Słoweńcy poprowadzili nowe drogi w górach Revelation na Alasce

Wiosną 2012 roku, Słoweńcy zorganizowali wyprawę w niemal dziewicze obszary gór Revelation na Alasce. Ekspedycja ta zakończyła się sukcesem i została zwieńczona poprowadzeniem nowych dróg na niezdobyte dotychczas szczyty.

alt

fot. Anže Čokl / Freeapproved Team

Ekipa wylądowała na odległym lodowcu gór Revelation 12 kwietnia, lód lodowcowy był przykryty grubą na 2,8 m warstwą śniegu z czego 30 cm to świeży puch. Według zebranych informacji wybrany region nie zaznał bytności człowieka, tylko jeden z otaczających szczytów został dotychczas zdobyty.

W czasie wyprawy były tylko 4 dni idealnej słonecznej pogody (2 na początku i 2 na zakończenie), w pozostałe dni dominowało zachmurzenie. Bywało kilka dni z rzędu w trakcie, których pogoda zmieniała się według schematu: poranki zachmurzone z okazjonalnymi burzami śnieżnymi, następnie poprawa a około 16 pojawiało się słońce z błękitem, i tak aż do zachodu słońca. Ekipie udało się dobrze dostosować do tych warunków pogodowych i zaledwie trzy z 16 dni spędzili w bazie na lodowcu.

alt

Góry Revelation. Fot. Anže Čokl / Freeapproved Team

Ekipa przemierzyła lodowiec wzdłuż i wszerz wspinając się na kilka znaczących wierzchołków po wschodniej, zachodniej jak i południowej stronie lodowca. Jako drogi wejścia wybierane były z reguły najbardziej oczywiste linie biegnące kuluarami, żlebami czy graniami.

Poniżej zostało wymienione tylko część (ciekawszych) wejść.

Old Horses Route (70º/40-50º, M4, 600m, Ažman, Čokl) droga usytuowana w łatwo dostępnej dolinie na północ od BC, prowadzi do Żandarma na grani. Droga powrotna to zjazdy i zejście przylegającym śnieżnym kuluarem.

alt

Fot. Anže Čokl / Freeapproved Team

The Final Frontier (V/3-4, 1100 m) droga ta prowadzi najbardziej oczywistą liną śnieżno-lodową w okolicy i kończy się na wierzchołka z ogromnym nawisem śnieżnym. Pierwsza część drogi był bardzo wyczerpująca z powodu głębokiego śniegu, później nastąpił łatwiejszy teren o nachyleniu ok 50 st. (100m do szczeliny brzeżnej + 200m do pola lodowego). 3 wyciągi po czarnym lodzie doprowadziły Grega Ažmana i Anže Čokla do górnej części drogi. Dalej wspinali się symultanicznie po śnieżno-lodowej części stoku o nachyleniu aż do 65 st. Wspinaczka był coraz trudniejszy z powodu słońca, które ogrzewało ośnieżony stok, oraz grożącego cały czas obrywem, znajdującego się na szczycie nad linia drogi, nawisem śnieżnym o rozmiarze domu rodzinnego. Grega i Anže stanęli na szczycie (który nazwali Freeapproaved (2709m.n.p.m.)) przy pogarszającej się już warunkach pogodowych. Powrót to symultaniczne zejście po polach śnieżnych oraz zjazdy na wyciągach lodowych (na V-threadach).

alt

Fot. Anže Čokl / Freeapproved Team

Sleepwalker (V/4, M5, 700m) na Windy Peaku. Drogę ta chłopaki zrobili w trójkę, do Grega i Anže dołączył Bor Šumrada, dodatkowa para nóg przydała się szczególnie podczas przedzierania się przez głęboki śnieg. Wspinaczka rozpoczęła się w 'najbardziej oczywistym' kuluarze po wyjściu, z którego rozpoczął sie system wąskich żlebów, prowadzący prosto do szczytu. Utrudnieniem na drodze był słabo związany i przewieszony śnieg, który był omijany lewą stroną po trudnym w protekcji grancie. Cruxem na drodze okazał się 10 metrowy, wąski komin tuż przed szczytem, był wypełniony 'cukrowym' śniegiem, a skała była zupełnie 'łysa' co utrudniało założenie dobrej protekcji. Wyzwaniem okazało się również samo zejście. Nie było żadnego wystającego lodu czy skał, z których można byłoby zjechać. Trójka Słoweńców musiał przedrzeć się mocno ośnieżoną granią w kierunku północnym, żeby w końcu znaleźć granitową skałę, z której można było zjechać, i wrócić do linii zejścia prowadzącej do wielkiego kuluaru.

alt

Fot. Anže Čokl / Freeapproved Team

Pozostałe wejścia były mniej techniczne wśród nich były:

Dodatkowo Boštjan Virc, Žiga Fujan i Janez Rutar zjechali na nartach kilkoma masywnymi i stromymi kuluarami, a Grega Ažman dokonał kilu karkołomnych zjazdów na snowboardzie.

W regionie tym znajduje się bardzo dużo wspinania mikstowego, jest bardzo dobry granit oraz bardzo eksponowane linie do zjazdów na nartach. Problemem może być pogoda oraz ogólne warunki, o tej porze roku w niektórych miejscach można było spotkać słabo związany śnieg gdy w innych nie było go w ogóle. Biorąc pod uwagę, że miniona zima była bardzo śnieżna, można podejrzewać że zazwyczaj dominują tutaj warunki skalno/mikstowe.

orginalny tekst można znaleźć tutaj

pełny opis wyprawy z wykazem wszystkich przejść tutaj (po słoweńsku)

źródło: www.planetmountain.com

Powiązane artykuły