Był ratownikiem tatrzańskim od 30 lat. W Bukowinie przybywało wyciągów narciarskich, potrzebni też byli nowi ratownicy, którzy pomogliby starszemu już Bolkowi Klamerusowi. Jasiek był, obok Józka Dunajczana, braci Chowańców i Kuchtów, jednym z pierwszych, którzy po przysiędze ratowniczej założyli sweter z odznaką TOPR. Wśród wielu zajęć zawodowych i spraw domowych znajdywał czas na pełnienie w sezonie zimowym dyżurów, udzielając wielokrotnie pomocy kontuzjowanym narciarzom. Uczestniczył też w wyprawach ratunkowych.
Wiele lat pracował w Funduszu Wczasów Pracowniczych, w domach „Watra”, „Śnieżka” i „Tęcza”, zajmując różne stanowiska, począwszy od konserwatora, poprzez organizatora imprez kulturalnych i turystycznych, aż po stanowisko kierownicze. Był cenionym, sumiennym i dyspozycyjnym pracownikiem. Był dobrym mężem i ojcem – pracowitym i zapobiegliwym. Będąc na emeryturze, chciał się jeszcze nacieszyć spokojnym życiem. Nie będzie go już na naszych spotkaniach Klubu Seniora TOPR, którego w ostatnich latach był aktywnym członkiem.
Andrzej Słodowski (1944-2007)
Wspinał się aktywnie prawie od pół wieku – początkowo w Tatrach, a potem w Alpach, gdzie był współautorem pierwszych polskich przejść dróg: Cassina na Piz Badile, Diemberga na Piz Roseg i Filara Gervasutiego na Mont Blanc du Tacul. W następnych latach wyjeżdżał także w Kaukaz, Pamir i Himalaje, ale preferował góry niższe typu alpejskiego, a przede wszystkim Tatry, gdzie miał swoje ulubione, rzadziej odwiedzane rejony wspinaczkowe. Najczęściej bywał w Morskim Oku, gdzie pełnił również dyżury ratownicze. Do historii przeszły sylwestry, na których przyznawane były Morskooczne Jaja po przewodnictwem Andrzeja – „Kanclerza Kapituły”. Jeszcze w ostatnich latach przechodził nowe drogi w Tatrach lub ich warianty, w tym także w czasie tatrzańskiej zimy.
Ratownikiem tatrzańskim był od 40 lat. Jako jeden z najaktywniejszych, wiele dni spędził na dyżurach, uczestnicząc w kilkudziesięciu wyprawach ratunkowych. Udzielał się także w pracach organizacyjnych, m.in. przy reaktywacji TOPR. Był wielokrotnie wybierany na przewodniczącego walnych zebrań i zjazdów w Klubie Wysokogórskim, TOPR i Polskim Stowarzyszeniu Przewodników Wysokogórskich. Certyfikat przewodnika międzynarodowego UIAGM uzyskał w 2001 roku, co dało mu ogromną satysfakcję i umożliwiło legalną pracę przewodnicką w krajach alpejskich. W swoim bogatym życiorysie dużo czasu poświęcał również dziennikarstwu. Dużo publikował w czasopismach górskich, wydał też kilka przewodników wspinaczkowych. „Będzie nam brakowało Barona, jego tubalnego głosu, jego nadzwyczajnej energii i ofiarności” – pisze w Taterniku Janusz Kurczab, partner wspinaczkowy Andrzeja w latach 60.
Ryszard Wiktor Schramm (1920-2007)
Władysław Habil (1926-2007)
Urodził się w Poznaniu, ale od najmłodszych lat mieszkał w Zakopanem, gdzie zastała go II wojna światowa. Mimo młodego wieku, włączył się do ruchu oporu jako partyzant AK. W partyzantce przyzwyczaił się do twardego życia, dyscypliny i rygoru, które weszły mu w krew, by w latach późniejszych ujawnić się w pracy szkoleniowej w środowisku zakopiańskich grotołazów, a także w codziennej wieloletniej pracy przewodnickiej. Pasją Władysława były jaskinie tatrzańskie, których tajniki poznawał pod okiem Stefana i Tadeusza Zwolińskich. W 1951 roku był jednym z czternastu założycieli Koła Jaskinioznawczego PTTK w Zakopanem. W następnych latach należał do najaktywniejszych zakopiańskich taterników jaskiniowych. Odkrył i opisał kilka jaskiń, głównie w rejonie Małej Łąki i Czerwonych Wierchów. Był przewodniczącym Sekcji Taternictwa Jaskiniowego w Klubie Wysokogórskim. Szkoląc młodych adeptów w technikach jaskiniowych, potrafił im przekazać swoje doświadczenie górskie, uczulając szczególnie na bezpieczne chodzenie po górach i jaskiniach.
