Test rękawic dt firmy Monkey's Grip

Dziś mam przyjemność przedstawić test technicznych rękawic dt, polskiej firmy Monkey's Grip. W grudniu zeszłego roku opisywałem „pierwsze wrażenia” z ich używania (patrz tutaj). Służyły godnie przez połowę sezonu zimowego. Zapraszam do lektury.

Wspin na Małych Cisówkach. Fot. Marta Ziembla

Szczegółowy opis

Wierzch rękawicy zrobiony jest z materiału Softshell Schoeller WB-400. Spód rękawicy wykonany jest z koziej skóry, a wnętrze to ocieplina Polartec Termal Pro.

Rękawica ma lekko bananowaty kształt, co procentuje później przy trzymaniu dziabki :). Wybierając rozmiar proponuję wybierać raczej ściśle dopasowane rękawice. Przykładowo mam raczej duże dłonie, więc narzucało mi się, że L będzie w sam raz. Wybrałem M, które były lekko ciasne. Po paru drogach rozbiły się do idealnego rozmiaru.

Dt z profilu. Fot. dg

Jednakże jeśli nie myślimy o wspinaniu, a raczej o trekkingu i skituringu, to można rozważyć aby rękawiczki nie były tak obcisłe. Dzięki temu będziemy mieć więcej miejsca, co zaprocentuje większą izolacją.

Rękawiczki posiadają rzep ściągający, który może służyć do zaciągania rękawicy, tak aby pod spód nie dostawał się śnieg. Po założeniu rękawica ściśle przylega do dłoni i nie zsuwa się (nawet gdy jest mokra). Fot. dg

Wewnątrz znajdziemy pętelkę, do przypięcia rękawiczki np. do szpejarki. Fot. dg

Z wierzchu rękawica posiada skórzane wstawki ochronne na kłykcie palców. Fot. dg

Spód rękawic to wytrzymała kozia skóra. Fot. dg

Wspinanie zimowe w Tatrach

Rękawiczki służyły mi głównie do zimowej klasyki w Tatrach, w mniejszym stopniu do wspinania w lodzie (sezon słaby był...). Łącznie udało mi się w nich zrobić 8 dróg zimowych (raczej dłuższych niż drogi na Buli pod Bańdziochem), kilka lodospadów i nieco w nich podziabać w skałach.

Mikołaj Pudo podczas wspinaczki na Galerii Gankowej, w starszym modelu rękawic Monkey's Grip ;). Fot. dg

Po tym „przebiegu” rękawice były „dość zużyte”. Skóra lekko powycierana, szwy na jednym kciuku popruły się. Czy to zły rezultat? Biorąc pod uwagę, że sporo w nich przewspinanałem się, nierzadko przechodząc z dziabek we wspinanie klasyczne w rękawicach, to uważam, że wytrzymałość produktu jest naprawdę dobra.

Rękawice posiadają rzep ściągający, który w teorii ma zapobiegać dostawaniu się śniegu do wnętrza, lub zsuwaniu się rękawiczki. W praktyce rękawiczka nie zsuwa się, a śnieg i tak wsypuje się, nawet jak zaciągniemy rzep. Osobiście usunąłbym rzep i dał zamiast tego gumkę ściągającą, jak w modelu Power Load (zobacz test rękawic Powerload).

Często wspinałem się w tych rękawicach klasycznie w terenie do V. Czucie jest bardzo dobre, a precyzja dłoni w rękawicach, w zupełności wystarcza na zimowe wspinanie.

Na Drodze Motyki (Łomnica). Fot. Kacper Tekieli

Wspinanie lodowe

Z racji słabego sezonu nie miałem za wiele okazji, aby testować je w lodzie. Lecz cóż... jeśli sprawdzają się w tatrzańskim granicie i trawkach, to w lodzie, gdzie jest mniej operacji sprzętowych, sprawią się równie dobrze. I takie też miałem wrażenie na tych kilku lodospadach.

Autor na Bratysławskim Lodzie. Fot. Bartłomiej Szeliga

Ogólnie nie ma rękawiczek nieprzemakalnych. Model dt nie jest tu wyjątkiem. Woda, lub mokry śnieg sprawiają, że skóra od spodu nasiąka wodą i po jakimś czasie rękawiczka będzie mokra. Jednak nawet jak rękawiczka przemoknie, to jest w miarę ciepła (o „ciepłocie” rękawiczek jeszcze napiszę w podsumowaniu).

Drytooling

Tak jak wcześniej pisałem. Do M8 spokojnie wystarczą. W trudniejszym drytoolingu używa się jednak cieńszych rękawiczek.

Trekking, skitury

Aktualnie mój ulubiony zestaw rękawiczek na wymieniowych wyżej aktywnościach to rękawica dt i Power Load. Obie mają wystarczającą precyzję, PowerLoad jest cieplejsza od dt. Więc jeśli tylko czuję, że jest mi w Power Load za ciepło, to ubieram dt.

Fot. Bartek Szeliga

Podsumowanie

Cóż nie pozostaje mi nic innego, jak napisać, że zostanę wiernym klientem firmy Monkey's Grip :-). Na Drodze Motyki na Łomnicy zgubiłem jedną rękawicę DT, co spowodowało, że nabyłem dwie kolejne.

Ogólnie rękawiczki dobrze się spisują i jestem z nich bardzo zadowolony. Zdecydowanie przeznaczone do prowadzenia. Raczej w temperaturze powyżej -10 stopni.

Coś za coś. Ścisłe dopasowanie i precyzja nie idą w parze z doskonałą izolacją cieplną.

Niżej podpisany asekure w rękawicach dt. Fot. dg

Wspinałem się w niej w lodzie, śniegu i czucie jest na dobrym poziomie. Również operacje sprzętowe idą całkiem sprawnie. Według mnie ta rękawica może się dobrze sprawdzić w mikście, drytoolingu w zimne dni (lecz raczej nie trudny - czyt. powyżej M8,  skiturach, alpiniźmie. Stosunek jakości do ceny jest bardzo korzystny.

Damian Granowski

Strona Monkey's Grip

PS. Firma Monkey's Grip jest polską firmą. Co ma swoje plusy. Pierwszy to, że wspieramy polską produkcję. Po drugie jako użytkownicy ich rękawic możecie mieć realny wpływ na udoskonalanie ich produktów. Jeśli swoje uwagi wpiszecie w komentarzach, to pracownicy Monkey's Grip zapewne je przeczytają i być może wprowadzą poprawki do swoich rękawic. Pośrednio na tym skorzystacie.

Last but not least. Zachęcam do kupowania produktów na lata, które będziecie mogli reperować. Skorzysta na tym środowisko, lecz również użytkownicy, którzy niejako będą wymuszać na producentach produkowanie wytrzymalszych produktów. Więcej info znajdziecie np. tutaj: Akcja firmy Patagonia "Worn Wear".

Powiązane artykuły