Nowe drogi Niemców w cieniu Nanga Parbat

Chiche PeakDwóch Niemców: Christian Walter i Jens Sommerfeld są jednymi z niewielu wspinaczy, którzy zaangażowali się w pomoc ofiarom trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło Pakistan w 2005 roku. Jens właśnie zakończył przeprowadzać się do Islamabadu, gdzie aktualnie mieszka. W zeszłym miesiącu, spotkali się znów, gdy Christian wspólnie ze Stefanem Wolfem wspinał się na Nanga Parbat. Niedługo przed tym, gdy, powodzie przypomniały o ciemniejszej stronie życia.

Christian i Jens byli członkami German Saxony Alpine Club, który uczestniczył w pomocy dla regiony Sakargah, po tragicznych trzęsieniach ziemi. Dwa lata później uczestniczyli w ekspedycji na Dofana Peak. Trzy tygodnie temu przybyli do Islamabadu.

"Pomimo wysokiej wilgotności powietrza, życie tutaj jest całkiem spokojne- niema powodzi” Napisał Christian. „Podczas gdy czekałem na swój lot, wspinałem się w wapieniach Margalla Hills.”

„Jens Sommerfeld (inny dżentelmen z Sakargah) mieszka teraz w Islamabadzie i zaproponował otwarcie dróg sportowych w okolicy. Razem z kilkoma przyjaciółmi otwarli już parę wyciągów.”

 

Nikt od czasów Mummeryego

„Jesteśmy tu dlatego, bo właśnie wróciliśmy z okolic Nanga Parbat. Na południe od Rupal Valley jest niemal nieznana dolina Chiche,” opowiada Christian. „Jest jeden imponujący szczyt, który można zobaczyć już z Mazeno Pass. Nie jest zbyt wysoki (5860m.) ale jednak piękny i łączy się z nim ciekawa historia….”

„Pamiętacie Alberta F. Mummeryego? Powszechnie wiadomo, że zginął w 1895 roku podczas próby zdobycia Nanga Parbat. Jednakże krótko przed tym próbował wraz z Normanem Collie wspiąć się na Chiche Peak. Nie udało im się. I nikt od tego czasu więcej nie próbował. Więc zrobiliśmy to my.”

Chche Peak widziany od srony Mazeno Pass

Chiche Peak widziany od strony Mazeno Pass (fot. Christian Walter)

Pierwsi  zdobywcy

„Kolega z zespołu Stefan Wolf i ja weszliśmy na szczyt 11 września o 15:00. W stylu alpejskim.” Rozpoczął Walter. „Założyliśmy obóz bazowy na 3800 m. i biwakowaliśmy jeszcze na 5200m. Większa cześć drogi nachylona była powyżej 55 st. Natknęliśmy się na solidny lód w wyższych sekcjach, ale musieliśmy także walczyć z bardzo luźnym śniegiem na bardzo pochyłej skarpie tuż przed granią szczytową.”

Śnieżne stoki na Chiche Peak

Śnieżne stoki na Chiche Peak (fot. Christian Walter)

 

Kilka metrów do szczytu

Kilka metrów do szczytu (fot. Christian Walter)

 

„Wcześniej weszliśmy na trzy pobliskie szczyty w celu aklimatyzacji:

Shalmuki (5068.) . Nazwa znaczy tyle, co „sto twarzy” i jest to miła, skalna wspinaczka. Pierwszego września otwarliśmy „Breathless”- długa na 450m. drogę za maks VII wg UIAA, z kilkoma fajnymi fragmentami w rysach.

Breathless na Shalmuki

Rysy "Breatless" na Shalmuki (fot. Christian Walter)

 

Nilo Peak (4986m. wg GPS-u) jest łatwą, skalną wspinaczką w wycenie III wg UIAA. Weszliśmy 4 września.

Nilo Peak

Nilo Peak (fot. Christian Walter)

 

5 września, wspięliśmy się na trzeci szczyt po 45 stopniowych lodowych stokach a później skałą za III wg UIAA. Szczyt nazwaliśmy Gerd Market Peak (4966m) na cześć niemieckiego alpinisty, który zginął kilka tygodni wcześniej.

Gerd Markert Peak

Gerd Markert Peak (fot. Christian Walter)

Powrót

„Region był mniej dotknięty powodzią niż inne. Oczywiście, rzeki były trudne do przekroczenia z powodu zmytych mostów, ale jakoś się udało. Raz użyliśmy koni, by przeprawić się przez górski strumień. Jednak prawdziwą przygodą było dostanie się do Islamabadu.” Wspomina Christian.

„Robiliśmy to krok po kroku: znaleźć samochód, dostać się do następnego osuwiska lub zniszczonego mostu, przeprawić się pieszo, znaleźć następny samochód… „Zabrało” nam to aż 11 samochodów by dostać się z Tarishing do Islamabadu. Infrastruktura jest doszczętnie zniszczona w północnych regionach.”

 

Źródło: ExplorersWeb

Powiązane artykuły