Na głównej grani Tatr Zachodnich trwa akcja ratowników TOPR, którzy wyruszyli na pomoc biwakującym w rejonie Jarząbczego Wierchu (2137 metrów n. p. m.) turystom. To kolejny w ostatnich dniach przypadek, gdy atak zimy zaskoczył w Tatrach turystów.
Akcja prowadzona jest w trudnych warunkach, przy padającym śniegu, trzecim stopniu zagrożenia lawinowego.
Jak informuje Tomasz Wojciechowski, dyżurny ratownik TOPR, turyści utknęli w rejonie Jarząbczego Wierchu. Grupa ratowników właśnie dociera na miejsce. Turyści są dosyć dobrze wyposażeni, ale w pogarszających się warunkach nie są w stanie zejść na dół.
- To kolejna tego typu akcja. W ostatnich dniach pomagaliśmy turystom w Dol. Pańszczycy i w rejonie kopy Kondrackiej - informuje Tomasz Wojciechowski, dyżurny ratownik TOPR.
Przypomnijmy, że w Tatrach obowiązuje zakaz biwakowania.
Na Kasprowym pokrywa śniegu w poniedziałek rano sięgała 101 cm, w Zakopanem leżało 26 cm białego puchu. Szlaki w Tatrach nie są przetarte. Jest bardzo niebezpiecznie. Obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
"Postępujący opad śniegu na i tak już umiarkowanie związaną pokrywę powoduje ciągłe zwiększanie się zagrożenia lawinowego. Od rana w Tatrach i Zakopanem znowu sypie śnieg. We wtorek opady mają być jeszcze bardziej intensywne.
Źródło: tygodnikpodhalanski.pl
Komentarze obsługiwane przez CComment