Dwa weekendy pracy Artura Małka i Marcina „Flowera” Poznańskiego zaowocowały powstaniem trudnej mikstowej drogi: „Między 5-Nizzą a Soplem”, wyposażonej w osiem przelotów i ring zjazdowy, dla której proponują wycenę M10-.
Artur Małek w dachu "Między 5-Nizzą a Soplem". Fot. Renata Niezbecka
„Między 5-Nizzą a Soplem” prowadzi przez dziesięciometrowy dach i jest „atletycznym” wspinaniem po dobrych krawądkach, z ładnym wejściem na sopel, z którego można efektownie przejść na kolumnę lodową.
Tym razem walczy Flower. Fot. Renata Niezbecka
Trudności drogi uzależnione są od warunków lodowych: może się okazać, że przy mniejszej ilości lodu będzie o stopień trudniej, i odwrotnie.
Droga znajduje się w rejonie Doliny Kwaczańskiej na Słowacji, w Górach Choczańskich, w Jaskini Lodowej. Jest to dopiero pierwsza linia z wielu projektów. Powstanie tam rejon, w którym będzie można powspinać się w prawdziwie „europejskich” warunkach; będzie też możliwość robienia dróg czysto mikstowych.
Jeszcze tu wrócimy! Fot. Renata Niezbecka