Górską pasję połączył z zawodem. Przez 40 lat był zawodowym przewodnikiem tatrzańskim, poprowadził w Tatry i na Podtatrze w tym okresie około 5000 grup wycieczkowych. W pracę tę wkładał wiele serca, był nie tylko przewodnikiem, ale również wychowawcą prowadzonej w góry młodzieży. Ratownikiem tatrzańskim był od lat, specjalizując się w ratownictwie jaskiniowym, jako jeden z organizatorów Sekcji Ratownictwa Jaskiniowego.
Posiadał odznaczenia wojskowe, a za pracę przewodnicką został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Speleoklub Tatrzański i Koło Przewodników Tatrzańskich PTTK im. Klimka Bachledy nadały mu godność Członka Honorowego.
Tadeusz Walczak (1932-2008)
Tadeusz Horecki (1920-2008)
Urodził się w Krakowie, ale życie swoje związał z Zakopanem. Z wykształcenia był ekonomistą, więc początkowo zatrudnił się w księgowości, w zarządzie Zakopiańskiego Oddziału PTTK. Kiedy w latach 50. uzyskał uprawnienia przewodnika tatrzańskiego i podhalańskiego, od razu włączył się do pracy we władzach Koła Przewodników Tatrzańskich. Kilku kadencji był członkiem zarządu, pełniąc funkcję skarbnika lub sekretarza, a potem również przewodniczącego komisji rewizyjnej. Z jego inicjatywy przed pół wiekiem powstała koleżeńska kasa zapomogowo-pożyczkowa, wspomagająca przewodników, gdyż na sercu leżały mu sprawy socjalno-bytowe tego środowiska. Był świetnym przewodnikiem o dużej wiedzy i znakomitym prelegentem. Często po całodziennej wycieczce, zamiast odpocząć, miał spotkania w domach i ośrodkach wczasowych, gdzie opowiadał o Tatrach i regionie, ilustrując prelekcje pięknymi przeźroczami.
Wiele lat organizował pielgrzymki przewodników z Zakopanego do Częstochowy i współorganizował spotkania opłatkowe na plebanii w Gliczarowie Górnym. Należał do wielu stowarzyszeń i związków. W podeszłym wieku, po wycofaniu się z pracy przewodnickiej, podjął się prowadzenia hurtowni wydawnictw górskich. W ostatnich latach poruszał się z coraz większym trudem. Odszedł z naszego grona jeden z najstarszych przewodników tatrzańskich, który swoją postawą życiową zasłużył na nasz szacunek i pamięć.
Andrzej Marucha (1955-2008)
Urodził się w Skawinie, ale góry pasjonowały go od dziecka. Poznał stopniowo całe Beskidy, potem Tatry i inne grupy górskie, zdobywając uprawnienia przodownika Górskiej Odznaki Turystycznej. Przed ćwierć wiekiem zatrudnił się w Zakopanem, w Akademickim Centrum Rehabilitacji, jako instruktor turystyki i już wtedy prowadził prawie codziennie studentów w Tatry. Brakowało mu jednak formalnych uprawnień przewodnickich, więc zapisał się na kurs i 20 lat temu został przewodnikiem tatrzańskim. Zawód ten stanowił podstawowe źródło utrzymania jego i jego rodziny. W pracy przewodnickiej nie oszczędzał się, a uczestnicząc w obozach szkoleniowych, podnosił swoje kwalifikacje. Szczególnie upodobał sobie Słowacki Raj, który przeszedł wzdłuż i wszerz, a potem co roku atrakcyjnymi roklinami prowadził tam wycieczki młodzieży szkolnej. Ulubionym celem wycieczek w Tatry były Sarnia Skała i Gęsia Szyja, a szczególne miejsce w sercu Andrzeja zajmowała Rusinowa Polana. Był człowiekiem towarzyskim, uczynnym, chętnie pomagał innym. Żył intensywnie i nie spostrzegł dość wcześnie, że coś w jego zdrowiu zaczęło szwankować. Postanowił zwolnić tempa, ale nie zdążył.
