W mediach piszą o 3 alpinistach porwanych przez lawinę w Dolinie Białej Wody. Wstępnie wiadomo, że porwało jedną osobę. Nic poważnego jej się nie stało (poobcierana ręka).
W mediach piszą o 3 alpinistach porwanych przez lawinę w Dolinie Białej Wody. Wstępnie wiadomo, że porwało jedną osobę. Nic poważnego jej się nie stało (poobcierana ręka).
"chyba powinnam sklecić parę słów jako "bohater" całego zdarzenia. na wstępie wielkie dzięki, że forum brytana powstrzymało się od komentowania wyssanych z palca bzdur publikowanych w internecie na temat wypadku. zastanawiam się teraz, ile prawdy mają w sobie te wszystkie newsy, które codziennie czytamy.. trochę to przykre.
ale do rzeczy - tak jak pisał Paweł, na szczęście nic poważnego się nie stało. lawina, albo raczej duży zsuw śniegu, zaskoczył nas na drodze podejściowej pod lodospad "Lodowa Alicja w Krainie Czarów", w miejscu, gdzie nikt by się tego nie spodziewał, sami ratownicy byli dość zdziwieni. porwało tylko mnie, chłopakom nic się nie stało. zatrzymałam się brzuchem na drzewie i przysypała mnie dość spora warstwa śniegu, tak, że nie mogłam się poruszać. chłopaki znaleźli mnie i odkopali po około 15 minutach, niestety niewiele z tego pamiętam, bo pod śniegiem w końcu straciłam przytomność i odzyskałam dopiero jak już mnie ściągnęli na drogę i otulili wszystkim, co mieli, żebym nie zamarzła. śmigło przyleciało, zabrało mnie do szpitala w Popradzie. badania nie wykazały żadnych poważnych obrażeń, cały czas odkąd mnie odkopali byłam przytomna i i w miarę świadoma, tylko bardzo wychłodzona. przeżyliśmy wszyscy chwile grozy, a chłopaki uratowali mi życie, za co mam u nich dług wdzięczności nie do spłacenia. na pewno tej lekcji nie zapomnimy. ot i cała historia."
cytat z forum wspinanie.pl
Troje polskich alpinistów porwała lawina śnieżna, która zeszła w Dolinie Białej Wody po słowackiej stronie Tatr Wysokich. Poważnie ranna jest 25-latka z Suwałk, która przebywała pod śniegiem 15 minut.
Dwoje pozostałych porwanych przez lawinę o własnych siłach wydostało się spod śniegu i odkopało towarzyszkę wspinaczki.
Rzeczniczka pogotowia lotniczego Air - Transport Europa w Popradzie, Sylwia Galajda poinformowała, że na miejsce lawiniska dotarł śmigłowiec z ratownikami. - Kobieta, która spędziła pod śniegiem 15 minut, doznała obrażeń kręgosłupa i organów wewnętrznych - powiedziała Galajda. Wychłodzoną 25-latkę przewieziono śmigłowcem do szpitala w słowackim Popradzie.
Jak dodała rzeczniczka, alpiniści z Polski byli doświadczonymi turystami, na co wskazuje posiadany przez nich zimowy sprzęt górski. - Turyści wspinali się w pięcio- lub sześcioosobowej grupie - dodała. Pozostałym osobom nic się nie stało.
W całych Tatrach obowiązuje drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego.
Źródło: onet.pl