Michał Kłusak z Kościeliska wygrał zjazd na krechę

27.02.2011 - Dziś o godz. 8.30 rano na stoku w Tatrzańskiej Łomnicy, ruszyły zawody Red Bull Zjazd na Krechę 2011. 256 miłośników szybkiej jazdy z całej Polski wystartowało w masowej rywalizacji o miano najszybszego zawodnika. Słoneczna pogoda i perfekcyjnie przygotowany tor jazdy stały się tłem dla triumfu Michała Kłusaka z Kościeliska, który pokonał całą trasę w niecałe trzy minuty.

alt

Start zawodów Red Bull Zjazd na Krechę wyznaczono przy stacji kolejki przy Łomnickim Stawie. W tym roku zawodnicy rywalizowali na nowej, nie wszystkim znanej trasie.

alt- Stok jest przede wszystkim znacznie szybszy niż na Kasprowym Wierchu - tłumaczył zwycięzca ubiegłej edycji, Wojtek Szczepanik. - Wczoraj, podczas przejazdów próbnych, osiągałem na nim prędkości bliskie 130 km/h. Obrońca tytułu nie był jednak w stanie utrzymać najwyższego miejsca na podium, z powodu świetnej dyspozycji Michała Kłusaka, który dotarł na metę z blisko siedmiosekundową przewagą nad Wojtkiem.

- Nie jeździłem wcześniej ani w Tatrzańskiej Łomnicy, ani na Kasprowym Wierchu, dlatego zmiana lokalizacji wielkiego finału nie była dla mnie żadnym problemem - tłumaczył Kłusak po ceremonii wręczenia nagród. Nagroda dla najszybszego zawodnika przypadła narciarzowi, ale nie był on jedynym zwycięzcą niedzielnego poranka. Wśród snowboardzistów zwyciężył znany również z poprzedniej serii „Superman”, altczyli przebrany za superbohatera - Józef Gąsienica-Gładczan.

- Moje super moce nareszcie zadziałały - powiedział na mecie najlepszy snowboardzista Red Bull Zjazd na Krechę 2011. Dobrą strategię przyjęła pierwsza na mecie snowboardzistka: w trakcie masowanego biegu do sprzętu, drobna Zuzanna Smykała z Chorzowa biegła za narciarzem o dość sporych gabarytach. Dzięki temu szybciej przedarła się przez tłum zwodników i błyskawicznie zjechała w dół. Listę zwycięzców dopełniła narciarka Karolina Klimek. Pierwsza edycja zawodów Red Bull Zjazd na Krechę odbyła się w 2009 roku. Wówczas trasa finałowa przebiegała z Kasprowego Wierchu do Kuźnic...

 

więcej czytaj na stronach tygodnika podhalańskiego

Powiązane artykuły