cena...

Jeśli chcesz podzielić się wrażeniami z używania innych przyrządów, to możesz zrobić to poprzez system komentarzy :).

Dla zainteresowanych sprzętem wspinaczkowych polecam:

Zbiór poradników wspinaczkowych

Damian Granowski

Komentarze obsługiwane przez CComment

Powiązane artykuły

Damian Granowski instruktor taternictwa PZACześć! Jestem Damian – założyciel bloga drytooling.com.pl . Na mojej stronie znajdziesz opisy czy schematy dróg wspinaczkowych oraz artykuły poradnikowe. Teksty są tworzone z myślą o początkujących, jak i bardziej zaawansowanych wspinaczach. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowego szkolenia z operacji sprzętowych, technik wspinaczkowych czy umiejętności orientacji w górach, zapraszam na moje kursy.

Używamy ciasteczek

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.