Relacja z I Dni Lawinowo Ski - tourowych w Dolinie Pięciu Stawów Polskich

Pierwsze Dni Lawinowo Ski - tourowe już za nami. Warunki śniegowe nam sprzyjały. Przy 2-gim stopniu zagrożenia lawinowego podejście do Doliny Pięciu Stawów było bezpieczne a manewry mogły odbyć się na doskonale przygotowanych polach. Nieco gorzej było z pogodą. Na szczęście planów nie udało się pokrzyżować nawet mgle, która gęsto wypełniła Dolinę.

Start wyścigu, drugiego dnia. Fot. Marcin Kin

Pierwszy dzień szkoleniowy przyciągnął  ponad 500 osób. Każdy z uczestników mógł skorzystać ze stacji treningowych, panelu wiedzy z zakresu Tatrzańskiego Parku Narodowego, wycieczek ski-tourowych, testów sprzętu, wykładów tematycznych czy szarlotki i herbaty serwowanej w schronisku dla wszystkich uczestników. 

Pola lawinowe na trzech poziomach zaawansowania oraz lawinowe koło dyskusyjne poprowadzone zostały przez ratowników instruktorów TOPR. Nie była dla nas zaskoczeniem olbrzymia frekwencja i popularność tych stacji. Pełen profesjonalizm, indywidualne podejście i doskonały przekaz a do tego sprzyjające warunki śniegowe zapewniły sukces. Marcin Józefowicz - szef wyszkolenia TOPR oraz Kursów Lawinowych w Dolinie Pięciu Stawów zadbał o poprawny merytorycznie, dynamiczny i ciekawy program stacji treningowych. Jego zespól lawinowy składał się ze specjalistów w tej dziedzinie Andrzeja Maciaty, Łukasza Migla, oraz Witka Cikowskiego który z charakterystyczną dla siebie umiejętnością doskonałej analizy w fachowy sposób poprowadził zarówno koło dyskusyjne oraz debatę na temat plecaków wypornościowych ABS v Mammut Snow Puls.

Prezentacja plecaków ABS. Fot. Jan Wierzejski

Dużym zainteresowaniem cieszyły się również szkolenia ski-tourowe. Kurs podstawowy prowadzony w sąsiedztwie schroniska przez Grześka Wierciocha okazał się tak ciekawy, że chętnym Paniom nie przeszkadzał nawet brak sprzętu. Szczęśliwie stanowiska testowe Atomic, Majesty, Hagan oraz wypożyczalnia Tatra -Trade zagwarantowały narty każdemu. Wyższy stopień zaawansowania przeprowadzany był w formie wycieczki z elementami szkolenia. Półtora godzinne toury odbyły się cztery razy a dzięki przemiłej postawie i humorowi instruktora, przewodnika- Marcina Witka nikomu nie przeszkadzały małe opóźnienia spowodowane osobistym zaangażowaniem w proces szkolenia. 

Szefem stacji turystyki zimowej był Maciek Ciesielski. Prowadzone przez niego zajęcia na poziomie zaawansowanym z autoratownictwa, budowania stanowisk przyciągnęły spore grono wielbicielek i wielbicieli turystyki zimowej. Pomimo mgły stacja ta była łatwa do znalezienia dzięki nieustannym salwom śmiechu. Podstawy turystyki zimowej prezentował również świetny wspinacz - Adam Pieprzycki. Zainteresowani zapoznali się z podstawowy sprzętem, jego zastosowaniem i użyciem. Wielu uczestników zadeklarowało chęć zgłębienia tej formy turystyki.       

Kurs nawigacji oparty został na wiedzy i doświadczeniu wspaniałego praktyka w tej dziedzinie Marcina Józefowicza. Cztery godziny ćwiczeń w terenie dopełnił ciekawy wieczorny wykład „Kompas czy GPS”.

Pewnym zaskoczeniem była natomiast olbrzymia popularność stanowiska dydaktycznego Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ciekawe, z dużą dawką humoru i odpowiednim ładunkiem merytorycznym prezentacje TPN-u cieszyły się tak dużą popularnością, że wychodząc na przeciw ogromnej frekwencji wprowadziliśmy trzeci dodatkowy blok wykładowy. Nie ulega wątpliwości, że dydaktyczny talent prelegenta Jaśka Krzeptowskiego odegrał w tym niemałą rolę.

Fot. Jan Wierzejski

Drugiego dnia, podczas Wyścigu Kombinowanego pogoda też nie była idealna - na szczęście bez wiatru i opadu. Widoczność na około 5 m. wymagała zmodyfikowania trasy. Część pierwsza czyli bieg na ski - tourach został znacznie uproszczony i skrócony do pętli dnem doliny, na końcu której każdy dostawał kartę sprawnościową potrzebną do dalszej części wyścigu. Wszyscy uczestnicy wykazali się dobrą kondycją i dotarli do bramki drugiego etapu.