Przemysław Burchard (1925-2008)
Urodził się w Podgórzu koło Torunia. W czasie okupacji był żołnierzem AK, ppor. Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Uczestniczył w brawurowej akcji na areszt UB w Tomaszowie Mazowieckim w maju 1945 roku. Został aresztowany przez reżim komunistyczny i skazany na karę śmierci, złagodzoną w wyniku amnestii do kary więzienia. Początkowo studiował radiotechnikę a potem etnografię. Jako specjalista w tej dziedzinie odbywał podróże badawcze w różne rejony świata. Był jednym z najaktywniejszych członków Klubu Grotołazów w Krakowie, pierwszej organizacji zrzeszającej taterników jaskiniowych w Polsce. Należał też do pionierów nurkowania w jaskiniach tatrzańskich. Za największy swój sukces jaskiniowy uważał odkrycie jaskini Cueva del Amistad na Kubie, a także z Ryszardem Gradzińskim odkrycie Cueva Funtes. W połowie lat 60. zorganizował zakrojoną na dużą skalę wyprawę naukowo-badawczą do Szczeliny Chochołowskiej w Tatrach. W czasie dwutygodniowego pobytu pod ziemią dokonano wtedy nowych odkryć i przeprowadzono ciekawe badania, w tym również medyczne. Z wypraw jaskiniowych zamieszczał reportaże w różnych czasopismach. Przez wiele lat był członkiem komitetu redakcyjnego miesięcznika „Poznaj Świat”, a w 1990 roku został jego redaktorem naczelnym. Napisał kilkanaście książek, w tym „Operacja kret”, wysoko ocenioną przez krytykę.
W latach przemian w naszym kraju był działaczem opozycji, szczególnie w okresie stanu wojennego. W 1989 roku założył własne wydawnictwo „Burchard Edition”, które specjalizowało się w wydawaniu serii przewodników po Kresach Wschodnich, a także książek z najnowszej historii Polski. Był członkiem Związku Literatów Polskich. Oprócz odznaczeń państwowych miał także kilka odznaczeń wojennych. Zmarł w kwietniu w Warszawie po długiej i ciężkiej chorobie. Pochowany został na Starych Powązkach.
Emanuel Hornowski (1947-2008)
Urodził się w Łodzi, a góry poznawał stopniowo, na wycieczkach szkolnych. W latach 60. zaczął się wspinać w skałkach i Tatrach, a jego macierzystym klubem był łódzki Klub Wysokogórski. Swoją wiedzę górską i umiejętności wspinaczkowe zaczął przekazywać, szkoląc adeptów taternictwa jako pomocnik instruktora, a potem jako instruktor na kursach. W latach 80. zamieszkał pod Tatrami. Latem szkolił jako instruktor w Centralnym Ośrodku Szkolenia PZA na Hali Gąsienicowej, a zimą rzeźbił w drewnie, współpracując z Pracownią Konserwacji Zabytków w Łodzi, dla której wykonywał rekonstrukcje rzeźb. Kiedy przed kilkunastu laty uzyskał uprawnienia przewodnika tatrzańskiego, wtedy przewodnictwo stało się główną jego profesją i źródłem utrzymania. Podwyższał swoje kwalifikacje przewodnickie, uczestnicząc w obozach szkoleniowych, na których pełnił nieraz obowiązki instruktora przewodnictwa. W szkoleniu przewodników i egzaminowaniu kandydatów na przewodników współpracował kilka lat z zarządem Koła Przewodników Tatrzańskich PTTK, a także w zakresie opracowywania programów szkoleń.
Komentarze obsługiwane przez CComment