Adam Ryś (KW Kraków), Marcin Rutkowski (Wrocławski KW) 17 lipca przeszli drogę Całun [Le Linceul] (V WI 4 M4 (TD+) 1100m (750m)) na Grandes Jorasses. Czas akcji to 11 godzin duo grani i 15 godzin do szczytu.
Adam Ryś przy schronisku Leschaux". Fot. Marcin Rutkowski
Poniżej notka od Marcina:
Korzystając z wyjątkowo śnieżnego lata oraz posiadanej aklimatyzacji zdecydowaliśmy się na dość niekonwencjonalny latem cel, jakim bez wątpienia jest Całun na północnej ścianie Grandes Jorasses.
Z daleka ściana aktualnie wygląda dużo lepiej niż np ostatniej zimy, mieliśmy także informacje o innych (lodowych) drogach, które miały przejścia w ostatnich dniach.
Warunki w ścianie dalekie jednak były od idealnych: kiepska asekuracja (czyt. jej kompletny brak w dolnej części drogi); twardy, alpejski lód i przysypane sypkim śniegiem skały w górnej części drogi, brutalnie zweryfikowały nasze plany co do czasu przejścia ściany. Wspinanie było nadspodziewanie wymagające, a wejście na wierzchołek i długie zejście na włoską stronę dopełniają powagi przedsięwzięcia.
Na najbliższe dni zapowiadane jest (kolejne) załamanie pogody i (kolejne) obfite opady śniegu…
Pierwsze przejście w 1968 roku tej 750 metrowej linii trwało 8 dni (musiano rąbać stopnie). Dziś czasy zimowe oscylują wokół kilku godzin (rekord: około 2,5 godz).
Źródło: KW Kraków