Kronika TOPR 9 maja 2011 r.
poniedziałek, 09 maja
Za nami zimny majowy tydzień. Opady deszczu a w górach śniegu spowodowały, ze pierwszy majowy tydzień nie bardzo kojarzył się z ciepłą wiosną. Ratownicy mieli trochę pracy.
W dniu 1.05. po godz. 15-tej do TOPR zadzwonili turyści, że w dwie osoby utknęli na stromych twardych śniegach na szlaku na Zawrat. Z chwilą gdy z Murowańca w tamten rejon wyruszał ratownik turyści zadzwonili ponownie informując, że w bezpiecznym zejsciu pomagają im inni turyści, którzy akurat schodzili z Zawratu. Wobec tego odwołano akcję.
W dniu 3.05. przed godz. 19-tą do TOPR dotarła informacja, że prawdopodobnie na Nosal w celach samobójczych udała się w dniu 2.05. 51-letnia kobieta. W tamten rejon wyruszył patrol ratowników. Sprawdzono również schroniska, czy tam nie widziano poszukiwanej kobiety. Tego dnia nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanej. Dalsze poszukiwania miały rozpocząć się dnia następnego. O godz. 6.25 poinformowano TOPR, ze poszukiwana kobieta powróciła do miejsca zamieszkania.
w dniu 3.05. po godz. 21-szej ratownik pełniący dyżur na Hali Gasienicowej, poszukiwał turysty, który utknął gdzieś na szlaku pomiędzy Jaworzynką a Halą Gąsienicową. Ratownik odnalazł turystę i sprowadził go do Murowańca. Jak się okazało turysta nieco osłabł i miał trudności z samodzielnym dotarciem do celu.
W dniu 4.05 na szlaku z Dol. Jaworzynki na Przeł. między Kopami kontuzji kolana doznała 16-letnia turystka z Katowic. Ranną po udzieleniu I pomocy przetransportowano do szpitala.
W dniu 5.05. na szlaku do Morskiego mOka w rejonie Wanty w wyniku upadku kontuzji barku doznał 13-letni uczestnik szkolnej wycieczki. Po zaopatrzeniu ratownicy przetransportowali młodego turystę do szpitala.
W dniu 7.05. po godz. 16-tej poinformowano TOPR, że podczas zejścia z Rysów na wysokości tzw "Kamienia" kontuzji stawu skokowego doznał 47-letni turysta z Krakowa. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem. Po desancie w pobliżu oczekującego na pomoc turysty udzielono mu I pomocy. Następnie założonu mu uprząż ewakuacyjną, windą wciągnięto na pokład śmigłowca i przetransportowano do szpitala. Jak się okazało turysta schodząc w rakach, potknął się, zsunął się kilka m po stromych śniegach. Podczas upadku rakiem zahaczył o jakieś nierówności terenu doznając kontuzji uniemożliwiającej dalsze schodzenie.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest słoneczna pogoda, choć nie wiadomo co nam w tym względzie sprawi "Zimna Zośka". W Tatrach powyżej schronisk w pełni zimowe warunki. Śniegi zwłaszcza płn. stronie są twarde i wejśce na nie w stromym terenie bez raków i czekana w ręce może zakończyć się grożącym poważnymi konsekwencjami upadkiem.
Autor: Adam Marasek
Źródło: topr.pl
Komentarze obsługiwane przez CComment