Część druga, czyli zaliczenia stacyjek tematycznych odbyła się bez większych zmian.

Pierwsza była turystyka zimowa. Sędzią głównym i organizatorem tego bloku był Maciek Ciesielski. Wytyczona przez niego trasa biegu w rakach była dość stroma i długa, za to wszelkie jej trudy rekompensował wspaniały uśmiech Kasi Okuszko, która jako drugi sędzia zaliczała ten etap.

Zmęczeni już startujący, wpadali w ramiona bezlitosnych i wymagających rzetelnych odpowiedzi przedstawicieli TPN. Jasiek Krzeptowski i Bogusia Chlipała wraz z ekipą fantastycznych wolontariuszy mieli aż 3 stanowiska sprawdzające to, co Jasiek dzień wcześniej tak ciekawie wszystkim chętnym przekazywał. 

Ostatnim wyzwaniem było zaliczenie pola lawinowego. Marcin Józefowicz, Witek Cikowski i Andrzej Maciata wraz z przemiłymi dziewczynami, które jako wolontariuszki zgłosiły się do pomocy testowali umiejętności lawinowe  uczestników. Zaliczenie polegało na odnalezieniu jednego zasypanego w czasie poniżej 5 minut - niestety nie wszystkim się to udało. 

Rundę karną stanowiło powtórne zaliczenie stacyjki turystyki zimowej, choć w kontekście uśmiechu Kasi ciężko o karze tu mówić. Niewątpliwie o wiele gorsze niż bieg w rakach było cofanie się wzdłuż wszystkich stacyjek i innych zawodników ze spuszczoną głową, bo przecież umiejętności lawinowe w tym wyścigu były kluczowe! Potem już tylko bieg do mety. 

Z 50 startujących najlepsza okazała się Klaudia Tasz, a tuż za nią jako najlepszy mężczyzna metę przekroczył Kuba Gąsior. Wszyscy zawodnicy ukończyli wyścig z uśmiechem na twarzy, bogatsi o nowe doświadczenie i weryfikację własnych możliwości. 

Kluczowym elementem dydaktycznym drugiego dnia Dni Lawinowo Ski-tourowych było pokazanie wszystkim uczestnikom wyścigu oraz licznie przybyłym kibicom, iż poruszanie się zimą po górach wymaga od nas znacznej wiedzy i umiejętności sprawiających, że góry stają się dla nas bardziej dostępne i bezpieczne. 

Rozdanie i losowanie cennych nagród odbyło się niedługo po zakończeniu wyścigu, a było o co walczyć! Kurtki i bielizna Arc’terix, detektory Mammut, kamizelki i kurtki puchowe Yeti, bony Salewa/Dynafit, łopaty Camp, ubrania Majesty, plecaki, torby czapki Milo, termosy, kijki Fiord Nansen i wiele innych nagród od naszych sponsorów sprawiło, że prawie każdy zawodnik po wyścigu coś wylosował, natomiast na pewno każdy zyskał to co najcenniejsze - samo sprawdzenie się i wiedzę na temat własnych umiejętności.

Podsumowanie

I Dni Lawinowo Ski-tourowe udały się znakomicie. Dla nas jako organizatorów największym sukcesem pomimo nie sprzyjającej aury pogodowej była ogromna frekwencja, świetna atmosfera i bezpieczny przebieg całego wydarzenia. 

Nie możliwa byłaby organizacja tego spotkania bez naszych partnerów - TOPR, TPN, Lawinowego ABC oraz Województwa Małopolskiego. Bardzo dziękujemy Panu Senatorowi Ziem Górskich profesorowi Stanisławowi Hodorowiczowi za patronat honorowy, który dodał prestiżu i pomógł w propagowaniu naszej idei. 

Dziękujemy też naszym patronom medialnym: NG Traveller, Magazyn Góry,  drytooling.com.ploffsport.plwspinanie.pl4outdoor.pl oraz sponsorom: Milo, Arc’teryx, Yeti, Mammut, Salewa, Dynafit, Majesty, Camp, Fiord Nannsen, Atomic, Hagan, sklepy Tuttu.

Słowa najwyższego uznania kierujemy do grupy wolontariuszy, która dzielnie przez cały czas pomagała nam w sprawnej organizacji podczas imprezy.

Nasze wspólne wysiłki i współpraca zaowocowała rzeszą zadowolonych uczestników, pozytywnym odbiorem środowisk górskich i wielokrotnie zadawanym pytaniem o powtórzenie wydarzenia. 

Mając nadzieję na dalszą owocną kooperacją w tworzeniu kolejnych edycji Dni Lawinowo Ski-tourowych jeszcze raz wszystkim bardzo dziękujemy. 

Marychna i Marta Krzeptowskie 

więcej relacji i zdjęć znajdziecie tutaj.

Powiązane artykuły