Polskie przejście Colton-MacIntyre na Grandes Jorasses

W dniach 16-17 września zespół: Maciej Bedrejczuk i Tomasz Klimczak pokonali kultową drogę Colton-MacIntyre ED1, 1200 m na Grandes Jorasses. Przejście ze względu na zbliżające się załamanie pogody zostało rozbite na dwa dni. Poniżej info Artura Paszczaka ze strony KW Warszawa.

alt

Wczoraj chłopaki wjechali do Montenvers i podeszli pod ścianę z zamiarem wystartowania rano. Jednak niekorzystne prognozy jakie nadeszły po południu (planowane załamanie pogody od godz 12 dnia następnego) skłoniło ich do wbicia się w drogę pomimo popołudniowej pory i ponad tysiącmetrowego podejścia, tak aby ukończyć ją następnego dnia przed załamaniem. Chłopaki dotarli bez problemów pod tzw „ ice crux” gdzie wykopali małą półeczkę w lodzie i spędzili niewygodną noc. Rankiem pomknęli dalej, ale pogoda zaczęła się psuć nawet wczesniej – nadeszły mgły i wiatr połączony z opadem. Pomimo tego i oczywiście pyłówek nasz klubowy team kadrowy bez problemów osiągnął wierzchołek, skąd również bez większych kłopotów (choć, jak to się mówi „ na ostatnich nogach” ) bezpiecznie zszedł na włoską stronę. Wyczerpani ale szczęśliwi chłopaki są już w schronie Bocalatte.

Tzw. Kuluara Centralny na Grandes Jorasses został pokonany w 1976 roku przez zespół: Nick Colton i Alex MacIntyre. Dzięki użyciu rewolucyjnych (jak na tamte czasy) technik we wspinaniu lodowym, udało im się przejść ścianę w bardzo dobrym czasie. Droga stała się wielkim klasykiem, często przechodzonym w ramach "Trylogii Alpejskiej". Aktualny rekord szybkości na tej drodze należy do Ueli Stecka (2:21 godziny).

Topo Grandes Jorasses
 
Fot. camptocamp.org

Dla Tomka jest to już druga droga na Grandes Jorasses i druga z Trylogii Alpejskiej. Dla Maćka jest to pierwsza droga z Trylogii.

Ostatnie polskie przejście drogi Colton-MacIntyre to zasługa duetu Marcin Tomaszewski i Marcin Rutkowski (patrz news).

Źródło: KW Warszawa

Powiązane artykuły