GórFanka na himalajskiej ścieżce - recenzja

Piąta i jednocześnie ostatnia z serii - "GórFanka na himalajskiej ścieżce" to opowiedzenie ponad 30 lat działalności górskiej Anny Czerwińskiej w Himalajach. Książka jest pełna zdjęć, ciekawych anegdot, humoru i opowiadań. To stanowi o jej sile.

Miałem okazję przeczytać z tej serii "GórFanka. Moje ABC w skale i lodzie", oraz "GórFanka powraca w Karakorum". Kilka godzin na przeczytanie każdej z nich miło wspominam. Nie inaczej jest z najnowszą książką Anny Czerwińskiej. Znajdziemy tutaj te wszystkie elementy, które stanowiły o sile całej serii.

Anna Czerwińska - postać nietuzinkowa... czytelnikom naszego portalu nie trzeba jej przedstawiać. Zwrócę tylko uwagę na to iż żadne podsumowanie przejść, parę cytatów, czy internetowa biografia nie przybliżą nam tej postaci jak wybranie się na prelekcję himalaistki, lub... przeczytanie jej książki :-)

Rozmowy Czerwińskiej z Romanem Gołędowskim dotyczą okresu 32 lat działalności górskiej Anny w Himalajach. Spory kawał czasu, dodatkowo część wydarzeń została już opowiedziana w "Górfance na szczytach Himalajów", dlatego w niektórych miejscach spotkamy odesłania do poprzedniej książki. Mimo tego nawet jeśli nie czytaliśmy ww. książki to treść rozmów tworzy spójną całość, atrakcyjną dla czytelnika. Autorka "nawija" bezustanie i nie sposób oderwać się od lektury.

Duży rozrzut czasowy pozwoli nam również spojrzeć na zmiany w organizowaniu wypraw, oraz w samym himalaizmie. Widać też, że zmieniła się sama Anna Czerwińska, która wraz z każdą wyprawą nabiera doświadczenia.

Ciekawym "wzbogaceniem" książki są rozdziały opowiadające o zmianach zachodzących w samym Nepalu ("Stary Nepal", "Nepal czas przełomu" i "Nepal dzisiejszy").

Tradycyjnie mocną stroną książek z wydawnictwa Annapurna jest oprawa graficzna. W GórFance znajdziecie ponad 200 kolorowych zdjęć wygrzebanych z archiwum autorki i jej wspinaczkowych partnerów. Tutaj można powiedzieć wiele ogólników, ograniczę się do stwierdzenia, że zdjęcia wzbogacają niezmiernie treść rozmów, co bardzo pozytywnie wpływa na odbiór książki.

Teoretycznie jest to już ostatnia część serii. Mówię teoretycznie, ponieważ Anna Czerwińska nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i w 2013 chce atakować K2, więc może się zdarzyć, że za kilka lat będzie już materiał na szóstą część ;)

Podsumowując seria GórFanki to "sprawdzona firma" jeśli czytaliście poprzednie części to wiecie już jaka będzie "GórFanka na himalajskiej ścieżce". Jeśli jeszcze nie czytaliście, to uważajcie... lektura wciąga (!) i ani się człowiek nie obejrzy a już chciałby przeczytać wszystkie.

Damian Granowski

 

Od wydawcy

Piąta i zarazem ostatnia część „GórFanki”, którą teraz udostępniamy Czytelnikom, jest zapewne najbardziej eksperymentalną formą ze wszystkich tomików serii. Teksty wchodzące w jej skład powstawały na przestrzeni pięciu lat, od 2007 roku do jesieni roku 2012, a więc daje się zauważyć zróżnicowane spojrzenie na pewne kwestie. Co więcej, opisane tu wyprawy obejmują spory przedział czasowy, bo okres aż 32 lat, i to zdecydowanie odróżnia piątą część cyklu od wcześniejszych. Stąd też w książce tej, w sferze graficznej, obok wszechobecnych dziś zdjęć cyfrowych, pojawiają się slajdy wykonywane w latach 80. jeszcze na kliszach ORWO.

