Polacy na Filarze Croza!

Tomasz Klimczak, Marcin Księżak i Marcin Wernik w dniach 11-12 grudnia pokonali Filar Croza (Meier/Peters, 1935,TD+/ED1, 5c, A1, 60°,1100m) wariantem słoweńskim na północnej ścianie Grandes Jorasses.

Żebro Croza. Fot. ben-briggs.com

Warunki podobno świetne, pomijając wyciągi lodowe, na których lodu nie było :). Sama wspinaczka bez przeszkód.

Wyciąg po biwaku. Fot. Klimczak/Księżak/Wernik

O 2:00 byli na wierzchołku, a o 5:00 na lodowcu. Podczas zejścia okazało się, że lodowiec jest bardzo niebezpieczny i właściwie jest jedną wielką pułapką. Poniżej opis Tomka Klimczaka z forum KW Warszawa:

"Hej
W imieniu swoim i dwoch Marcinow dzieki za graty. Jesli chodzi o fakty to wygladalo to tak ze pierwszego dnia podklepalismy przespac sie w schrundzie pod sciana. Potem byl biwak w gornej czesci sciany nastepnego dnia walczylismy do poznej nocy z wyciagami lodowymi na sucho aby ok 2 rano stanac na piku Zjechalismy na wloski lodowiec ok 5 rano i przy schrundzie poczekalismy na swit Zaczelismy schodzic bardzo miekkim z powodu inwersji lodowcem i w krytycznym miejscu spotkalismy dwoch niemcow ktorzy przeszli w jeden dzien Coltona na Jorassach Jeden z nich byl przewodnikiem Niemiaszki pol nocy poszukiwali przejscia na skalna grzede i ostatecznie jeden z nich wpadl do szczeliny z ktorej sie potem wywspinal na powierzchnie Niemcy oraz Marcin Ksiezak schodzili juz wczesniej z Jorassow i owczesna droga zejsciowa byla niemozliwa z powodu serakow Pod droga obejsciowa bylo natomiast sporo szczelin a snieg nie trzymal. zadzownilem do mountain rescue z pytaniem o mozliwosc obejscia ale nie uzyskalem informacji Zrobilismy tez wlasny rekonesans i wygladalo to bardzo ryzykownie Dopiero potem zdecydowslismy sie dolaczyc do akcji ratumkowej niemcow No coz smiglo to oczywista pedaliada wiec osady pozostawiam Wam ;-) jednak warto znac fakty a nie tylko to co podaje Radio"

Źródło: uka.pl kw.warszawa.pl

Powiązane artykuły