Kronika TOPR 9.10.2011

niedziela, 09 październik 2011. Do czwartku w Tatrach była piękna jesienna pogoda. Wielu turystów wyruszyło w góry by podziwiać kolorową tatrzańską jesień. W piątek nadeszło przepowiadane załamanie pogody. Zaczął padać deszcz, który wkrótce przemienił się w górach w opad śniegu. Wieczorem ochłodziło się na całym Podhalu i zaczęło sypać. Zrobiło się biało- zimowo. Na Kasprowym Wierchu spadło ponad 30 cm śniegu. TOPR ogłosił I stopień zagrożenia lawinowego.

alt

Ratownicy mieli trochę pracy. I tak:

Poniedziałek 3.10.

Dwie grupy ratowników wyciągały z jaskiń Śnieżnej i Wielkiej Litworowej sprzęt pozostawiony po akcji ratunkowej po 3 warszawskich grotołazów, którym pomogli wyjść z Jaskini w nocy z niedzieli na poniedziałek. Po godz. 16-tej z Boczania do szpitala przetransportowano 44-letnią turystkę z Gdyni, która w wyniku upadku poważnie uszkodziła staw skokowy.

Środa 5.10.

W godzinach popołudniowych z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono 17-letnią mieszkankę Starachowic, która uszkodziła staw skokowy i nie była w stanie o własnych siłach kontynuować wycieczki O godz. 17.15 powiadomiono TOPR, że na Kondrackiej Przeł. zasłabła 73-letnia turystka z Katowic. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu oczekującej na pomoc turystki. Po udzieleniu I pomocy turystkę pilnie przetransportowano śmigłowcem do szpitala.

Czwartek 6.10.

Po godz. 16-tej z 5-ciu Stawów do szpitala przewieziono śmigłowcem 54-letniego turystę z Krakowa, który zasłabł w pobliżu schroniska.

Piątek 7.10.

Przed 18-tą do TOPR zadzwonił jakiś człowiek z informacją, że błądzi gdzieś w rejonie Kasprowego W. Ponieważ w tamtym rejonie nie natrafiono na nikogo potrzebującego pomocy poproszono policję o namierzenie telefonu, ż którego dzwoniono do ratowników. Okazało się, że jakiś dowcipniś dzwonił … z Pruszcza Gdańskiego. Sprawę przekazano policji. Po godz. 19-tej do TOPR zadzwonił turysta z informacją, że schodząc z 5-ciu Stawów do M. Oka przez Świstówkę we mgle i padającym śniegu zgubił szlak. Prosi o pomoc. Ze schroniska w Stawach z pomocą wyruszył pełniący tam dyżur ratownik. Odnalazł on turystę w rejonie Świstówki i o godz. 21.30 dotarł ze zgubą do schroniska.

Sobota 8.10.

O godz. 11.46 poinformowano TOPR, że na Rusinowej Polanie stracił nagle przytomność 51-letni turysta z Lipska. Na miejsce wypadku poleciał śmigłowiec. Po desancie ratownicy przejęli reanimację od będących w pobliżu zdarzenia turystów. Zaawansowane zabiegi reanimacyjne prowadzono na miejscu zdarzenia jak i w trakcie transportu do szpitala. Po wylądowaniu na przyszpitalnym lądowisku lekarz stwierdził zgon turysty. W nocy z soboty na niedzielę o godz. 3.29 pracownik PKL mieszkający na Myślenickich Turniach usłyszał wołanie o pomoc dochodzące z Goryczkowej poniżej budynku stacji. Z Centrali wyjechała ekipa ratowników, a pracownik PKL Mariusz W ruszył po śladach pozostawionych na śniegu przez wzywającego pomocy. O godz. 4.20 doszedł do wzywającego pomocy , który poobijany, bosy i tylko bardzo lekko ubrany czekał na pomoc. Wkrótce na miejsce wypadku dotarli ratownicy. Po ogrzaniu poszkodowanego przetransportowano do szpitala. Jak się okazało dwudziestoletni mieszkaniec Mostów dnia poprzedniego startował w biegu pod górę z Ronda na Kasprowy W. Nocą chyba chciał poprawić swój wynik, bo ponownie wystartował na trasę biegu. Dobiegł do Myślenickich Turni. Nie wiadomo czy tam brakło mu determinacji czy sił do dalszego biegu. Próbował dostać się do budynku zamkniętej w nocy stacji kolejki. Gdy to się nie udało zaczął schodzić w dół do dol. Goryczkowej. Nie znając terenu spadł stromym terenem obijając się o skały. Po tym zdarzeniu zaczął wzywać pomocy. Dobrze, że jego wołanie usłyszał pracownik PKL bo inaczej chłopak by się wychłodził. Na najbliższy tydzień nie ma dobrej prognozy pogody. Ma w górach być zimno i padać śnieg. W takich warunkach nie polecamy wyjść w wyższe partie Tatr.

Źródło: topr.pl

Autor: Adam Marasek

Powiązane artykuły

Obryw na Kotle Kazalnicy

Obryw na Kotle Kazalnicy

Kurs — instruktor wspinaczki wysokogórskiej

Zmarł Zdzisław Dziędzielewicz-Kirkin