Na czym jeszcze polega wspomniany eksperyment? Ano na tym, że możemy towarzyszyć losom naszej bohaterki, gdy przechodziła przez kolejne etapy burzliwego górskiego życiorysu. Rozpoczynamy od 1980 roku, gdy jako młoda, wchodząca w świat wielkiego alpinizmu, dziewczyna zostaje rzucona na głęboką wodę i wysłana na trzeci szczyt Ziemi – Kangczendzongę, wówczas górę jeszcze niezdobytą przez kobietę. Potem mija jakże intensywny dla naszej autorki okres 10 lat (zrelacjonowany w innych książkach, gdy Anna odnosi swoje największe sukcesy sportowe) i ponownie widzimy Annę Czerwińską pod Kangczendzongą, tym razem od północnej strony. Niepowodzenie na tej ostatniej wyprawie sprawia, że Anna, sfrustrowana kolejnymi porażkami, na kilka lat rozstaje się z wysokimi górami, a tak naprawdę z wyczynowym alpinizmem. W Himalaje wraca niejako przypadkiem, po to tylko, by wejściem na Everest zakończyć program Korony Ziemi. Ale kilkuletnia walka z tą Górą rozpala na nowo emocje i apetyt na dalsze sukcesy. Stąd też następuje szereg wypraw na kolejne ośmiotysięczniki – Cho Oyu, Shishapangmę, Manaslu, a także na nie tak wysoki, ale za to przepiękny Ama Dablam. Gdy w 2006 roku Anna staje na szczycie piątego szczytu ziemi - Makalu, wydaje się, że jest to tylko początek całej serii spektakularnych wejść na kolejne ośmiotysięczniki. Tak się jednak nie dzieje. Poważny wypadek podczas wyprawy na Broad Peak w 2007 roku okazuje się mieć daleko idące konsekwencje.

Kolejne opisane tu wyprawy – na Dhaulagiri, nie przynoszą sukcesów, co więcej, śmierć Piotra Morawskiego podczas drugiej z tych ekspedycji w 2009 roku powoduje, że Anna ponownie zastanawia się nad porzuceniem ambitnego wspinania w górach wysokich. Pojawia się nawet nowy pomysł na życie – kajaki morskie. Na szczęście dla naszej książki, miłość do wioseł, objawiająca się wręcz chęcią przepłynięcia Bałtyku, była tylko przejściowa. Anna ponownie wraca w Himalaje, tym razem starając się koncentrować na nieco skromniejszych celach. Nadal jednak śledzi to, co się dzieje w polskim i światowym himalaizmie, służąc wielu młodym adeptom himalaizmu dobrą radą i motywując do wysiłku. Wydaje się, że powoli zbliża się moment przejścia na alpinistyczną emeryturę, ale Anna wciąż myśli o ambitnych wyzwaniach, w roku 2013 planuje wyjazd od strony północnej pod K2.

Zamykając tę niezwykłą serię, chciałem przy okazji podziękować wszystkim osobom, które uczestniczyły w tym dość nietypowym przedsięwzięciu, bo jednak książki te powstawały niejako z głowy, na bazie luźnych rozmów z Anną zarejestrowanych dyktafonem. Dziękuję także partnerom wspinaczkowym Anny, którzy szczodrze udostępnili swoje zbiory zdjęć, co pozwoliło na bogatą oprawę graficzną fascynujących opowieści Anny. Na koniec dziękuję także wiernym Czytelnikom książek Anny, którzy wielokrotnie podtrzymywali na duchu zarówno autorkę, jak i niżej podpisanego, że jednak warto dołożyć trudu i dokończyć tę serię, która, jak mniemam, choć po części ukazała barwny światek naszego himalaizmu, dziedziny sportu, w której akurat Polacy od lat odnoszą spektakularne sukcesy. Część z tych sukcesów została opisana właśnie w tej książce, a więc wypada jedynie zaprosić Państwa do milej lektury…

Roman Gołędowski

Anna Czerwińska jest jedną z najbardziej doświadczonych polskich himalaistek. Jako pierwsza polka zdobyła Koronę Ziemi. Wspinała się w Tatrach, Alpach, Himalajach, głównie w zespołach kobiecych. Jest autorką wielu artykułów i książek górskich. Więcej informacji znajdziecie tutaj: Anna Czerwińska

Wydanie/rok: wydanie I, Grudzień 2012
ISBN 978-83-61968-15-3
Liczba stron: 256 (kolor), oprawa broszurowa
Format: A5
cena det. 34,90 zł

 

Powiązane artykuły